Cześć Wszystkim!
Mam do was ogromną prośbę, nie mam pojęcia jak i mechanik który naprawia mój rower co się dzieje z Rebą.
Rower kupiłem rok temu, na początku wszystko wydawało się w porządku aż do momentu jak amortyzator samodzielnie zaczął opadać (uleciało powietrze).
Mechanik sprawdził amortyzator wewnątrz i nie zauważył żadnej wady, wymienił oringi na nowe (oryginalne) i po niecałym tygodniu sytuacja się powtórzyła, tym razem podczas jazdy po płaskim nagle amortyzator opadł do końca. Oddałem go więc z powrotem mechanikowi, a ten wymienił oringi na nadwymiarowe, udało się na nich przejechać ok 1800 km i kolejny raz amortyzator opadł!
Macie drodzy "forumowicze" jakąś koncepcje na naprawę amortyzatora lub znacie naprawdę bardzo dobrego fachowca w kwestii tych amortyzatorów czy najgorszy z możliwych scenariuszy czyli zakup nowego, a ten zezłomować?
Z góry bardzo dziękuję za sugestie co dalej zrobić z tym uciążliwym tematem.
Pozdrawiam,
Szymon