Skocz do zawartości

LeoBB

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez LeoBB

  1. Ok. Trochę szczegółów: w Białymstoku będę 30 czerwca, ale jeszcze nie wiem o której, bo zapchlone PKP zmienia rozkład co 3 miesiące i aktualny będzie 10 czerwca, a więc 3 tygodnie przed wyjazdem. Jeżeli przyjadę wcześnie rano, to w ten dzień chciałbym przejechać z Białegostoku przez Białoruś i pierwszy nocleg w Druskiennikach na Litwie. Jeżeli przyjadę w południe, to przejazd w pobliże granicy z Białorusią, tam nocleg i 1 lipca rano przez Białoruś na Litwę. Może w przyszłym tygodniu będę miał pełne informacje z biura turystycznego, które kompleksowo załatwia wszystkie dokumenty. Wiem, że trzeba wykupić ubezpieczenie, mieć środki na każdy dzień pobytu chyba ok. 22 euro i wykupioną jakąś "atrakcję turystyczną", typu bilet wstępu do muzeum, czy coś takiego. Dowiem się dokładnie. Tu link do jednego z takich biur http://bialtur.pl/bialorus/

    Prom z Tallina do Helsinek i z powrotem, to poniżej 200 zł za osobę (z rowerem pewnie niewiele drożej), a prom na wyspy i z powrotem to kilka euro za każdy. Planuję ze 2-3 noclegi na kempingach lub w tanich hostelach. Na pewno w Tallinie, bo do Helisinek nie chcę pchać się z sakwami i bagaż zostałby w hostelu. Reszta noclegów na dziko. Tyle z kosztów oprócz żarcia, piwa, pamiątek i co tam sobie ktoś wymyśli.

  2. W dniu 25.01.2018 o 21:05, Baboonst napisał:

    ...w Rydze za 7 euro wypas - jak znajdę wizytówkę to podeślę gdzie... jeśli chodzi o jedzenie to w Wilnie koło dworca na ulicy Chopina jest super bar taki niby mleczny ale mają tam czebureki za grosze i na 100 sposobów. Potem aż do Daugavpils to odżywiałem się już w sklepach - tam jest sieć Maxima i mają bardzo dobre słodkie bułki :) - polecam. W Daugavpils jest niedaleko teatru super bar z łotewskim jedzeniem - wszystko w rosole :)  - w Estonii to trzeba jeść ich tradycyjną kaszkę i koniecznie kanapki ze szprotką, poza tym to polecam ich wszystkie możliwe jogurty i serki - te nasze przy tych z bałtycko - ugrofińskiego mleka to absolutna bieda. Kilka razy prosząc o coś tradycyjnego dostawałem ziemniaki ze śledziem - pamiętaj że to ciągle geograficzna kraina kartofla i kapusty :)

    Na wizytówkę czekam.Lubię mieć w zanadrzu coś sprawdzonego, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Widzę, że z głodu nie zemrę ;) Kaszki to może nie, ale czebureki kuszą, a nabiał bałtycko-ugrofiński zostanie dokładnie przetestowany, to pewne. Dzięki za szczegółowe informacje :thumbsup:

     

    2 godziny temu, bodo66 napisał:

    witam masz już ludzi na wyjazd czy temat aktualny bo jestem zainteresowany

    Hej! Na chwilę obecną nikt nie zadeklarował się tak na 100%, więc temat nadal otwarty.

    Zmiana nastąpiła jedynie w trasie, bo opracowałem nową, która liczy teraz 3000 km, ale którą w razie potrzeby można w dowolnym momencie skracać i dopasowywać do aktualnej sytuacji.

    Jeżeli nadal jesteś zainteresowany, to możemy pogadać o szczegółach na priv.

    image.thumb.jpeg.7e158a2d666705a259f2a4ca71fe2744.jpeg

  3. Super! Dzięki za konkrety. Ja z Wilna zaplanowałem bardziej na wschód - 103, później 5223 i 5220 i w Podbrodziu na 102. Dalej tak samo jak Ty, do Jeziorosów i Dyneburg. Generalnie zamierzam jechać do Tallina ścianą wschodnią, a wracać... no teraz na pewno będzie trzecia modyfikacja trasy powrotnej :) Wydłuży to znacznie drogę, więc z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Pewnie z Narwy, bo zamierzałem zobaczyć - jak ktoś to określił - "najbrzydsze miasto Europy". Muszę jeszcze raz dokładnie przeliczyć powrót. Nie mam zamiaru gnać z wywalonym jęzorem, żeby być wszędzie, bo i tak nie będę, a całość ma być przecież przyjemnością. Tuja od początku była planowana na trasie, ale ten nocleg sobie zapamiętam. Nocowałeś wyłącznie na dziko, czy trafił Ci się płatny kemping? W Tallinie lub na obrzeżach będę szukał noclegu, żeby jak najwcześniej rano dostać się na prom do HeIsinek, wrócić do Tallina wieczorem, znowu kimnąć i brać się nazad. Gdzieś mam namiary na ponoć tani i fajny hostel, ale muszę to jeszcze sprawdzić. A dobre jedzenie, to...? Zupełnie nie znam tamtejszej kuchni. Zresztą nigdy nie byłem w tamtych stronach, więc wszystko będzie dla mnie nowością. Na razie żelaznym punktem programu są cepeliny na Litwie. Jeśli pamiętasz jakieś potrawy, które warto spróbować, to chętnie je wrzucę w "bazę danych". Fajne zdjęcia :thumbsup:, nakręcają mnie jeszcze bardziej. Ile czasowo całość Ci zajęła?

    Tu zaplanowane obie wersje trasy, ale biorę się jeszcze za wyspy... https://ridewithgps.com/users/1166843

  4. 1 godzinę temu, Baboonst napisał:

    Cześć, w zeszłym roku robiłem podobną trasę ale do Tallina. Zacząłem z Kowna - dojechałem tam pociągiem z Białegostoku. Z Dyneburga pojechałem do Rygi i potem wybrzeżem, zahaczając o estońskie wyspy do Tallina. Wybrzeże jest piękne i świetnie się nim jedzie zwłaszcza po wjechaniu już do Estonii. Gdybyś miał jakieś pytania to daj znać może akurat będę coś wiedział :) Powodzenia !

    Dzięki, Baboonst :) Każda informacja od kogoś, kto przejechał już dane tereny, jest dla mnie cenna. Na pewno więcej pytań mi się nasunie, im będzie bliżej wyjazdu. Na razie ogólne: jeżeli zapadły Ci w pamięć jakieś negatywne zdarzenia, sytuacje, zachowania ludzi, spostrzeżenia... jeżeli żałujesz, że pojechałeś w miejsce Twoim zdaniem nie warte zobaczenia/zwiedzenia, albo przeciwnie, że coś pominąłeś - napisz, proszę. Mam bezpośredni pociąg z B-B do Białegostoku i stamtąd ruszam. Trasa do Tallina generalnie nie ulegnie zmianie, chociaż zawsze wprowadza się jakieś poprawki na bieżąco. Natomiast mam już dwie wersje trasy powrotnej, a po Twoim poście będę musiał usiąść do trzeciej, uwzględniającej wyspy Hiiumaa i Saaremaa.

    Pozdrawiam!

     

     

  5. Witam,

    W lipcu jadę do Helsinek przez Białoruś, Litwę, Łotwę i Estonię. Wyjazd pomiędzy 30 czerwca a 3 lipca (do uzgodnienia). Powrót... w domu muszę być najpóźniej 28 lipca.
    Planowana trasa: ruszam z Białegostoku przez Grodno, Druskienniki, Wilno, Dyneburg, Tartu, Narwę do Tallina. Dzień na zwiedzanie i promem do Helsinek. Tam 1-2 dni i powrót przez: Parnawę, Rygę, Szawle, Kowno do Suwałk.
    Trasa ok. 2300 km, dzienny dystans 80-120 km. Noclegi przede wszystkim na dziko, czasem kemping. Gotowanie we własnym zakresie + degustacja lokalnych specjałów. Jestem nastawiony i przygotowany do jazdy w deszczu, oczywiście w granicach rozsądku. Drogi przede wszystkim asfaltowe, ale będzie też szuter.
    Cel: psychiczny wypoczynek po całym roku pracy, kontakt z naturą, poznawanie nowych ludzi i kultur, zwiedzanie - a wszystko to na luzie, bez spiny, z humorem.
    Mam 57 lat i nie jest to moja pierwsza, ani (mam nadzieję) ostatnia wyprawa.
    Szukam jednej/dwóch osób chętnych na wspólną wyprawę. Wiek, płeć nie ma znaczenia.

    Pozdrawiam

    • +1 pomógł 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...