Cześć.
Przymierzam się do zakupu roweru crossowego. Znawcą ani profesjonalalistą nie jestem. Dwa modele mnie zainteresowały (może jeszcze b'twine Riverside), a mianowicie Kellys Cliff 90 2018r., albo starszy model Krossa 3.0/4.0. Kellys kosztuje 2,299 + 10% rabatu na osprzęt (muszę i tak kask kupić, tylko warunek dostałem taki, że kask od Kellys'a), więc za rower wyjdzie 2000. Z drugiej strony jest Kross Evado, który w internecie też chodzi w granicach 2,000, a już ma przerzutki Alivio (przynajmniej z tyłu), a Kellys przód Tourney, a tył Altus.
Na co się zdecydować?