Te rowery to woły robocze używane do dojazdów do pracy, w dodatku stojące cały dzień na dworze (nic się z tym nie da zrobić). Wyjazd o 6:30, powrót średnio o 19-20. Doba jest zbyt krótka by zajmować się ich kosmetyką. :/ Szczególnie zimą, gdy jest minus kilka...kilkanaście stopni. Wiadomo, o napęd trzeba zadbać, ale zaciski... czym miałbym je codziennie płukać by usunąć sól?
I jasne, że alu nie rdzewieje, za to ulega korozji wżerowej i szparowej. I nie pomogą ceramiczne tłoczki, jeśli komora cylindra (łącznie z dostępną dla wody i zanieczyszczeń częścią nad uszczelką) jest z surowego alu.
Nie jest to jedyna część, z którą miewam zimą problemy (mogę stwierdzić, że różnica w odporności na korozję pomiędzy niższymi a wyższymi grupami np. przerzutek jest spora, poza tym modele sprzed kilku lat są odporniejsze), ale ten przypadek wyjątkowo dał mi się we znaki.