Witam.
Robi się cieplej to i człowiek rowerem chce pojeździć. Po przejechaniu ok. 20km straciłem hamulec z tyłu. Spowalniać, spowalnia, ale trzeba cisnąć mało linka nie pęknie. Próbowałem prostych zabiegów ze skracaniem linki, ale nic to nie daje. Wydedukowałem że skończyły się klocki. Rower jaki posiadam to Batavus Impact z hamulcami mechanicznymi Hayes HMX 203mm. Jakie klocki (i gdzie) byście polecili? Czy warto interesować się wyrobem EBC CFA277? Jak się zabrać do wymiany? Dla mnie to kosmos, bo nigdy nie miałem styczności z tarczami w rowerach. Myślałem żeby zamienić je na V-Brake, ale niestety rama nie posiada piwotów.
Jeżdżę raczej rekreacyjnie, więc nie potrzebuję jakichś ekstremalnych okładzin. Chodzi o to żeby tył stawał w miejscu, bo odkąd mam ten rower (kupiony na giełdzie za psi pieniądz) to przód był nawet ok, ale tył to była tragedia. Teraz nie ma już żartów, bo jak padnie mi przód to zostanę bez hamulców.
Mam jeszcze pytanie czysto teoretyczne. Czy w razie wymiany hamulców (o ile jest sens) będę skazany na tarcze 203mm, czy jest jakiś sposób na założenie np. 160mm. Adaptery do zacisków czy coś?