Witam, wczoraj dostałem nowe hamulce Magura MT7 z serii na rok 2017, założyłem je na rower, skróciłem te 2,2 metrowe przewody i wszystko na nowo przepompowałem olejem mineralnym. Na przednim zacisku po wciśnięciu lekko klamki widać bąbelki i lekko wypływający olej z tłoczka oraz po każdym wyciągnięciu klocków hamulcowych na ich tyle widać olej(po stronie gdzie styka się z tłoczkiem). Tylni hamulec działa ok ALE lekko był mokry na tyle klocków ale nieznacznie - patrząc na to ile używałem dzisiaj przedniego a ile tylnego..., wczoraj wieczorem złożyłem wszystko i tylko raz odpowietrzałem tylni hamulec a przedni z 20-25 razy...(20-25 przyłożeń do odpowietrzania oraz za każdym razem z 10 razy w jedną i drugą stronę) raz była miękka klamka, drugi raz za twarda, za trzecim razem coś ciekło aż do czasu jak zaczęło działać ale zaczął cieknąć olej + jest niska moc hamowania - nie da się go zacisnąć na tyle żeby rower się od razu zatrzymał(chodzi o przód). Rano zdecydowałem się je przetestować i nieźle mnie zaskoczyły gdyby nie ten przedni hamulec, może padła uszczelka, brak smaru? Są to nowe hamulce na których przejechałem może z 4km, planuje je oddać do serwisu bo nie za bardzo widzę sens wysyłania na gwarancje do Niemiec - wolę spróbować sam coś wykombinować . Z góry dzięki.
Jeszcze odnośnie gwarancji, czytałem ,że dużo osób wysyłało na gwarancję po kilka razy pod rząd bo za każdym razem działo się to samo, natomiast widzę strasznie dużo osób którym działają te hamulce i ,że jak się je dobrze "ustawi" i wszystko wyreguluje to będą działać bardzo dobrze