No to muszę dodać coś od siebie.
Około 12 lat temu kupowałem rower Rometa i okazało się że ma wadę fabryczną krzywy trójką tylnego koła. Koła nie szły osiowo (rower robił dwa ślady) Skończyło się wymianą ramy. Potem rower ukradli .
Na przełomie maja i czerwca stałem przed dylematem jaki rower do 4000 i wybór padł na Ramblera R-lne 4.0 ...no przecież minęło tyle lat że chinczycy nauczyli się ramy robić - tak pomyślałem
Poszedłem, przymierzyłem (wybór padł na ramę 20"), stargowałem cenę na 3600 i zapłaciłem. Idziemy z serwismenem podpompować amor i rzut oka na tylne koło - a tu zonk. Koło nie siedzi symetrycznie w ramie. Pewnie źle wycentrowane. Podmianka koła z ramy 19 i dalej lipa. No cóż k...wa pomyślałem i dogadałem się ze sprzedawcą, że zamówi jeszcze dwa w tym rozmiarze i sobie wybiorę. Za tydzień przyszły rowerki i co, i g...wno, dwa kolejne z krzywo pospawaną ramą. Oczywiście z bólem ale kasę oddali a ja raz na zawsze wyleczyłem się z naszego "wspaniałego" Rometa. Konkluzja jest taka... po prostu żadnej kontroli jakości nie ma. Jak można składać takie buble i oferować za 4000. Nie mówie tu o chinczyku co przyspał przy linii produkcyjnej ale o montażu.
Także przestrzegam, należy pooglądać ramy 20" w ramblerze 4.0 bo w rozmiarze 19" tym co był w sklepie wszystko było ok.
P.S.W tej chwili ujeżdżam Authora Instincta (2014) i oprócz kulawego widelca RST First Air nie mam mu nic do zarzucenia.