Wiem, że to nie widelec zjeżdża, tylko ja. W tym roku byłem w Beskidach właśnie na Rebie i dała radę bez problemu, ale że jest dosyć ciężka i jakoś nie podoba mi się jej praca (tak, regulowałem pod siebie, teren po jakim jeżdżę - po prostu mi się nie podoba i nie umiem tego wytłumaczyć), zastanawiałem się nad jakimś lżejszym zakupem, a niekoniecznie muszę mieć znaczek RS czy Foxa na goleniach.
W oko wpadł mi właśnie Werx, którego używa team BH SR Suntour KMC - ale tutaj wiadomo, że oni mają środek robiony pod siebie i trasę.
Jeździłem też na rowerze znajomego, który ma u siebie Rebe 2016, ale duże różnicy nie zauważyłem (choć on miał trochę mało powietrza jak dla mnie - jestem od niego cięższy). Nie miałem jeszcze szansy spróbować żadnego Foxa na dłuższy czas.
Ambitniejsze starty to:
Skandia
Gogol (tutaj bardziej płasko, ale też fajnie)
Beskidy
+ może jeszcze jakieś XCO, jeżeli się uda przepracować zimę tak, jak gdybym chciał.
Jeżeli chodzi o widły - podałem cenę w jakich oglądałem ostatnio Foxy 32 na allegro, które były bez manetki (manetka +150zł).