Oj chłopaki jak Wam opowiem co się wydarzyło...
Wczoraj wybrałam się do sklepu zobaczyć acid'a i meridę - w moim rozmiarze acid się akurat sprzedał, ale malowanie zobaczyłam. Przymierzyłam ramy, no i dylemat, bo merida niby ok, ale malowanie acid'a po prostu czad.
W drodze do domu znalazłam w internecie jeszcze jedną 17" acid'a no i stwierdziłam, że dołożę te 700 zł, więc dzwonię czy jest dostępny, odpowiedź tak jest dostępny, w poniedziałek możemy wysłać. Przespałam się z zakupem, rano wstaję robię zamówienie na acid'a, przelew poszedł, a za 10 min telefon ze sklepu, że rower właśnie się sprzedał w sklepie stacjonarnym. No i blada tylna część ciała... ale... Pan przepraszając zaproponował, że wyśle mi w tej cenie model 2016
Malowanie już nie robi takiego wrażenia, ale zastanowiłam się chwilę, no i będę mieć nowy model