Skocz do zawartości

ppavel

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ppavel

  1. Witam!

    Od pewnego czasu chodził mi po głowie wyjazd rowerem do któregoś z krajów Skandynawii i właśnie w czerwcu tego roku udało się taką eskapadę zorganizować. Za cel obrałem sobie trzy szwedzkie wyspy – Gotlandię, Olandię oraz Faro. Plan dość ambitny, biorąc pod uwagę zaledwie 12 dni, które mogłem przeznaczyć na wyjazd.  Wyprawa rowerowa miała na celu zapoznanie się z tymi obszarami, poruszając się głównie drogami przebiegającymi w pobliżu wybrzeża każdej z wysp.

    Cała historia wyglądała tak oto:

     

    Po dotarciu do Karlskrony promem z Gdyni, udałem się na pierwszą, najbliższą wyspę czyli Olandię.

    015.most.olandsbron.z.wyspy.svino.2016.0

     

    Na Olandię prowadzi most Olandsbron o długości ponad 6km, jednak jazda rowerem jest po nim zabroniona. Rower można przetransportować autobusem.

     

    021.most.olandsbron.z.farjestaden.2016.0

     

    Most ma ciekawe wybrzuszenie w środkowej części umożliwiające przepływanie pod nim większych statków.

     

    023.drogowskaz.szlaku.olandsleden.2016.0

     

    Po przedostaniu się na Olandię czas dosiąść bicykla i udać się w podróż wzdłuż wybrzeża wyspy, trzymając się lokalnych oznakowań szlaku turystycznego.

     

    024.zachodnie.wybrzeze.olandii.2016.06_z

     

    Jak widać zachodnie wybrzeże Olandii jest płaskie i różni się od nabrzeża typowego dla Polski, przypomina raczej brzeg jeziora.

     

    028.przyladek.poludniowy.olandii.2016.06

     

    Kamienie, kamienie, kamienie...

     

    030.latarnia.lange.jan.na.przyladku.polu

     

    Południowy kraniec Olandii wskazuje latarnia morska zwana Lange Jan, na którą można wejść po uiszczeniu drobnej opłaty.

     

    032.blasinge.hamn.2016.06_2_zpssdiw3rc8.

     

    Nocowanie na dziko w Szwecji jest dozwolone, więc rozłożyłem się w dogodnym miejscu, kilka metrów od morza w Blasinge Hamn.

     

    035.przyladek.polnocny.olandii.2016.06_2

     

    W pobliżu przylądka północnego Olandii.

     

    036.przyladek.polnocny.olandii.latarnia.

     

    Podobnie jak na północy, południowy kraniec wyspy ma swoją budowlę, Lange Erik.

     

    046.okolice.sandvik.zachodnie.wybrzeze.2

     

    Trzymając się szlaku Olandsleden rozpocząłem podróż w kierunku południowym. Trasa wiodła szutrową drogą w stylu charakterystycznym dla Skandynawii.

     

    040.okolice.sandvik.zachodnie.wybrzeze.2

     

    Na takiej nawierzchni można utrzymywać stosunkowo dużą prędkość podróżną, warto jednak mieć rower z trochę szerszymi oponami. Moje 28x1,35 były nieco zbyt wąskie, ale kontynuowałem jazdę.

     

    043.okolice.sandvik.zachodnie.wybrzeze.2

     

    Po przejechaniu 135km tego dnia rozłożyłem się z namiotem na skraju przyjemnego pastwiska z dostępem do Bałtyku. Rower jak widać udał się już na drzemkę…

     

    049.okolice.sandvik.zachodnie.wybrzeze.2

     

    Kolejny poranek zacząłem jak zawsze ze słoneczną pogodą i wystartowałem w dalszą podróż znaną szutrową aleją. Bardzo bezpieczna droga szutrowa o długości 49km w pobliżu wybrzeża pozwala na zapoznanie się z charakterystycznym dla Olandii krajobrazem.

     

    056.prom.destination.gotland.visby.do.vi

     

    Na tym czas zakończyć zwiedzanie Olandii. Pora na główną atrakcję urlopu, czyli Gotlandię. Udałem się tam promem z Oskarshamn.

     

    065.prom.destination.gotland.visby.do.vi

     

    Po trzech godzinach rejsu dopłynąłem do największej wyspy na Morzu Bałtyckim – Gotlandii. Miasto Visby jest głównym miastem i portem wyspy.

     

    083.visby.na.gotlandii.2016.06_17_zpsjwh

     

    Visby otoczone jest średniowiecznym murem miejskim o długości 3,5km zachowanym w dobrym stanie.

     

    078.visby.na.gotlandii.2016.06_12_zpsdny

     

    A tak prezentuje się od wewnątrz.

     

    075.visby.na.gotlandii.2016.06_09_zpsqcp

     

    W roku 1525 Niemcy najechali na Gotlandię i spalili wszystkie kościoły, czego dowodzi kościół Św. Katarzyny na centralnym rynku Visby.

     

    072.visby.na.gotlandii.2016.06_06_zpssod

     

    Typowa uliczka w Visby.

     

    087.drogowskaz.szlaku.gotlandsleden.2016

     

    Czas zatem na opuszczeniu stolicy Gotlandii i udanie się w podróż wokół wyspy. Kierunek wskazuje drogowskach sztandarowego szlaku rowerowego, którego będę się luźno trzymał.

     

    090.rezerwat.hogklint.2016.06_2_zps1aij0

     

    Kilka kilometrów na południe od Visby czeka jedna z większych atrakcji turystycznych – Hogklint. To jest rezerwat przyrody chroniący klifowe wybrzeże Gotlandii. Skalne ściany wyrastają do 48m powyżej poziomu morza.

     

    094.skansen.kovik.2016.06_1_zpssow3wirc.

     

    Kolejny punkt wyprawy – skansen Kovik, prezentujący rybacką wioskę sprzed lat.

     

    096.skansen.kovik.2016.06_3_zpspj9wbsag.

     

    Korzystając z dobrej okazji do zanocowania, rozbiłem obóz na terenie skansenu. Czas na odpoczynek.

     

    099.djauvik.2016.06_1_zps4o5jzsid.jpg

     

    Następny dzień i kolejne atrakcje. Miejscowość Djauvik z ciekawą zabudową rybacką. W oddali wyspy Lilla Karlso oraz Stora Karlso.

     

    100.djauvik.2016.06_2_zpsq3eqjmn6.jpg

     

    Przyjemne klimaty do jazdy.

     

    103.przyladek.poludniowy.gotlandii.hobur

     

    Południowy cypel Gotlandii z rezerwatem Hoburgen.

     

    105.przyladek.poludniowy.gotlandii.hobur

     

    Formacje Hoburgsgubben.

     

    112.przyladek.poludniowy.gotlandii.hobur

     

    Trzeba przyznać, że warto było! Piękne widoki!

     

    107.przyladek.poludniowy.gotlandii.hobur

     

    Autobus hotelowy – czego to Niemiaszki nie wymyślą...

     

    113.przyladek.poludniowy.gotlandii.hobur

     

    Kierunek północ.

     

    120.raukary.okolice.slite.2016.06_zps8gy

     

    Ostańce wapienne (raukary) w okolicach miasteczka Slite na wschodnim wybrzeżu Gotlandii.

     

    121.3km.na.poludnie.od.slite.gyle.2016.0

     

    Kolejny nocleg i obowiązkowy serwis roweru.

     

    123.3km.na.poludnie.od.slite.gyle.2016.0

     

    Rybacka wioska Gyle w pobliżu miasteczka Slite.

     

    126.3km.na.poludnie.od.slite.gyle.2016.0

     

    Z miejsca, które tego dnia wybrałem na nocleg, rozciągał się szeroki widok na morze. Łódź szwedzkiej straży wybrzeża prezentuje się imponująco.

     

    131.farosund.prom.na.faro.2016.06_3_zpsr

     

    Bezpłatny prom na kolejną wyspę, Faro. Czas transportu to około 10 minut.

     

    133.farosund.prom.na.faro.2016.06_5_zpsj

     

    Nasi rodacy najwyraźniej też tu byli...

     

    136.wyspa.faro.2016.06_1_zps6f8v0fxv.jpg

     

    Często spotykane malownicze wiatraki, tutaj z kamiennym korpusem.

     

    137.wyspa.faro.2016.06_2_zpsilnbuypi.jpg

     

    Jako, że na wyspie Faro nie ma żadnego przemysłu, a w związku z tym brak ruchu ciężarowego, tutejsze drogi mają prawo być wąskie i kręte – idealne dla rowerzystów.

     

    139.rezerwat.raukomrade.na.wyspie.faro.2

     

    Rezerwat Raukomrade chroniący wapienne ostańce na wybrzeżu wyspy Faro.

     

    144.rezerwat.raukomrade.na.wyspie.faro.2

     

    Teren na Faro podzielony jest na pastwiska otoczone płotem pod napięciem. Aby bydło nie przechodziło na sąsiednie działki, Szwedzi stosują specjalne stalowe śluzy na drogach.

     

    145.rezerwat.raukomrade.na.wyspie.faro.2

     

    Trzeba przyznać, że szwedzkie drogi, nawet na prowincji są naprawdę doskonałej jakości.

     

    155.ar.polnocna.gotlandia.2016.06_1_zps5

     

    Po powrocie promem z Faro na Gotlandię, rozpocząłem eksplorację północnego wybrzeża. A to miejscowość o dość krótkiej nazwie.

     

    156.ar.polnocna.gotlandia.2016.06_2_zpsk

     

    Kolejne przykłady szwedzkiej architektury rekreacyjnej.

     

    157.krokungs.na.gotlandii.2016.06_zpsyon

     

    Napotkany zakład przetwarzania kruszywa. Droga publiczna przebiega przez środek terenu przedsiębiorstwa, ogrodzenie – najwidoczniej nie potrzebne.

     

    160.lillklint.na.gotlandii.2016.06_2_zps

     

    Trasa wycieczki zbliża się do końca. Po ciężkim dniu, dotarłem do klifu Lillklint, gdzie niczym nie zabezpieczona ściana skalna spada pionowo do morza z wysokości około 25m.

     

    161.lillklint.na.gotlandii.2016.06_3_zps

     

    Bez namysłu postanowiłem przenocować w tym miejscu.

     

    163.lillklint.na.gotlandii.2016.06_5_zps

     

    Lillklint – dogodne  miejsce do rozłożenia biwaku.

     

    Po nocy w tym uroczym miejscu, udałem się do Visby, wsiadłem na prom do Oskarshamn, następnie do Gdyni i niniejszym zakończyłem moją eskapadę. Dystans całkowity na wyspach zamknął się liczbą 895km.

    Podbój trzech wysp oceniam rewelacyjnie! Na pewno jadąc w te rejony trzeba się przygotować na silne wiatry i spartańskie warunki socjalno-bytowe w sytuacji planowania dzikich noclegów. Ja trafiłem na okres bardzo dobrej, słonecznej pogody, jednak stałe przebywanie w warunkach dość mocnego wiatru i wszechobecnej soli morskiej, wymaga dobrego przygotowania sprzętowego oraz sporej odporności fizycznej i psychicznej, a także dużej dyscypliny w trakcie całej wyprawy. Jednym słowem – WARTO!

    Polecam wszystkim!                        

    Oto jeszcze kilka linków zewnętrznych:

    https://www.youtube.com/watch?v=QluO3hpsfJQ

    https://www.youtube.com/watch?v=N8TyhfwG5W4

    https://www.youtube.com/watch?v=D2i-urIjZWI

    https://www.youtube.com/watch?v=JQqcGw61Dcg

    https://www.youtube.com/watch?v=mOBblQxaf28

    https://www.youtube.com/watch?v=M7NuzaREzmk

    https://www.youtube.com/watch?v=aJoSOnWZXsk

     

    ppavel

     

  2. Fajna wycieczka, też mam za sobą te wysypy, w dwóch oddzielnych wyprawach, wszystkie objechane wkoło (ale ta Tatra to nie moja ;)). Co do soli to może być upierdliwe jeśli robisz pranie i kąpiesz się w wodzie morskiej tym bardziej jeśli masz jakieś odparzenia :woot: , tak poza tym to jakoś nie przeszkadza.

     

    Ogólnie Gotlandia jest bardzo słoneczną wyspą i jak to na wyspach czasem trochę wieje ale nie na tyle by miało to zniechęcać do wyprawy. Wiatr potrafi na tyle skutecznie rozwiać chmury, że jeśli rano pada to koło południa może być już słonecznie i gorąco.

     

    Sam byłeś na wyprawie? Jak jeździ się samemu? W tym roku jeśli się wybiorę to też prawdopodobnie samemu i tak się waham ;)

     

    Witam!

    Tak, byłem sam. Nie ma żadnych większych zagrożeń. Jest bardzo bezpiecznie. Nawet podczas robienia zakupów w markecie nie ma obawy o pozostawiony rower i bagaż. To samo tyczy się ruchu drogowego. Każdy kierowca zwalnia na widok rowerzysty, ustępuje. Część trasy wiodła po ścieżkach rowerowych, które są na najwyższym poziomie zarówno jeśli chodzi o nawierzchnię, jak i oznakowanie. Generalnie nie ma żadnych problemów i jeśli tylko lubisz samotne eskapady to Szwecja  i w ogóle Skandynawia to bardzo dobry wybór.

     

  3. Fajne. 

     

    Jak to z tą solą jest - przedstawiłeś to jak jakiś krytyczny problem, a z Bornholmu zupełnie takiego problemu nie pamiętam. Tam jest inaczej?

     

    Szy.

     

    Siema!

    Nie był to jakiś kluczowy problem dla mnie, chociaż nieco uciążliwy. Akurat trafiłem na okres słonecznej pogody z silnym wiatrem, a że przebywałem cały czas na okrągło na wybrzeżu morskim to oddziaływanie ciągłego wiatru z bryzą morską + mycie się w morzu + pranie w morzu sprawiło, że skóra mocno się wysusza. Możliwe, że stosowanie jakiegoś kremu by pomogło. Tak z obserwacji to morze jednak nieco wyniszcza.

    Paweł

  4. Witam!

    Od pewnego czasu chodził mi po głowie wyjazd rowerem do któregoś z krajów Skandynawii i właśnie w czerwcu tego roku udało się taką eskapadę zorganizować. Za cel obrałem sobie trzy szwedzkie wyspy – Gotlandię, Olandię oraz Faro. Plan dość ambitny, biorąc pod uwagę zaledwie 12 dni, które mogłem przeznaczyć na wyjazd.  Wyprawa rowerowa miała na celu zapoznanie się z tymi obszarami, poruszając się głównie drogami przebiegającymi w pobliżu wybrzeża każdej z wysp.

    Cała historia wyglądała tak oto:

     

    Po dotarciu do Karlskrony promem z Gdyni, udałem się na pierwszą, najbliższą wyspę czyli Olandię.

     

    8c38d7121f83c24d.jpg

     

    Na Olandię prowadzi most Olandsbron o długości ponad 6km, jednak jazda rowerem jest po nim zabroniona. Rower można przetransportować autobusem.

     

    0f2d3475b5950907.jpg

     

    Most ma ciekawe wybrzuszenie w środkowej części umożliwiające przepływanie pod nim większych statków.

     

    d5be7c886c0dfe80.jpg

     

    Po przedostaniu się na Olandię czas dosiąść bicykla i udać się w podróż wzdłuż wybrzeża wyspy, trzymając się lokalnych oznakowań szlaku turystycznego.

     

    6965e192cb5b783f.jpg

     

    Jak widać zachodnie wybrzeże Olandii jest płaskie i różni się od nabrzeża typowego dla Polski, przypomina raczej brzeg jeziora.

     

    173c3151b2d0dcf2.jpg

     

    Kamienie, kamienie, kamienie...

     

    c168b2840570f5a5.jpg

     

    Południowy kraniec Olandii wskazuje latarnia morska zwana Lange Jan, na którą można wejść po uiszczeniu drobnej opłaty.

     

    32b12a986a78bb8a.jpg

     

    Nocowanie na dziko w Szwecji jest dozwolone, więc rozłożyłem się w dogodnym miejscu, kilka metrów od morza w Blasinge Hamn.

     

    3e864ae0114fc990.jpg

     

    W pobliżu przylądka północnego Olandii.

     

    ee7f03a68180e531.jpg

     

    Podobnie jak na północy, południowy kraniec wyspy ma swoją budowlę, Lange Erik.

     

    cd3dc1e3e754efbf.jpg

     

    Trzymając się szlaku Olandsleden rozpocząłem podróż w kierunku południowym. Trasa wiodła szutrową drogą w stylu charakterystycznym dla Skandynawii.

     

    fd9e956abea7844e.jpg

     

    Na takiej nawierzchni można utrzymywać stosunkowo dużą prędkość podróżną, warto jednak mieć rower z trochę szerszymi oponami. Moje 28x1,35 były nieco zbyt wąskie, ale kontynuowałem jazdę.

     

    5d54bd5773366d1f.jpg

     

    Po przejechaniu 135km tego dnia rozłożyłem się z namiotem na skraju przyjemnego pastwiska z dostępem do Bałtyku. Rower jak widać udał się już na drzemkę…

     

    64ae2c3734121833.jpg

     

    Kolejny poranek zacząłem jak zawsze ze słoneczną pogodą i wystartowałem w dalszą podróż znaną szutrową aleją. Bardzo bezpieczna droga szutrowa o długości 49km w pobliżu wybrzeża pozwala na zapoznanie się z charakterystycznym dla Olandii krajobrazem.

     

    518890ae09f94427.jpg

     

    Na tym czas zakończyć zwiedzanie Olandii. Pora na główną atrakcję urlopu, czyli Gotlandię. Udałem się tam promem z Oskarshamn.

     

    0bff313cdd47263d.jpg

     

    Po trzech godzinach rejsu dopłynąłem do największej wyspy na Morzu Bałtyckim – Gotlandii. Miasto Visby jest głównym miastem i portem wyspy.

     

    a1990a118cee2e44.jpg

     

    Visby otoczone jest średniowiecznym murem miejskim o długości 3,5km zachowanym w dobrym stanie.

     

    990efe4f8dc52ea8.jpg

     

    A tak prezentuje się od wewnątrz.

     

    21b497a6633ad67d.jpg

     

    W roku 1525 Niemcy najechali na Gotlandię i spalili wszystkie kościoły, czego dowodzi kościół Św. Katarzyny na centralnym rynku Visby.

     

    c3d8eb0c92a58a84.jpg

     

    Typowa uliczka w Visby.

     

    ec1de333f5e4c26c.jpg

     

    Czas zatem na opuszczeniu stolicy Gotlandii i udanie się w podróż wokół wyspy. Kierunek wskazuje drogowskach sztandarowego szlaku rowerowego, którego będę się luźno trzymał.

     

    43131464dc9174c1.jpg

     

    Kilka kilometrów na południe od Visby czeka jedna z większych atrakcji turystycznych – Hogklint. To jest rezerwat przyrody chroniący klifowe wybrzeże Gotlandii. Skalne ściany wyrastają do 48m powyżej poziomu morza.

     

    8a3200d0cf6e2bca.jpg

     

    Kolejny punkt wyprawy – skansen Kovik, prezentujący rybacką wioskę sprzed lat.

     

    2d79230f02128995.jpg

     

    Korzystając z dobrej okazji do zanocowania, rozbiłem obóz na terenie skansenu. Czas na odpoczynek.

     

    0de72d7cf919df4b.jpg

     

    Następny dzień i kolejne atrakcje. Miejscowość Djauvik z ciekawą zabudową rybacką. W oddali wyspy Lilla Karlso oraz Stora Karlso.

     

    0858fd4e91b3e1b8.jpg

     

    Przyjemne klimaty do jazdy.

     

    82a586568f0535ba.jpg

     

    Południowy cypel Gotlandii z rezerwatem Hoburgen.

     

    9712d01bce961f72.jpg

     

    Formacje Hoburgsgubben.

     

    f57f309e53d97349.jpg

     

    Trzeba przyznać, że było warto! Piękne widoki!

     

    8b34330fb42c1504.jpg

     

    Autobus hotelowy – czego to Niemiaszki nie wymyślą...

     

    6ed949a72f884bf1.jpg

     

    Kierunek północ.

     

    d661ed1120a8bd6d.jpg

     

    Ostańce wapienne (raukary) w okolicach miasteczka Slite na wschodnim wybrzeżu Gotlandii.

     

    82c17df43d8af1a6.jpg

     

    Kolejny nocleg i obowiązkowy serwis roweru.

     

    68817d4ff1c5ca20.jpg

     

    Rybacka wioska Gyle w pobliżu miasteczka Slite.

     

    210f1fdcf74c68e0.jpg

     

    Z miejsca, które tego dnia wybrałem na nocleg, rozciągał się szeroki widok na morze. Łódź szwedzkiej straży wybrzeża prezentuje się imponująco.

     

    03b0469affe5c757.jpg

     

    Bezpłatny prom na kolejną wyspę, Faro. Czas transportu to około 10 minut.

     

    91eeeea4998cd699.jpg

     

    Nasi rodacy najwyraźniej też tu byli...

     

    332181168f07fb19.jpg

     

    Często spotykane malownicze wiatraki, tutaj z kamiennym korpusem.

     

    0e7ee4cac67186eb.jpg

     

    Jako, że na wyspie Faro nie ma żadnego przemysłu, a w związku z tym brak ruchu ciężarowego, tutejsze drogi mają prawo być wąskie i kręte – idealne dla rowerzystów.

     

    63909c0b4516caa1.jpg

     

    Rezerwat Raukomrade chroniący wapienne ostańce na wybrzeżu wyspy Faro.

     

    d1ec05365a353112.jpg

     

    Teren na Faro podzielony jest na pastwiska otoczone płotem pod napięciem. Aby bydło nie przechodziło na sąsiednie działki, Szwedzi stosują specjalne stalowe śluzy na drogach.

     

    79ff1dc670303d94.jpg

     

    Trzeba przyznać, że szwedzkie drogi, nawet na prowincji są naprawdę doskonałej jakości.

     

    720c6feb59d852b8.jpg

     

    Po powrocie promem z Faro na Gotlandię, rozpocząłem eksplorację północnego wybrzeża. A to miejscowość o dość krótkiej nazwie.

     

    c67e624c1dda173a.jpg

     

    Kolejne przykłady szwedzkiej architektury rekreacyjnej.

     

    b036aaa932187b24.jpg

     

    Napotkany zakład przetwarzania kruszywa. Droga publiczna przebiega przez środek terenu przedsiębiorstwa, ogrodzenie – najwidoczniej nie potrzebne.

     

    e1ea219fdace02a2.jpg

     

    Trasa wycieczki zbliża się do końca. Po ciężkim dniu, dotarłem do klifu Lillklint, gdzie niczym nie zabezpieczona ściana skalna spada pionowo do morza z wysokości około 25m.

     

    4f9705d86ada02e9.jpg

     

    Bez namysłu postanowiłem przenocować w tym miejscu.

     

    ca9268c765e2cad1.jpg

     

    Lillklint – dogodne  miejsce do rozłożenia biwaku.

     

    Po nocy w tym uroczym miejscu, udałem się do Visby, wsiadłem na prom do Oskarshamn, następnie do Gdyni i niniejszym zakończyłem moją eskapadę. Dystans całkowity na wyspach zamknął się liczbą 895km.

    Podbój trzech wysp oceniam rewelacyjnie! Na pewno jadąc w te rejony trzeba się przygotować na silne wiatry i spartańskie warunki socjalno-bytowe w sytuacji planowania dzikich noclegów. Ja trafiłem na okres bardzo dobrej, słonecznej pogody, jednak stałe przebywanie w warunkach dość mocnego wiatru i wszechobecnej soli morskiej, wymaga dobrego przygotowania sprzętowego oraz sporej odporności fizycznej i psychicznej, a także dużej dyscypliny w trakcie całej wyprawy. Jednym słowem – WARTO!

    Polecam wszystkim!                        

    Oto jeszcze kilka linków zewnętrznych:

     

    https://www.youtube.com/watch?v=QluO3hpsfJQ

     

    https://www.youtube.com/watch?v=N8TyhfwG5W4

     

    https://www.youtube.com/watch?v=D2i-urIjZWI

     

    https://www.youtube.com/watch?v=JQqcGw61Dcg

     

    https://www.youtube.com/watch?v=mOBblQxaf28

     

    https://www.youtube.com/watch?v=M7NuzaREzmk

     

    https://www.youtube.com/watch?v=aJoSOnWZXsk

     

    Pozdrawiam!

    ppavel

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...