Niestety nie wierzę w coś takiego jak dożywotnia gwarancja, zazwyczaj są jakieś haczyki by nie przeszło, złe użytkowanie itp., zawsze coś się znajdzie przy moim szczęściu do reklamacji. Niestety Kuna odpada z tytułu braku możliwości zakupu w wiosce lub tam gdzie śmigam w trasy. Jestem typem człowieka który musi jednak po dotykać, zobaczyć jak wygląda w realu, czy laski będą na mnie lecieć gdy będę na nim śmigał razem z Żoną ;-)
Edit: Co do amortyzatora, jak się rozjedzie to kupie nowy, byle wytrzymał pierwszy sezon