Witam, w ubiegłym roku kupiłem używany rower Giant Expedition ( prawdopodobny rok produkcji 1998-2000). Przez cały sezon, począwszy od czerwca do listopada przejechałem na nim coś około 3-3,5k km. Moje wątpliwości względem tego roweru to jego wiek, a mianowicie czy sprzętowi z przed 20 lat ( na jak się okazuję dosyć bogatym osprzęcie jak na tamten okres. Czy rowerowi wyposażonemu w osprzęt deore lx, xt ( pomimo ich wieku)można bardziej ufać niż np. tanim rowerom typu Kands, lazaro itd. Czy osprzęt typu przerzutka deore xt, deore lx z tamtego okresu nie będzie działała lepiej niż powiedzmy współczesne acera/alivio? Czy dzisiejsze piasty tourney będą mniej/bardziej awaryjne niż piasty shimano stx rc z tamtego okresu? Sztywny cromoly widelec bardzo mi odpowiada ( w dzisiejszych trekkingach większość rowerów tego typu posiadają amortyzowane widelce, co uważam w moim przypadku za wadę, bo bardziej zalezy mi na prostocie i wytrzymałości roweru. Co chcę zrobić z rozwianymi wątpliwościami? Na rowerze mam zamiar spędzać dużo czasu ( lubię ten sport) i po doinwestowaniu ( coś około 400-500 zł : wymiana łańcucha, blatów korby, kasety,zakupu siodła, wymiany hamulców vbrake - mam jakieś promaxy ze starego roweru, zakupu rogów, wymiany opon), nie chciałbym mieć wyrzutów sumienia z powodu "wyrzuconych w błoto pieniędzy" skoro po dopłacie 500-600 + wartość gianta 500 zł + nieponiesiony koszt inwestycji w sprzęt 400-500zł, miałbym nowy, na gwarancji za 1450 zł, (zastanawiałem się nad Kands Maestro za 1450 zł http://allegro.pl/rower-28-cross-kands-maestro-mat-alivio-27-speed-i6749166236.html) ) Nie byłoby to korzystniejsze? Dodam, że na przestrzeni 3,5 k km jazdy dwudziestolatkiem nie napotkałem z nim, szczerze mówiąc żadnych technicznych problemów.
Na chwilę obecną obiektywnie, lub mniej obiektywnie dostrzegam dużo tego dwudziestoletniego roweru. Liczę na to, że Wy drodzy Forumowicze wypowiecie się w tym temacie rozwiewając moje wątpliwości. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam.