Ok, przeczytałem. Wyżej w tekście radzili rozepchać tłoczki śrubokrętem. Też tak zrobiłem kiedyś. Tylko że przy rozpychaniu zauważyłem, że tłoczek nagle stał się lekko tłusty, tak jakby olej z niego wyciekł. Gdy już było w miarę ok, założyłem koło. Naciskam klamkę hamulca; pierwszy raz bez żadnych oporów (klocki nawet nie zbliżyły się na tyle do tarczy żeby zaczęły hamować), drugi raz już trochę więcej, za którymś razem poczułem normalny opór, ale... szczelina między klockami a tarczą znów była bardzo mała (i znów coś szmerało).