Skocz do zawartości

Sandi88

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    podkarpackie

Osiągnięcia użytkownika Sandi88

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Wyjazd jest 17 lipca o 7:44 pociągiem z rowerami z Dworca Wschodniego w Warszawie do Augustowa. Stamtąd rowerami do Mikołajek, Giżycka i Węgorzewa, następnie przez Gołdap do Stańczyk, gdzie zaczyna się Podlaski Szlak Bociani. Prędkość około 15-20 km/h, postoje w ładnych miejscach, kąpiele w jeziorach, zdjęcia itp.. Powrót albo z Białegostoku, albo przejazd do końca szlaku do Bialowieży i stamtąd rowerami ( lub innym transportem ) do Warszawy. To jest jeszcze do dogadania.
  2. Oby, bo zazwyczaj chętnych jest wiele a jak przychodzi co do czego to...
  3. Wstępnie udało mi się już znaleźć dwie chętne dziewczyny na dwutygodniową wycieczkę. Jeśli się nie rozmyślą i wyjazd dojdzie do skutku to możesz dołączyć do nas w trakcie
  4. No plan ciekawy i kuszący. Również myślałam o objazdówce za wschodnią granicą, więc jak mój plan nie wypali to będę miała na uwadze Twoją propozycję
  5. Szukam kompanki ( w wieku od 25 lat ) na rowerowe wakacje po Polsce. W dniach od 16-31 lipca mam urlop i chciałabym go spędzić na rowerze. Nie muszą to być pełne dwa tygodnie, zadowolę się również tygodniem, 10 dniami itd.. Interesuje mnie wschodnia Polska od Roztocza przez Podlasie, Suwalszczyznę i Mazury ( region do wyboru ). Noclegi pod namiotem lub w agroturystyce ewentualnie tu i tu ( kwestia dogadania ). Dystans dzienny około 60-70 km. Jazda rekreacyjna, z przerwami na odpoczynek w ładnych miejscach, zdjęcia itp., bocznymi drogami z dala od głównych dróg. Nie interesuje mnie zwiedzanie miast, ale inne atrakcje na trasie chciałabym zobaczyć. Jestem z Podkarpacia, ale mogę dojechać samochodem w dowolne miejsce ( mam bagażnik na 4 rowery ). W zeszłym roku przejechałam rowerem całe polskie wybrzeże
  6. W zeszłym roku we wrześniu przejechałam polskie wybrzeże na rowerze. Latarnia w Jarosławcu faktycznie czynna była od 15:00, ale mi się udało bo ktoś był w środku i wyjątkowo pozwolono mi wejść. Niestety latarnia w Ustce była w ogóle nieczynna, mimo iż byłam w czasie godzin otwarcia które były podane. Dowiedziałam się też od mieszkańców Ustki, że pracownicy latarni otwierają ją jak im pasuje i zamykają o której chcą, na co turyści się bardzo skarżą. Szczególnie Ci którzy zbierają pieczątki na odznakę Miłośnika Latarń Morskich. Odcinek od Kluk do Łeby przejechałam bez problemu. Mieszkanka wsi poradziła mi nie skręcać od razu na Izbicę, tylko pojechać prosto do Skórzyna, stamtąd na Zgierz i do Izbicy. Jechałam z zachodu na wschód, głównie z wiatrem. Ostatnie 3 dni niestety strasznie lało od rana do wieczora, ale miałam pelerynę przeciwdeszczową Wycieczkę jak najbardziej polecam. Świetna przygoda i jest co wspominać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...