Co do Shimano PTFE - w moim odczuciu to najlepszy kompromis cena / ilość przejechanych kilometrów / brudzenie. Po latach testowania różnych smarowideł (FL, Rohloff, Brunox, olej samochodowy, Pilarol) wreszcie znalazłem coś co mi w pełni odpowiada. Oczywiście można wybrać olej na którym przejedzie się więcej, ale za to będzie gęstszy i bardziej brudzący. W drugą stronę, są oleje rzadsze i mniej brudzące, za to napęd staje się słyszalny po kilkudziesięciu km. Shimano PTFE w moim odczuciu jest optymalnym wyborem.
Przy mojej jeździe rekreacja / treking (głównie drogi rowerowe w mieście, kostka, asfalt, trochę szutru) smaruję co 120-130 km. Łańcuch nie piszczy, ale zaczynam czuć opór, a lubię jeździć komfortowo stąd częste smarowanie. Przykładowo przy Brunox Top-Kett i czerwonym FL musiałem smarować co 90-100. Przy Rohloffie co 150, ale o wiele bardziej brudził. Co do brudzenia po Shimano, nie jest to typowy tłusty, zlepiony brud, a raczej osad który z łatwością schodzi po wytarciu wilgotną ścierką. Wskazane szejkowanie co kilkaset km (600-700), bo nawet świeżo nasmarowany brudny łańcuch daje większy opór niż nasmarowany czysty.