Witam, chciałbym się podzielić moimi uwagami po zakupie roweru KANDS ENERGY 1500. Zakupu dokonałem przez internet - jak zobaczyłem kuriera z kartonem miałem czarne myśli (w takim stanie był karton) ale na szczęście rower był w całości
Zakupiłem rower z przeznaczeniem jazdy w mieście i na lekki teren.
Trochę danych sprzętowych:
Rama: kKnds AL6061 HYDROFORMA 21"
Amortyzator: SR-SUNTOUR XCM V3
Hamulec przód: SHIMANO BL M396
Hamulce tył: SHIMANO BR M396
Korba: SHIMANO FCM-311
Suport: NECO Maszynowy
Manetki: SHIMANO ACREA ASTM360
Przerzutka tył: SHIMANO ALIVIO RD-M430
Przerzutka przód: SHIMANO ALIVIO FD-M412
Kaseta: SHIMANO CS-HG41
Łańcuch: SHIMANO CN-HG40
Obręcze: 26" KANDS MAXX + CENTER-LOCK
Opony: CST 26X1.95
Sztyca: KALLOY UNO 350
Mostek: KALLOY UNO 31,8
Kierownica: KALLOY UNO 660/ 31,8
Cały sprzęt miał być wyregulowany jednak przednie przerzutki i przedni hamulec musiałem samemu wyregulować. Całość podczas jazdy sprawuje się całkiem nieźle, blokada amortyzatora to super sprawa Siodełko wygodne, tylko początkowo wydawało mi się, że będzie za twarde ale po kilku przejazdach wątpliwości poszły w niepamięć. Hamulce dobrze hamują, mam tylko nadzieję, że tak pozostanie.
Poza plusami są jednak i wady. Chwyty to jakaś tragedia, strasznie niewygodne, bolą ręce po kilku kilometrach - do wymiany. Pedały aluminiowo-plastikowe, moim zdaniem jak coś co jest tak użytkowane jest plastikowe to podlega wymianie. Może to nie typowy minus ale strasznie irytujący fakt, malowanie opon (białe pasy). Fajny bajer jednak odlew tego jest tak wykonany, że podczas jazdy patrząc na oponę ma się wrażenie jakby była ogromna ósemka - a tak nie jest.
W chwili obecnej to by było na tyle, za jakiś czas napiszę jak się rower sprawuje po kolejnych kilometrach.