Skocz do zawartości

woojj

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 180
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi dodane przez woojj

  1. "W sumie, jeśli na takim rowerze unikało by się: pedałowania i podjazdów (jesli wgniotka jest z boku) podjazdów i hopek (jeśli wgniotka jest z góry) hamowania i krawężników (jeśli wgniotka jest z dołu) ... to nic się nie powinno stać"

     

    ...chyba wysuwasz zbyt daleko idące wnioski. 3 z moich górali z lat 90 miało wiecznie wgniotki na górnej rurze... i śmigają do dzisiaj.  Jeśli wgniotka nie powoduje przesunięcia osi rury górnej to wygląda to w miarę bezpiecznie. ;-) czas pokaże .

     

    ...  ale żeby tak z szyną kolejową ;-) 

  2. ....mi to się zdaje że przestaje być zabawne robienie fata za 15 tys... może się mylę... ale zawsze można się poślinić. Czytałem ostatnio test setu tuningowego do fata aby jeździł znacznie lepiej- porównywalnie z MTB - koła karbonowe super + oponki - całość koszt żędu 6 tys..... kierunek z frajdy i zabawy stał się niezłą skarbonką .... jeszcze większą niż 26/ 27 i 29 " ........ i obym się mylił. 

    Nie jestem przeciwnikiem fatkołowców..... bo frajda i zabawa jest..... ale za zejście z wagą poniżej 10 kilo kosztuje to to....  ;-)

    Pamiętam targi w koloni z przed 12 lat jak stał tam jakiś taki Surley z wyścigu podbiegunowego...jako ciekawostka.... a dziś jak firma jedna z drugą nie ma w kolekcji to tandetą zalatuje. Dla mnie osobiście nic poza funem i zabawą w tym nie ma- zaprzecza wszystkim prawom fizyki ;-)))) 

    Zresztą kto bogatemu zabroni.......

  3. hm trzeba to wytrenować... ;-) Mieliśmy kiedyś taką miejscówkę do trenowania zjazdów... szczególnie zimą.... nikt nie przerabiał rowerów (580 mm to już była mega szeroka kierownica)... odwaga, nic nie wyszło za siodełko i jazda. Unikaj zniżania siodła. Ta miejscówka ... wiele osób się bało, nie umiało przełamać , aż jeden z ścigantów przyjechał zimą tam na kolarce i zjechał...pokazał jakie jesteśmy dupy. 

     Często wybieraliśmy ścianki i podpuszczaliśmy się nawzajem....tu nie zjedziesz??? ...robiliśmy to tak aż każdy zjechał, a potem to samo z pomiarem czasu ;-)))) Ale to były szczeniackie czasy.

    W 90% to blokada psychiczna.

  4. brawo ;-)) świetny wybór. Mówiłem że cliff to słaba seria ...

     

    Jur ja niczego nie reklamuję. Mam na sklepie w którym pracuję Scotty, Kellysa, Cuba, Maxima Authora w stałej ekspozycji i wiem co pisze. Ważę rowery dość często i błąd jest w większości rowerów bardzo duży. 

    Author ma wagi realne, co jest atutem tej marki. Jur ty piszesz co ci się wydaje, a ja to sprawdziłem. A o jakości Authora przekonywać nie muszę nikogo. Zadowoleni klienci robią lepszą robotę.

     

    I skończcie prowadzić bezsensowną wojenkę. Ja poleciłem rowery które uważam za dobre i sprawdzone w oparciu o własne doświadczenie oparte o 20 letni staż w branży... i tylko tyle.

     

    Dla mnie Author jest tak samo pospolitą marką jak Giant i Merida... i wcale mi nie zależy żeby go specjalnie reklamować.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...