Witam.
Złożyłem sobie prawie wymarzony rower, pozostało jeszcze kilka rzeczy do wymiany ale to z czasem gdyż studencka kieszeń nie jest pojemna. Rower wrzucony na wagę i tutaj zdziwienie 9358g, myślę sobie tak nie może być żeby chociaż 8500g ważył to bedzie cud miód. Na dzień dzisiejszy specyfikacja wygląda następująco:
Rama: Accent draft S
Wideł: Accent race carbon
Stery Accent HSI-s01 maszyny
Osprzęt: kompletna* grupa Shimano 105 5700:
korba 39-53
kaseta 11-25
* suport Tiagra
Pedały: Shimano PD-520
Kierownica: Ritchey biomax 440mm
Mostek: Specialized + redukcja z 31,8 na 25,4
Sztyca: Accent SP-408 31,6 400mm
Siodło: Selle italia qubik
Zacisk sztycy: Boplight
Koszyki: KLS i BBB
Koła: Fulcrum racing 5
Opony: Vittoria rubino pro 23mm
Opancerzenie: Kompletne zestawy Jagwire road elite sealed
W planach są nowe pedały: Crank brothers eggbeater 3
sztyca: najpewniej FSA K-FORCE SB0 400mm
siodło: Fizik thundra m3 composite kium
kierownica: FSA K-WING compact 440mm
Na tych częsciach które będę wymieniał zbije na oko koło 300g, na pewno rzeczy typu rama,wideł,mostek,osprzęt(nie wliczam kasety łańcucha suportu)oraz koła (bez dętek i opon) są nie do ruszenia. Co według was pozwoli mi jeszcze zejść z wagi żeby osiągnąć te 8500g. Dla mnie jest to ciut niemożliwe ale jak widziałem rowery na stalowych ramach po 2kg sama rama, z alu komponentami ważące po 9kg to stwierdzam że może się uda osiągnąć taką wagę.
Jeszcze fotka do podglądu:
http://scr.hu/26xr/9fk0j
Pozdrawiam
S.