Witam!
Taki pech ze odkad mam moj rower (od kwietnia tego roku) nigdy mi sie nie przewrocil az do wczoraj.
Skubany tak upadl ze rozsypala sie cala dzwignia hamulca tylnego w sensie ulamana klamka i wyciek oleju.
I teraz takie pytanie jako ze nie moge znalezc samej dzwigni oplaca sie kupic caly hamulec który kosztuje 350 zl?
Czy lepiej wymienic na SLX gdzie zestaw jest za 500 zl bez tarcz? i w razie wu jakby cos sie stalo mozna dosztukowac
Gosc w sklepie rowerowym kiedys mi powiedzial ze te hayesy co mam sa do dupy i wlasnie polecal SLX ........
albo Deore ktore kosztuja 400 zl
Gdzies wczesniej na forum doczytalem ze ktos zamontowal SLX-y i mial tarcze Hayesa i byla lipa, wiec pewnie mi dojdzie kupno tarcz.
Jakbym sie zdecydowal na te SLX badz Deore to jakie tarcze do nich najlepsze by byly?
Adaptery które mam na hayesach beda pasowac na SLXy??
Teraz na przodzie mam 180 na tyle 160
Ogolnie to sie zalamalem;/
pozdrawiam