Skocz do zawartości

annogre

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    98
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez annogre

  1. żaden to kłopot nie wygłupiaj się, usypiać Cię nie trzeba, kołysanki pośpiewasz sobie sam, bajeczki do czytania masz obok łóżka , a u nas jest samoobsługa. Spinać się nie będziemy, ale nie ukrywam, że pierwszego dnia chcę dojechać mimo wszystko do Zgorzelca, a ew. spasować potem. Byłam dziś na Berzdorfer i mam złe wieści. Pole namiotowe na Berzdorfer już nie istnieje, zostało przekształcone na parking dla kempingów. Objechałam wszystkie większe plaże i wszędzie tak jest. Mężu chce się rozbijać na dziko, ale mi się ten pomysł nie podoba, ponieważ tam jeżdżą z ochrony i policja nawet po godzinach "urzędowych", jak nam coś wlepią to będzie niefajnie. Załatwiłam, że ktoś nas odbierze ze Zgorzelca i potem we wtorek rano do Zgorzelca dowiezie. Chociaż na tym noclegu zaoszczędzę, bo i tak mocno już pojechaliśmy. Miejsce parkingowe załatwiliśmy Ci u nas w miejscu "strzeżonym"
  2. ja i tak wstaję o 3 rano, więc żadna mi różnica .. możemy zacząć i o 7 . Tylko Defi z Poznania na czas nie dojedzie, chyba, że zdecyduje się jednak przyjechać dzień wcześniej, przekimac u nas i rano ruszyć na luzaku.
  3. hmm, chciałabym by wszystko w życiu było tylko białe albo czarne. Mam problemy ze snem i regeneracją , blabla długa i nudna sprawa.. i tak gdzieś przenocować musimy, ze Zgorzelca do Lubania nie jest daleko, a jaki komfort psychiczny i na trasie bez obciążenia i w domu we własnym wyrku i nie będzie mnie to kosztować 100zł .. No po prostu zastrzelono mnie tym autokarem o 4, co roku wyjeżdżali później, o mniej barbarzyńskiej porze. 10:30 to trochę późnawo. Google wylicza, że jedzie się półtorej godziny, ale to zawsze coś się opóźnia, a jakieś problemy insze na drodze spowalniające, na 12stą możemy nie wyrobić. Do tego Wasze 6 godzin jazdy to dla mnie będzie pewnie ok. 8miu. Dodaj do tego jakieś postoje, to na którą będziemy w Zgorzelcu, na 24? Chyba wezmę lampki na wszelki wypadek do roweru Jak nie chcecie z nami jechać to Wam jakiś nocleg wyszperam. Tudzież właśnie pole namiotowe na berzdorfer, nie znalazłam potwierdzenia by uchodźcy rzeczywiście jakoś rozrabiali. Był pojedynczy incydent w centrum zamieciony pod dywan.
  4. tak mamy, zapraszamy. Swoją drogą z racji, że będziemy mocno rozbici tym wstawaniem o 3 nad ranem, stwierdziliśmy, że pierwszy dzień jedziemy bez sakw i wracamy na nocleg do Lubania. Ktoś nas odbierze ze Zgorzelca i na następny dzień zawiezie rankiem do Zgorzelca na dalszą podróż (o ile nic się nie zmieni). Jest nas piątka, jak chcecie zabierzemy wszystkich
  5. ja używam tej i w 80% się sprawdza http://www.meteo.pl/um/php/meteorogram_id_um.php?ntype=0u&id=1065
  6. Wiele osób poleca Malinowy Dwór, z którego dosłownie jest kilkadziesiąt metrów do singli i Cottoninę Villa, ale jak dla mnie za wysoka półka cenowa. Ogólnie w Świeradowie nie ma problemów z noclegiem, ale więcej opinii nie znam, bo nie korzystam. http://www.malinowydwor.pl/ http://www.cottonina.pl
  7. My przyjedziemy bezpośrednio do Czech, mieszkamy nie tak daleko i nie ukrywam tniemy koszta. Jak masz problem z dopasowaniem transportu to wbijaj do nas w niedzielę ruszymy w poniedziałek rano razem, tylko niech pozostali dadzą cynk, o której mogą być w miejscu spotkania.
  8. 27 czerwca w Jablonec albo Nova Ves nad Nisou, decyzja o tym jak i o godzinie decyduje rada nadzorcza rany boskie, dzieć o 4 nad ranem wyjeżdża 27go, padnę na twarz. To oznacza, że najwcześniej możemy być na starcie o 7 rano (barbarzyńska pora). Jak liczycie czas podróży to dodajcie do tego 2 godziny więcej dla mnie
  9. uhu hu mokruśko będzie , błotko w zębach będziesz miał , piękne burze i ulewy nas nawiedzają. Prognoza na niedzielę też nie rozpieszcza. My jeździmy stosunkowo często, ale akurat przez najbliższy prawie miesiąc insze plany mamy z mężem, potowarzyszymy następnym razem.
  10. Przejścia graniczne: Porajów, Sieniawka, Bogatynia, Radomierzyce, Zgorzelec, Jędrzychowice, Pieńsk, Przewóz, Łęknica, Siedlec??, Olszyna, Forst, Markosice (ruiny), Sękowice (Gubinek), Gubin, Żytowań, Świecko, Frankfurt-Kunowice, Słubice, Kostrzyn nad Odrą, Gozdowice (prom), Osinów Dolny, Krajnik Dolny, Gryfino, Kamieniec, Warnik-Bobolin, Rosówek, Kołbaskowo(autostrada), Szczecin, Kościno, Dobra (Buk), Stolec, Dobieszczyn, Świnoujście (przez Anklam) Opcjonalnie, gdy wszystko nam sprzyja i nikt nie wymięka: dzień 1) Jablonec/Nova Ves - Zgorzelec - ok. 95-100km dzień 2) Zgorzelec: a) Forst - Zasieki 85-90km (4,5-5godz.) Gubin - 110-120km (ok. 6godz.) dzień 3) a) Zasieki - Słubice - 90km Gubin - Kostrzyn - 90km dzień 4) a) Słubice - Krajnik Dolny - 126km Kostrzyn - Krajnik Dolny - 94km dzień 5) Krajnik Dolny - Szczecin - 70km dzień 6) Szczecin - Świnoujście (przez Anklam - tam jest pierwszy most po stronie niemieckiej) - 160km lub dla mięczaków takich jak ja, po drodze jest prom przez Zalew Szczeciński, który skraca trasę o ok. 30km, cena promu z rowerem to ok. + - 10 euro (aktualniejszej ceny nie znam). najwięcej opcji noclegowych, z tych co do tej pory wygrzebałam, znajduje się w miejscowościach: Zgorzelec, Łęknica, Gubin, Kostrzyn nad Odrą, Krajnik Dolny, Szczecin, Świnoujście i na tej podstawie "opracowałam" plan podróży. Maniek1324 podzielił się swoimi doświadczeniami i mam listę ciekawych do zerknięcia miejsc po drodze oraz trudności na trasie. Poza tym będzie jechał tą trasą w tym samym czasie, ale zaczyna jakieś 300km przed nami, jesteśmy z nim w kontakcie, więc na bieżąco przekaże nam info o stanie problemowych odcinków. Listy noclegowni jeszcze nie skończyłam, ale myślę, że nie mamy czego się obawiać. Na Berzdorfer wybiorę się w przyszłym tygodniu, bo w tym już jestem zawalona organizacją innych spraw i DESZCZEM. A teraz poproszę kolejno odlicz, ile nas jedzie na 100%....
  11. w ten weekend posiedzę i wyszperam trochę informacji, bo i tak kuruję się po 3-dniowej wycieczce po górach (dziś ponad 11km w dół i ponad 1800m przewyższenia, nóg nie czuję.. a raczej czuję za bardzo). Generalnie potrzebna nam lista przejść granicznych (choć kolega nam tu wyżej już wypisał) i spis noclegowni w ich okolicach. Postaram się to zrobić.
  12. nad pierwszym noclegiem zastanowię się jeszcze bliżej terminu, w przyszłym tygodniu albo kolejnym wybiorę się na Berzdorfer See i zobaczę jak wygląda sytuacja z prysznicami i ceną za pole namiotowe (może nic nie kosztuje ).. druga sprawa taka, że dochodzą mnie słuchy o nieprzyjemnych sytuacjach z uchodźcami w Görlitz. Muszę popytać, kłopoty nam nie potrzebne. A jak się okaże, że będzie nas nie więcej jak 6 osób to zabierzemy Was do siebie na nocleg i już, bo więcej nie mamy jak zabrać. Podróż na miejsce zbiórki nie powinna zająć nam więcej jak 1,5 godziny max 2, pewnie najpóźniej do 7 rano będziemy mieć już możliwość wyruszenia w podróż, jak tylko odjedzie córki autokar, więc od 9 możemy być na miejscu. Jak ktoś chce jechać z nami zapraszam (prawdopodobnie też autem ktoś po nas przyjedzie do Świnoujścia, bo kiepsko z połączeniami PKP i koszt ten sam). Tyle z mojej strony, reszta na miejscu
  13. szkoda, że tak wcześnie wyjeżdżacie, akurat "tempo" Waszej jazdy bardzo mi pasuje . Też się w tamte tereny wybieramy, ale my możemy dopiero 16-17 sierpnia.
  14. wezmę kompas i będziemy się kierować na północ, w końcu do morza dojedziemy :D
  15. jutro tam jedziemy to dam znać . Zawsze można podejrzeć na facebooku. https://www.facebook.com/singltrekpodsmrkem/?ref=ts&fref=ts
  16. w Czechach po Karkonoszach nie masz za dużo tras, a pieszymi nie wolno. Są bardzo bezwzględni, można słone kary zapłacić jak Cię złapią, a kontrolują gęsto. My się tak nacięliśmy na Odrodzeniu, tam w zasadzie prawie utknęliśmy. Polecam stronkę: http://www.cykloserver.cz/cykloatlas/#pos=50.76897P15.60112P14 na fioletowo masz zaznaczone wszelkie trasy, którymi możesz się poruszać. Większość to asfalty
  17. opinie mają super. Nam się nie podobają, a druga sprawa taka, że założyli mi w salonie jakiś tam bagażnik, mężu musi kombinować, bo nie ma otworów w ramie, więc z tymi jakiś tam bagażnikami crosso mogą być już niekompatybilne.Jeszcze mamy czas, coś się wymyśli
  18. Dźwignie na plecach ... Kasa na naprawę auta poszła :/... jakie sakwy kupiliście? Ja ciągle mam dylemat. Crosso może i dobre ale strasznie paskudne
  19. u nas cieniutko, kompletujemy wszystko od zera. Bagażnik mam na razie tylko ja, ślubny nie, sakwy miały być, ale wypadł kosztowny remont auta. Inne akcesoria potrzebne również poszły w odstawkę .. Noclegu nie udało mi się załatwić w Zgorzelcu, ale można rozbić namiot na Berzdorfer See w Gorlitz. Szczegóły sprawdzę w czerwcu (czy łazienki gotowe i ew. czy wprowadzono opłatę za namiot). Ciągle natomiast trenuję co byście nie psioczyli, że Was spowalniam
  20. RideMyBike - Wojtek to mój ślubny. Nas też zapraszano (znajomi z internetu), zwiedziliśmy swego czasu pół Polski z dziećmi. Odwdzięczamy się tym samym. I niemal co roku "wymieniamy" się wczasami z koleżanką internetową znad morza. My do niej jeździmy nad morze, ona do nas w góry.Lubimy nowe znajomości, a nasze pobliskie górki mamy zjeżdżone wzdłuż i wszerz zawsze możemy co nieco doradzić lub nawet razem się wybrać.
  21. My dojedziemy już bezpośrednio do Jablonca, ponieważ nam nie ma sensu robić przesiadki, i tak będziemy prosić kogoś by nas podwiózł naszym autem i zamiast jechać do Szklarskiej Poręby to od razu bezpośrednio na miejsce, wyjdzie bardziej komfortowo i pewnie taniej . Dlatego też rzuciłam luźną propozycję, że dwie osoby możemy nawet i przenocować u nas i rano ruszyć. Miejsca w chacie mamy, auto 7os., tylko na platformie 4 rowery wejdą tylko. Co do terminu, to jednak nie wcześniej jak 27 czerwca, ponieważ musimy najpierw córkę odstawić pod autokar wiozący ją na obóz, prawdopodobnie będzie to godzina 5 lub 6 rano 27 czerwca, jak tylko ją pożegnamy można jechać . Dokładniejsze szczegóły (godzinę i który dzień, bo bywa, że przesuwają jeden w tą czy w tamtą) będę znała prawdopodobnie z początkiem czerwca. Również bierzemy namiot. W razie gdyby nie udało mi się załatwić nam wszystkim noclegu w Zgorzelcu, można zostawić u znajomych w chacie rowery i ktoś nas odbierze i podwiezie z powrotem do Lubania na nocleg (to tylko 22km) i rano odwiezie, lub rozbić namiot na Berzdorfer See. W zeszłym roku budowali tam prysznice, nie wiem czy skończyli, ale w razie czego można się wykąpać w jeziorku , toi toie stoją i jest wyznaczone miejsce na namiot-kemping.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...