Ze względu na duży stopień zużycia muszę wymienić w rowerze wolnobieg (i przy okazji też łańcuch). Obecny wolnobieg jest 6-rzędowy (14-17-20-24-28-32), a korba 3-rzędowa (48-38-28). Najchętniej kupiłbym taki sam wolnobieg, który mi bardzo pasuje (duży skok w liczbie zębów, co sprawia, że - pomimo niezbyt dużej liczby przełożeń - można i pokonać strome podjazdy, i rozwinąć dość duże prędkości z górki), ale widzę np. na Allegro, że takich wolnobiegów już nie da się kupić. Najbardziej sensowna alternatywa, jaką udało mi się znaleźć, to 7-rzędowy SunRace MFM3007DV (14-16-18-21-24-28-34). Są jeszcze 7-rzędowy Shimano MegaRange MF-TZ500 (14-16-18-20-22-24-34) i 6-rzędowy Shimano MegaRange TZ30-6 (14-16-18-21-24-34), ale w nich wydaje mi się niezbyt dobrym rozwiązaniem duży skok (aż o 10) w liczbie zębów pomiędzy dwiema największymi zębatkami (czyli byłaby bardzo duża różnica w najlżejszych przełożeniach).
Miałbym jednak kilka pytań:
1. Znacie jeszcze jakieś sensowne (i tanie) alternatywy do wyboru? W moim obecnym wolnobiegu bardzo podoba mi się też równomierny skok w liczbie zębów. Przyznam, że przydałoby się jeszcze z jedno twardsze przełożenie (czyli najmniejsza zębatka z 13 lub 12 zębami, a za to większy skok w liczbie zębów między zębatkami), gdyż chcąc jechać szybciej z górki, trochę brakuje przełożeń. Od razu napiszę, że wymiana korby nie wchodzi w grę - chciałbym naprawić rower jak najmniejszym kosztem, a korba jest jeszcze w dobrym stanie.
2. Czy obecna przerzutka obsłuży ten wolnobieg? Jest to jakaś starsza wersja Shimano SIS (jaki konkretnie model, to nie wiem) z manetką SL-MY20. Wydaje mi się, że powinna dać radę naciągnąć linkę na 7 biegów, ale jest też kwestia, czy nie będzie stanowiła problemu największa zębatka mająca 2 zęby więcej?
3. Do wolnobiegu muszę też dokupić łańcuch. Obecny ma 112 ogniw, czy nowy powinien być dłuższy (i o ile dłuższy)?