W moim przypadku było tak, że po zauważeniu delikatnego pęknięcia karbonowej ramy w Scalpelu, napisałem maila do niemieckiego sprzedawcy (Bunnyhop) i zadzwoniłem do najbliższego polskiego sklepu. Pracownik sklepu raczej sugerował załatwienie sprawy ze sprzedawcą w Niemczech, ewentualnie za niewielką opłatą mogli by spróbować zająć się reklamacją, ale miał to jeszcze z kimś konsultować. Sprzedawca niemiecki otworzył sprawę reklamacji, dwukrotnie poprosił o serie zdjęć pękniętej ramy (ok.50 zdjęć) i po prawie dwóch tygodniach poinformował o wymianie ramy i sztycy na nową. Przysłał nową ramę, osprzęt ze starej miałem przezbroić we własnym zakresie i po wszystkim zorganizował odbiór pękniętej ramy. Nie płaciłem za przesyłki w dwie strony. Samo pęknięcie było niewielkie i ciężko zauważalne na zdjęciach, mimo to sprawa zakończyła się pozytywnie.