Prawdopodobnie w nocy z piwnicy przy Mickiewicza. Blok ogrodzony, furtka domofon, klatka domofon. Rower zapięty linką, ale niestety sam do siebie. Musieli wynieść na plecach i zapakować do jakiegoś furgona. W tym samym czasie sąsiadowi skradziono Unibike'a, a sąsiadce z innej klatki pare butelek wina.
Pozdrawiam,
Wojtek