Skocz do zawartości

kris750

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    381
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez kris750

  1. ja napisałem własny arkusz z wyliczeniemi kalorii opartymi o wiele róznych wzorów wyliczeniem tkanki tłuszczowej, zapotrzebowania aktywności arkusz wylicza dzinne zapotrzebowanie uwzgledniajac maksymalna ilosc kalorii pozyskanych ze spalonego tluszczu, potem podestawiamy kalorie w tabeli kalorii - dziala w 100% w zeszlym roku zgubilem w 3 miesiace jakies 4-5kg czytsej tkanki tluszczowej. Jedyny warunek to dyscyplina, pilnowanie kalorii w posiłkach

  2. nie wiem jak zacząc tego posta... postaram sie od początku...

    mam 185 wzrostu i rame w cube w rozmiarze 23 cale która to dla mnie jest za mała.

    Przerabialem już krótsze mostki,szersze kierownice,maxymalnie cofnirte siodło ,lecz to nie pomogło , problem moim zdaniem polega na tym ,ze moja pupa zawsze ląduje na samym koncu siodła mimo dużej ramy i wyciągniętej pozycji .

    Zauwazyłem ze wygodna pozycja dla mnie jest pozycja - jak ''siedze na tylnym kole'' tj. mam maksymalnie 4 litery wysuniete w strone tylnego kola , siedze na tylnej krawedzi siodelka ( mam nadzieje ze rozumiecie)

    Oglądajac ramy w necie doszedlem do wniosku ze potrzebuje takiej ramy ktora ma wygiętą podsiodłówke ''na tylne kolo'' i siłą rzeczy srodek ciezkosci mojej pupy przesuwa na tył roweru.

    Zauwazylem ze taka ramą jest rama accent peak.

    zupelnie nie wiem jak szukac i co jest powodem u mnie takiej pozycji narowerze.

    przez ostatnie miesiace zrobilem ponad 2000 tysiace kilometrow i nie ułożylem sie do roweru.

    czy są jakieś dedykowane ramy ,pordzcie mi cos bo z przyjemnościa jazdy ma to malo wspolnego , bóle kolan lędzwi ,dretwiejace palce u rąk ,dretwiejące krocze.

    zapytam jeszcze czy tu chodzi o geometrie progresywna , forward geometry i w taka rame powinienem celowac?

    dodam jeszcze .... obserwuje innych rowerzystów jak siedzą na swoich siodełkach i 95 procent z nich sidzi tak ze widac im tylną część siodła , u mnie nie widać nic poza wiszczącym tyłkiem na krawędzi siodła.

    tutaj dla zobrazowania moja pozycja na siodełku - pozycja pierwsza tzw. wiszące ogrody...

    jest tu jakis bike fiter ;)

     

    popio może jest źle ustawiony środek ciężkości stąd to przesuwanie się do tyłu - masz mocno pochylony tułów i aby zrównoważyć przód odsuwasz d... na tylną część siodełka - więc daj bliżej chwyty np. jak masz kierownicę łamaną ustaw rączki bliżej siodełka - linię między początkiem siodełka i rączką ustaw na jakieś 56-58 cm a jeśli masz nisko kierownicę to podnieś też kierownicę do linii siodełka lub nieco wyżej np. na 2 - 3 cm nie zaszkodzi. Teraz reguluj siodełko tył - przód aż poczujesz że środek ciężkości nie idzie ci na ręce tylko spoczywa na nogach podpierając cie lekko na siodełku. Aha czy oby na pewno masz też siodełko na włąściwej wysokości? - może jest jednak zbyt wysoko? Najprościej zrobisz jak postawisz piętę na pedale noga powinna być leciutko zgięta w tej pozycji. Powodzenia.

     

  3. Co roku jest to samo z tego co macałem, wkładka z gąbki + pokrycie z logo coolmax. Wystarczy nadziać na tyłek coś normalnego i będziesz wiedział ile to warte. Na spokojny trening na asfalcie przez jakieś 3-4 miesiące będzie nawet ok z braku laku, potem się ubija. Gąbka do tego chłonie i magazynuje pot. Zostawiłem sobie jedne takie spodnie ocieplane, bo nie żal ich ciurać w zimę, ale wkładkę z nich wypruję, bo to nie ma sensu przy tym jak jest ubita, a w końcu głównie po to kupuje się takie spodnie. Zresztą to zarzut nie tylko do Lidla, ale każdej firemki sprzedającej ciuchy na rower z tandetnymi wkładkami, jak np. 4F albo Decathlon w seriach niższych niż 520. Szkoda czasu i kasy, ale to każdy musi się przekonać na własnym tyłku. Analogicznie jak z „softszelami”, póki sobie jeden z drugim sauny nie zrobi, to będzie piał z zachwytu jakie tanie i fajne ;)

    Wiesz ale jest też kwestia wygody samego siodełka, akurat moje na tyle jest dobre że wkładka w spodenkach nie odgrywa dużej roli. Gąbka z lidla czy wkładka z wymienionych przez ciebie 520 to powiem ze  w lidlowych nawet wygodniej się mi jeździ bo wkłądka jest cieńsza. 

    A akurat rok temu równocześnie z lidlowymi kupiłem 520'ki z decathlonu z tą niebieską wkładką i używam ich na zmianę z tymi z lidla. I generalnie jedne i 2 wkładam tak samo chętnie więc chyba niespecjalnie się jak dla mnie różnią poza krojem - 520 są nieco dłuższe. A jak mi w końcu z novatexu przyślą te ich topowe gacie to może wtedy w końcu poczuję różnicę albo i nie...

  4. Poczekam na badania przeprowadzone w kontrolowanych warunkach. Nie rozumiem też założeń tego IF, skoro tradycyjna i sprawdzona metoda ujemnego bilansu kalorycznego oraz kilku prostych zasad co do dobierania makroskładników pożywienia działa. Wymaga owszem uwagi dokładnych wyliczeń co kiedy w jakich ilościach i nawet wtedy nie unikam utraty masy mięśniowej i nie wiem co by się stało jakbym miał głodować a nie będę na sobie eksperymentował i ryzykował zdrowiem.

  5. Podczas ramadanu :woot: znając ramadan i to jak on jest faktycznie "wykonywany" to obawiam się o rzetelność tych badań. I nie będę się już znęcał nad tym guru. Bo napisałbym co ja myślę o tych jego "baniach" na muzułmaninach podczas ramadanu. Zdecydowanie wolę jednak europejskie podejście do badań niż islamskie. 

  6. Tak samo jak nie ma badań naukowych, że trzeba jeść często i nie jeść kolacji.

     

    Trochę Kris spłyciłeś gościa, bo jest to "góró" żywienia i jego system podobno skutecznie działa. Wkleiłem to tylko jako przykład w dyskusji, że dogmat o częstych posiłkach to może być zwykłe bullshido (IMO jest).

     

    Natomiast o soli i jej "szkodliwości" są już na szczęście wieloletnie badania zrobione i okazało się to miejską legendą medycyny. Podobnie było z kofeiną, a teraz po wejściu e-fajek czekam na odczarowanie nikotyny.

     

    Tutaj po polsku o postach:

     

    http://potreningu.pl/articles/2089/leangains--rewolucyjny-sposob-na-wymarzona-sylwetke

     

    Szanuję osoby podające literaturę i podające wyniki badań i temu wierzę bardziej niż temu jak kto jest popularny. IF z tego linku? - moim zdaniem to kolejny lep na muchy i próba zdobycia sławy - żadne wyniki badań nie potwierdziły że IF pozytywnie działa na organizm, jest wręcz odwrotnie. Dlaczego w artykule nie opublikowali wyników badań naukowych z wykorzystaniem metody IF?

    W tak istotnej moim zdaniem rzeczy jak włąsne zdrowie nie opieram się na takich wynalazkach jak np. IF, nie ma badań nie wierzę, napisać mozna wszystko potem zrobić szum medialny, zaprosić kilku koksiarzy na sesję dodać ich jako ilustrację do artykułu i mamy już setki osób które temu są w stanie uwierzyć, książki schodzą jak ciepłe bułeczki a jeśli chdozi o działanie to ważne żeby mocno nie zaszkodziło bo o sukcesie zadecyduje efekt placebo 

  7. autor tego postu z linku pisze o sobie "My name is Martin Berkhan and I work as a nutritional consultant, magazine writer and personal trainer.", a pod artykułem nie ma jakiejkolwiek literatury. Nie mam zamiaru sugerować się w mojej diecie czymkolwiek z tego co wymyślił sobie konsulatant do spraw żywienia i trener osobisty. A gdzie są w ogóle badania naukowe obalające te rzekome mity, a co mówi na ten temat literatura naukowa?

  8. Może garnek, ale jedna czy dwie filiżanki to pic na wodę, a jeszcze z mlekiem i cukrem to jakieś nie porozumienie.

    Poranna gimnastyka daje lepsze efekty, pobudza metabolizm.

    Ciekawe że ci z nadwagą piją kawę i jakoś im nie pomaga :D

     

     

    Możesz podać którzy to ?

     

    a co ja jestem biuro informacyjne? ;)

    kolejny raz podajesz rzeczy których nikt nie napisał - kawa to nie jest napój z mlekiem i cukrem tylko np. espresso zalane wodą z odrobiną mleka, z mlekiem to może być np. late i to już całkiwem zmienia postać rzeczy. Ale nikt z piszących o kawie nie ma myśli wypijanie 5 filiżanek latte z cukrem w dodatku. 

    Proponuję temat kawy zakończyć gdyż dyskusja jest jałowa że tak powiem.

  9. powiem krótko to źle rozumiesz, a ten mechanizm który ja stosuję jest na pewno znany każdemu dietetykowi więc nie wiem co w tym dziwnego? Pizza jaka pizza? Chyba od święta. Nie jadam takich śmieci jak pizza. Chyba nie muszę tłumaczyć że sens jakiegokolwiek "kiedy" jest wówczas gdy już wiemy CO jeść. A nie tak że nie ważne co byle wiedzieć kiedy. Dlatego pizza czy te kupne pseudo lody obojętnie kiedy byśmy ich nie jedli są śmieciami. Kawa - to jest kawa z ziaren a nie napój o smaku kawy który jest śmieciem i w przeciwieństwie do tego 2 kawa akurat wspomaga redukcję. Poza tym są osoby które ją lubią   więc nie wiem po co im zabraniać kawy? O jakbym miał coś zabronić co przypomina w działaniu kawę to z d.. są te napoje pseudo energetyczne  i inne pseudo izotoniki , których znafcy zdrowego odżywienia jakoś nie  bojkotują, a kawa im przeszkadza.

  10. w spodenkach z lidla z wkładką jeździ sporo osób na treningach MTB, w tym ja też je często zakładam, może jest kilka rodzajów tych spodenek i jak ktoś ma pecha kupi po prostu słabe, ale akurat ten nasz model widać wyjątkowo solidny. Koszulkę też mam i tak samo zakładam dość często. Poprawjkę trzeba też wziąć że są takie marudy co narzekają na wszystko niekoniecznie mając to nawet na sobie.

  11. Po paru wizytach w sklepach i ponownym przeczytaniu tego wątku od początku niniejszym chylę głowę i przyznaję rację tym którzy od początku namawiali mnie na tylko jeden rower (MTB 29er).

    Dlaczego?

    Żaden z przymierzanych krosów mi nie podpasował. Myślę, że po prostu takie rowery są nie dla mnie...

    Zostaję zatem przy 29" plus drugi komplet kół na wycieczki i jakiś łatwo demontowalny bagażnik.

    Co do 29": odrobiłem zadanie domowe i pomierzyłem dokładnie swoje ciało zgodnie z instrukcją na stronie competitivecyclist.com , ponieważ mam dość długie nogi (90cm przy wzroście 185 cm). Wyszło mi, że efektywna długość rury poziomej to dla mnie 60-61 cm (przy długości wspornika 10-12cm). Natomist ogólna wielkość ramy to przeważnie 21" - choć niewiele to mówi, producenci robią co chcą w tym zakresie.

    Patrząc na to razem wychodzi rama raczej rekreacyjna, jednak chyba taka nie będzie biorąc pod rozwagę moją ciut nieproporcjonalną budowę.

    Przymierzałem się do Cube SL Attention rozmiar 21" http://cube.pl/rowery_2016/mtb-hardtail/cmpt/cube-attention-sl-grey-n-flashred-2016/ , oraz do niższego modelu Krossa (B7 oczywiście w sklepach nie ma).

    Rozważam jeszcze Canyona AL 5.9 rozmiar L https://www.canyon.com/pl/mtb/grand-canyon/2016/grand-canyon-al-5-9.html który najlepiej wpasowuje się w wyliczenia z competitive cyclist.

    Mam problem z Krossem B7 rama 19" może być za niska, natomiast 21" za długa (efektywna rura pozioma to aż 64 cm). Chociaż wspornik 6 cm, więc łącznie wychodzi tyle co w powyższych "rekreacyjnych" ;-)

    Co myślicie?

     

    osobiście uważam, że największy wpływ na charatkter prowadzenia ma kąt główki ramy - tutaj różnica już najbardziej odczuwalna. Obydwa mają taki sam,. Reach daje się regulować chociażby szerokością kierownicy.  

  12. poczucie komfortu to rzecz względna jak widać , nie wybrał bym w życiu na 100km wycieczkę swojego górala na 55mm laczkach , gdy obok mam komfortowego evado 7 z laczkami 28mm lub 35mm , wygodniejsza pozycja , większa wydajność , raz byłem i w porównaniu do jazdy na krosie nie było to nawet miłe , a w mieście ? dojazd do pracy w tym samym czasie na krosie lub mtb skutkuje tym , że po mtb muszę zacząć dzień od kąpieli , na krosie jestem świeży

    ATC kup 29era i do niego 2 komplet kół z laczami na początek , potem 2 komplet zostanie ci do crossa jak będziesz potrzebował , a jak masz fundusze i miejsce , to wierz mi że będziesz  

     

    to są wszystko uogólnienia, mtb to mi akurat nic nie mówi podobnie jak cross - można mieć MTB którym nie da się jeździć i przyzwoitego crossa, no i nic dziwnego że taka a nie inna opinia. Można wybrać się na 100km po bulwarze nadmorskim a można te 100km zrobić w całości po lesie, a samo stwierdzenie "byłem na 100km wycieczce i crossem jechało mi się znacznie lepiej" jest totalnie bez sensu.

     

    Natomiast jedyne co da się stwierdzić, to to, że komfort jazdy odgrywa ważną rolę, nie ważne jaki to będzie rower i po jakiej trasie byś nie jechał. Dlatego rower dobiera się indywidualnie pod swoje potrzeby biorąc pod uwagę zasobność portfela przewidywane zastosowanie a także i preferowany styl jazdy. I dopiero jak to się uda zgrać ze sobą mamy fajny rower i nie ważne czy to cross jest czy MTB czy szosa. Pamiętajmy także że każdy z nas jest inny i nieładne jest jest nabijanie się z tego że ktos zapyla po mieście na fullu. Ma taki kaprys jego sprawa i nic mi do tego.

  13. @Alsew

    Tak chciałem na początku robić, czyli przekładać gumy, ewentualnie inaczej mostek, drugie siodełko. Ale znając siebie pewnie skończyłoby się na tym, że jeździłbym po asfalcie MTB bez zmian (tak jak zresztą teraz robie na 26") ze względu na brak czasu/chęci na te czynności.

    Poza tym nie wiem czy przełożenia w rasowym 29" (np. Kross Level B8) nadają się do tego aby sobie szybko śmigać po czarnym? W moim obecnym 26" często jadę na najszybszym biegu bo dalej już nic nie ma...

     

    ATC ja mam 3 rowery i planuję dokupić 4 - szosowy :) a ten 3 to jest w sumie to o czym piszecie czyli taki 26 calowy MTB na nieco cieńszych oponach i sztywnym widelcu. Jest bardzo szybki i biorę go do miasta ale z całej 3 najprzyjemniej jeździ się talonem, nawet po mieście. Można nim pokonać 150-200km leśne trasy i nie wytelepie ci to mózgu. Natomiast pokonanie takiej trasy na sztywnym MTB to mordęga ze względu na zerowy niemal komfort.Pośrednim rozwiązaniem jest zethos, ma jako taką amortyzację, jest lekki, wytrzymały i szybko jeździ po utwardzonych drogach czy asfalcie, nie oferuje jednak tak wysokiego komfortu jak talon. Do lasu i na wycieczki turystyczne wybrałbym ja osobiście talona ze zwględu na bardzo wysoką kulturę prowadzenia i komfort.

  14. Czołem,

    Czytam forum od jakiegoś czasu, wreszcie przyszedł czas na rejestrację.

    Chciałbym prosić Was o pomoc w rozstrzygnięciu następującego dylematu:

     

    Obecnie jeżdżę na MTB 26" (Giant), który powoli ulega biodegradacji (15 lat). Noszę się z zamiarem kupna nowego roweru. Zastosowanie: głównie około 40-50 km wyjazdy do lasu, bez oszczędzania siebie oraz roweru, czyli przejazdy po nierównościach na pełnej szybkości, okazjonalne skoki itp. Żadnych wyścigów, maratonów itp. Dodatkowo co jakiś miesiąc wypady z "przyjaznymi kolegami" na 2-3 dniowe wycieczki (80% asfalt, 20% lekki teren), gdzie robimy około 100 km dziennie, bez specjalnego forsowania się.

    Budżet na rower to około 4000 zł.

    Co będzie lepsze: kupić 29er-a i ewentualnie modyfikować go na wypady (bardziej cywilne opony, inne siodełko, kombinacje z mostkiem, itp.) czy też nabyć rower krosowy i trochę go uterenowić poprzez wymianę opon?

    Początkowo byłem za opcją nr 2 ale po przymierzeniu się do paru krosów mam poważne wątpliwości czy wytrzymają moje wypady w teren, ze względu na dość filigranowe ramy, amortyzatory (nawet powietrzne) które z wyglądu sprawiają wrażenie delikatnych oraz ogólne wrażenie siedzenia na czymś niezbyt trwałym. Ale to być może tylko wrażenie...

    A może jest coś pośrodku, o czym  nie wiem?

    Preferowałbym polskie firmy (takie zboczenie patriotyczne).

    Wzrost 185, noga 90.

     

    Dzięki za pomoc.

     

    bez wątpienia MTB 27,5 lub 29 zamiast crossa. Mimo większej wagi i większych oporów toczenia to właśnie MTB w lesie zyskuje - da ci wyższy komfort jazdy (opony i amortyzator) i zdecydowanie lepiej radzi sobie w piachu. Sprawdzone na przykładzie Zethosa (cross) vs. Talon 27.5 (MTB), mam obydwa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...