Witam.
Mysle nad wyprawa zagraniczna, ktorej trasa przebiegalaby przez slowacje, wegry, rumunie, bulgarie, turcje, byc moze armenie i azerbejdzan, gruzje, rosje i ukraine.
Zdaje sobie sprawe, ze jest to trasa pewnie na dwa miesiace i nie na pierwsza wyprawe, ale nie planuje tego na najblizsza przyszlosc
Chodzi mi konkretnie o sprawe przekraczania granic. Nie mam jednak na mysli sprawy paszportow, potrzebnych wiz, co moge zabrac, bla bla bla ale o samo przekraczanie granic, no bo nie kazde przejscie obsluguje rowery, prawda? Wlasnie jak to jest z tym? Np. Sprawdzalem, ze na granicy polsko-slowackiej tylko lesnica-szczawnica obsluguje rowery, a czytajac jakas relacje z wypraw, przekraczali ja w barwinku. Wiec nie rozumiem tego. Czy trzeba szukac kogos kto mnie przewiezie samochodem? Wytlumaczcie mi to z laski swojej