Chętnie się wybiorę, jednak uważam, że 2700 km na tej trasie, to może być ciężko zrobić (nie na wyścigi) bo:
- jedziemy w lipcu i od Węgier będą upały jak cholera; na dużej ilości dróg zakazy jazdy na rowerach, a niektóre ścieżki rowerowe są kiepskie,
- w Rumunii pojawią się górki (chociaż omijamy najwyższe Karpaty),
- od Belgradu to już będzie ciężka jazda - góra-dół
- Bośnia i Hercegowina prawdziwa rzeź dla sakwiarzy, aczkolwiek zawsze miło wspominam,
- trasa od Splitu do Dubrownika - super widokowa, ale ruch duży i wąsko + temperatura
- Czarnogóra i Albania - gorąąąąąccco i w tej wersji jedziemy głównymi drogami (chociaż mam tam kilka fajnych miejsc na noclegi),
- W Grecji nie jeździłem
Proponuję dogadanie się, tak by z jazdy była frajda, trochę plażowania, zwiedzania itd, a nie gonitwa do celu.
Pozdrawiam
Jeśli się zdecydujesz to pisz marekserwin@tlen.pl