Skocz do zawartości

ravaelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ravaelo

  1. 88 kg, Dzisiaj odebrałem rower z "ASO" wymienili mi wszystkie szprychy free w ramach reklamacji i wyprostowali obręcz, obręcz oprócz tego że była zcentrowana nie miała żadnych pęknięć itd. w sobotę jadę przetestować, jak dalej będą jaja to mają mi wymienić obręcz.
  2. Budżetowych rowerach? :| mam rozumieć że ponad 4 tys wydałem na budżetowy rower ? :| Gość w serwisie powiedział że te same obręcze ma w Scale 940 (więc to też jest budżetówka? litości ! to ile trzeba wydać na średniaka? 10 tys?)i już 3 rok na nich smiga po lasach a prostował je dopiero na wiosnę tego roku, więc uznał że to niemożliwe że po roku jeżdżenia po twardych ubitych drogach coś takie się dzieje.
  3. Dzisiaj zawiozłem rower do serwisu tam gdziego kupowałem, gość w serwisie stwierdził że nie powinno się tak dziać i wyśle wniosek do Scotta o reklamacje na koła. Pożyjemy zobaczymy.
  4. Stawiam na pecha bo chyba trafiłem na 2-giej jakości obręcze, mój poprzedni Author Detroit 18 lat przejeździł na seryjnych kołach aż pękła rama (po zespawaniu dalej nim jeżdze w pracy), a ten po roku takie numery mi odstawia, niewiem czy mozna nazwać to co robie katowaniem bo po lasach ostro nie jeżdże a po asfalcie średnio 28 km/h. Jeśli chodzi o hamulce, napęd, stery, kierownice czy ramę to nie mam absolutnie żadnych zastrzeźeń tylko te nieszczęsne tylne koło.
  5. Przyglądałem się u mnie i żadnego pęknięcia nie widzę, neiwiem jak to wygląda od środka bo opony jeszcze nie ściagałem. Na początku też nie oszczędzałem a mam seryjne Syncros by Alexrims, dopiero po 3000 zauważełm skrzywienie na obręczy, jutro zawioze tam gdzie kupowalem rower, troche to taleko ale zobaczę ich opinie na ten temat. W ostateczności jestem gotowy na nowe koła ale najpierw chciałby wiedzieć co jest przyczyną pękania seryjnych.
  6. Wszystko zaczeło się od jednej wyprawy kiedy to podcas jazdy po asfalcie pękła mi szprycha, jakoś dojechałem do domu i odrazu podrzuciłem maszynę do serwisu, gość mnie poinformował, że te 29er tak już mają że są miękie obręcze i często się krzywią przez co pękają szprychy, pomyślałem "co ten gość piepszy", jak w rowerze MTB tej klasy mogą być słabsze obręcze, no ale gość zrobił i przez pewien czas było ok. Po przejechaniu około 200 km zauważyłem że zaczęło mi bić w tylnym kole, wiec znowu rower to tego samego gościa i stwierdził że te 29er już tak zawsze będą mieć, wyprostował bezpłatnie i dalej jezdziłem, aż do momentu gdy wziąłem rower przejchałem nim 50 km i znowu pękła szprycha (niewiem czy to ta sama), pomyślałem że fachowiec z niego jak koziej dupy trąpa ale dużo mnie nie skubnął wieć postanowiłem poszukać innego, tym razem polecanego przez znajomego (serwisuje mu roweruy od ponad 10 lat i jest zadowolony) gość wymienił szprychę, wycentrował koło i znowu ten sam tekst co poprzednika "29er juz tak mają że obręcze są słabsze" (o co kaman:| ), zapłaciłem gościowi symboliczne 20 PLN i odebrałem maszynę, do dzisiaj byłem szczęśliwym posiadaczem Scotta, kiedy to po przejechaniu niespełna 80 km usłyszałem tylko trask i ostre tarcie, szlak mnie trafił bo koło nie nadawało się już do jazdy, Pękła szprycha i centra była taka że opona zaklinowała się przy suporcie. Pytanie moje jest takie, o co chodzi z tymi szłabszymi obręczami, i co jest grane że tak szęsto pękają szprychy ( może bym zrozumiał bym gdybym często jezdził po ogromnych kamieniach, konarach ale ja w 70% jezdze po asfalcie a tu w ciągu 4 dni po niespełna 500 km 3 szprycy poszły a koło jajko. Jakieś sugestnie co w takich przypadkach powinieniem zrobić nie licząc w ostatecznosci wymiany koła. Albo zmoże znacie jakiegoś dobrego fachowca w okolicach Dąbrowy Górniczej i Katowic?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...