Skocz do zawartości

dlmtb

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    118
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez dlmtb

  1.  

    dlmtb myślisz, że jest cień szansy aby się zgrać?

    Nam dojazd ze Starej Miłosnej na róg Kajk i Czecha zajmie jakieś 15 min. Myśleże około 19.20 powinniśmy już być. 

    Jeżeli masz tylko 60min na jazdę to wiele nie nawalczymy. Okolice Starej Miłosnej obfitują w górki więc można tam pochasać i nie zapuszaczać się dalej.

  2.  

    Tydzień temu zauważyłem w MPK intrygujące oznaczenia (http://lasica.hostdm...27/image20.html), a na FB wyczytałem się że to nowo wytyczony szlak MTB i w niedzielę organizowany jest jego objazd (https://www.facebook...29802437213838/). Zazwyczaj takie objazdy odbywają się w tempie piknikowym (obstawiam że pokonanie 27 km zajmie 3 godziny), a trasa wymaga przetestowania. Ponieważ dystans 27 km to nieco za mało na jedyny w tym tygodniu ciepły i słoneczny dzień, to za Górą Lotników dorzucę kółeczko przez Mienię, Świder i ciekawszą część maratonu Mazovii w Karczewie.

    Dziś częściowo objechaliśmy ten szlak. Nic specjalnego. Oprócz masywu Góry Lotnika to w sumie żadna atrakcja jak na MPK. Rozumiem że autorom chodziło o wytyczenie szlaku w okolicy linii Otwockiej tak by ułatwić dojazd dla mieszkańców Warszawy korzystających z pociągu. O wiele fajniejsze kawałi są we wschodniej części MPK bliżej Góraszki.

    My jutro znów startujemy ale raczej wcześniej niż 10.00

  3. Może sobotni MPK ? Podobno ma być w miarę pogodnie wiec, jeżeli ma ktoś ochotę zapraszam na przejażdżkę po największych atrakcjach tego terenu znanych i tych mniej odwiedzanych.  Jestem tubylcem i znam tu każdą ścieżkę a to gwarancja, że wyciśniemy z trasy wszystko, co tylko możliwe. Zjazdy, podjazdy, szybkie single, Mienia, Świder i wiele innych. :thumbsup:

    Możemy zacząć z Anina lub Wesołej. W obu przypadkach dojazd SKM-ką godzina np. umownie 10.00 lub coś około, dostosuję się do przyjazdów pociągu.

  4.  

    Plan imprezy to objazd KPN od południa do Brochowa na zachodzie, a powrót północną częścią puszczy do Dziekanowa Leśnego/Wólki Węglowej. Jazda po szlakach turystycznych minimum asfaltu. Tempo wczesno-wiosenno-rekreacyjne. Zapraszam

    Plan zrealizowany w 100%. Dystans 153km, czas jazdy 7,45h. Wszystko po lesie i żadnych problemów z trasą. KPN przejezdny w każdą stronę. :thumbsup:

  5. Grupa ze Starej Miłosnej też już ma plan na jutrzejszy Kampinos . My wyruszamy z Dworca Zachodniego o 8.30. Około 9.00 będziemy na skrzyżowaniu Górczewskiej z Lazurową i tu możemy spotkać się z ewentualnymi chętnymi na wspólną wyprawę. Jeżeli są chętni to możemy umówić się przy Mc Donaldzie Górczewska róg Lazurowej.

    My dla odmiany nie bierzemy do głowy, że na ścieżkach leżą liście, piasek czy jak kto woli inne spowalniacze. W, MPK który jest dla na nas środowiskiem naturalnym nic takiego nas nie zniechęca i w związku z tym:

    Plan imprezy to objazd KPN od południa do Brochowa na zachodzie, a powrót północną częścią puszczy do Dziekanowa Leśnego/Wólki Węglowej. Jazda po szlakach turystycznych minimum asfaltu. Tempo wczesno-wiosenno-rekreacyjne. :)

    Zapraszam

  6. Marylka, w czwartek ustalimy jak jedziemy (start z Wólki czy z Dziekanowa Leśnego). Tempo leśnych dziadków. :geek:

    Co do twoich planów aby odwiedzić pewne miejsca w KPN to twoja trasa pokrywa się z trasą naszej wycieczki. Jezeli zaś chodzi o ciuchcię z Sochaczewa to nie ta pora roku. Jest to kolejka turystyczna i jeżdzi tylko w wekeendy zdaje się że do początku maja i to też jak są wcześniej umówione grupy..

  7. Oczywiście jest wyjście i można kupić niezłe 29” za 3000 zł ale na koniec sezonu. Np. Kona w październiku i listopadzie wyprzedawała swoje rowerki w cenie - 47%,.

    I tak całkiem niezły sztywniak Kahuna http://2k12.konaworld.com/29er_hardtail.cfm?content=kahuna#1 był za 2699 zł a niewiele droższy full Hei Hei był w końcowej fazie wyprzedaży już za 3790 zł !!! http://2k12.konaworld.com/mtb_xc_race_dual_suspension.cfm?content=hei_hei_2-9#1

  8. Ja jadę, jestem ze Starej Miłosnej (os. Akacjowa). Dajcie znać o której w Kampinosie się spotykamy, ja będę stąd jechał rowerem.

    We wtorek ok 17.30 kończę pracę na Dworcu Gdańskim, będę z rowerem, czy jest ktoś chętny na jazdę ok 18?

     

     

    We wtorek o 19.00 chłopaki zbierają sie na Orlenie przy osiedlu Akacjowa. Możesz z nimi pojeździć.

  9. A ja i jeszcze dwie osoby mamy taki plansio. Chcemy w sobotę zrobić wiosenny Trans-Kampinos czyli objazd puszczy szlakami zaczynając od południa przez jej zachodni skraj i powrót północną częścią. Można też odwrotnie jak kto woli.

    Z racji tego że jesteśmy ze Starej Miłosnej to albo przyjedziemy SKM-ką na dworzec Zachodni i z tam tąd pojedziemy do Wólki i dalej w las, albo przyjedziemy samochodami pod szpital w Dziekanowie Leśnym i wtedy objazd zaczniemy od północy.

    Jeżeli są chętni na wspólną jazdę zapraszam. Planujemy rozpocząć jazdę około 9.00.

     

  10. Nie rozpoczynaj dyskusji, bo będzie w 100% jałowa - zakładam, że nie miałeś przyjemności...

    A miałem miłaem może nie przyjemność ale możliwość przetestowania tego „sportu” Tak się składa że na moim osiedli mieszka dystrybutor kijków Leki (jeżeli jesteś w temacie to pewnie wiesz co to za firma). Rzeczony Pan – dystrybutor przeprowadzał swego czasu w naszym przy osiedlowym lesie „treningi zachęcające”. Oczywiście były one prowadzone rzez odpowiednich instruktorów więc jak mniemam raczej dobrze się przeszkoliłem. No ale niestety nie znalazłem w tym „sporcie” nic co by mnie pociągało ale za to pociągnęło mnóstwo emerytek i ich mężów ale tych raczej przymuszały ich rozkochane w Nordiku żony.

    Kijki też mam i to dwie pary. Łazi z nimi moja żona z teściową bo jak twierdzą rower jest dla nich zbyt męczący. :sick:

  11. Dałem się zbajerować Marylce na Nordica więc zaczynam szukać kijki odpowiednie :icon_cool:

    Daj spokój Nordic to sport dla emerytów i ręcistów, a szczególnie zimą gdy warunki są idealne do jazdy na biegówkach. Łażenie z kijkami po śnegu to jak noszenie ramy rowerowej po lesie i opowiadanie że to też fajna aktywność fizyczna :laugh: Koleś który sprzeał ludziom Nordic to mistrz marketingu a jego wyczyn mozna śmiało porównać do sprzedaży lodówki Eskimosom. :laugh:

  12. Możemy pogrzeszyć jeśli udałoby Ci się dojechać do Bielan ale niestety dopiero jutro. Dziś ustawione mam inne... robaczki :-)

    Bielan to nie mój kierunek. Jam napieram w stronę Anina a dalej do Starej Miłosnej.

    Prędzej już w jakiś wekeend możemy zorganizować wspólną jazdę. Zapraszam do nas do MPK. Będzie czym chata bogata czyli wszystkie atrakcje tego terenu i to z przewodnikiem - tubylcem ! (czyli ze mną :) )

  13. Miałem dokładnie to samo ładnych parę lat temu. Nawet nurkowanie w jeziorze (oczywiście latem) powodowało ciężki nie do zniesienia ból. Ból pojawiał się też przy schylaniu głowy, przy potrząsaniu czy nawet podczas biegania. Zimne powietrze to w zasadzie wyłączało mnie z akcji. Nawet w chłodniejsze dni latem zakładałem opaskę by choć trochę osłonić czoło.

    Wreszcie miałem już dosyć i zrobiłem prześwietlenie zatok. Okazało się, że to właśnie z powodu jak to określiła Pani laryngolog ropy czy innej infekcji trapią mnie te dolegliwości. Po tej diagnozie pani Laryngolog zawołała panią Helenkę pielęgniarkę, aby przyniosła „zestaw naprawczy”. :w00t: Myślałem, że chodzi o jakąś lampę do naświetlania czy coś podobnego, ale niestety nie. Zestaw był raczej niewielkich rozmiarów i składał się z: końskiej strzykawki i takoż samej igły oraz gustownej metalowej „nerki” :bye2: .Jak to zobaczyłem już wiedziałem, że dobrze nie jest, ale dwie kobity a ja przecież nie będę tchórzył.

    Pani doktór widząc moją nietęgą minę mówi bez obawy nie pan pierwszy i nie ostatni, a następnie psiknęła mi czymś do nosa i kazała chwilę odczekać. Następnie wzięła coś w rodzaju metalowego przebijaka i dawaj pakować ni to w dziurkę od nosa jednocześnie pytając czy coś czuje? Jakoś nic nie bolało wiec mówię, że w zasadzie to nic. Wtedy zaciągnęła do strzykawki jakiś biały płyn rozrobiony z jakimś specyfikiem zamontowała tę końską igłę i łup mi w dziurę do nosa. Zaskrzypiało (obrzydliwe wrażenie :sick: ) i z lekkim oporem poszło…. Potem wpakowała mi całą zawartość strzykawy do nocha aż mi we łbie zaszumiało i poszło drugą dziurą albo ustami już nie pamiętam, czym w takim szoku byłem. Potem procedura powtórzyła się dla drugiej strony. Efekt? Od ponad 10 lat zero problemów z bólami głowy na zimnie. Mój kolega na jesieni przeszedł identyczną kurację i też jest zadowolony. :thumbsup:

    Nie ma innego sposobu na zatoki. Naświetlanie, nacieranie czy łykanie czegokolwiek to tylko czesanie frędzla a nie rozwiązanie problemu. Polecam radykalne ale skutecznie środki.

  14. czerwony szlak aka krwawa pętla to jakieś 240 km z tego co pamiętam z czego nie taki znowu mały odsetek po trudniejszym terenie i z oznakowaniem dalekim od doskonałosci taka przejażdżka to raczej nie w momencie "kiedy zima odpuści" tylko po prostu w lecie gdy dzień najdłuższy (sensownie jest startować 4-5 rano) i ciepło oraz nie po opadach, które zaleją część szlaków dodatkowo trzeba przygotowac sie pod kątem nawigacji i zaplanować bufety oczywiście te uwagi dotyczą tylko prób z mocnym postanowieniem zaliczenia całej pętli, każde podejscie lajtowe można sobie zaimprowizować jak kto chce na poważną próbę raczej bym się pisał - lipiec/sierpień podrzucam lekturę z forów gdzie bajkerzy znają się na temacie grupa rowerowa z Otwocka http://otwock.org.pl...=asc&highlight= agr Welodrom http://welodrom.pl/f...topic.php?t=662

    W odróżnieniu od „znawców”, do których wpisów na innym forum odsyłasz pokonałem tę trasę w 13h i przyznam, że używałem oświetlenia, bo niestety, ale końcówkę robiłem po ciemku. Jechałem w parze z kolegą i w sumie nawigacja szła nam całkiem dobrze. Ponadto w zasadzie nie stawaliśmy na żadne bufety i niczego nie zwiedzaliśmy, to była czysta jazda.

    Proponując tę wycieczkę na tym forum zdaję sobie sprawę, że większość chętnych do wzięcia udziału w tej imprezie nie przejedzie więcej niż połowę trasy.

    Tak jak pisałem trasę można modyfikować i skrócić w wielu miejscach wsiadając np. do pociągu i wrócić do Warszawy. Ideą przyświecającą temu przedsięwzięciu jest po prostu przejażdżka po trasie nieznanej większości rowerzystów. Ile uda się zaliczyć tego nie wiem, ale liczy się fakt, że będzie można sobie wspólnie pokręcić po nowym dla większości nieznanym terenie i o to chodzi. :thumbsup:

  15. Taka prawda nie da się kupić eleganckich butów za 90zł do garnituru w Lidlu, tak i nie da się kupić sensownego roweru w najniższym przedziale cenowym . To dotyczy wszystkich branż i nikt nie wymaga od podstawowego modelu Daci komfortu, jakości, prestiżu i nowoczesnych rozwiązań.

  16. Im dłużej się zagłębiam w temacie tym większy chaos mam w głowie :)

    Planowałem rower do 2k ale jak to bywa na forum propozycje momentalnie lecą w cenowy kosmos. Zastanawiam się czy może jednak się spiąć i dorzucić parę złociszy do czegoś troszkę lepszego, czy odpuścić i kupić Kone Maunę (więcej pozytywnych opinii niż GT karakorum 3.0).

    Namówiłem córę do startu w MTBCROSS Maratonie oczywiście na dystansie Family :) Może za jakiś czas sprawdzę się na dystansie Fun (Daleszyce 21-04-2013 już tuż tuż!). 29er przyda mi się również do urozmaicenia treningu szosowego.

    Wiosnę już widać na allegro - coraz więcej nowych rowerów się pojawia np.:

    http://bike-arena.pl...ad-granger-i-29

    I z kapkę wyższej półki :

    http://allegro.pl/la...3013468925.html

    http://allegro.pl/co...3016343329.html

    I bądź tu mądry :)

    Pozdrawiam.

    Problem w tym że rowery w cenie do 3000zł przed sezonem i w cenie około 2000zł po sezonie to modele podstawowe i niestety ale są to rowery przeznaczone dla bardzo "amatorskiego" użytkowania. Niestety nie da się kupić roweru w podanym zakresie cenowym który będzie rokował długotrwałą bezawaryjną eksploatację że nie wspomnę o komforcie amortyzacji czy lekkiej wadze.

  17. Planuje szaleć, ale najpierw muszę zgubić kg by nie połamać roweru na pierwszej górce ;-)

     

    Edit: Rower kupuję na dłuższe lata i wole zawsze dopłacić parę zł jeśli to się opłaci

    zastanów się jeszcze nad Koną która proponowałem. http://www.sportsales.pl/rowery/29ers/2179-kona-mahuna

    Jej przewaga nad Northtec Cayon 29" SLX to przede wszystkim dożywotnia gwarancja na ramę ! Przy twojej wadze nie jest to błachy argument. Ponadto w przypadku Cayona amortyzator ma cieniutkie golenie, jedynie 28mm. W standardzie 29" to za mało a w połączeniu z twoją wagą to totalna kicha. Amortyzator będzie się gioł i szybko dostanie luzów.

    W Konie też luksusu nie ma choc amortyzator solidniejszy ale jego praca to porażka. Zaleta kony jest cena 1999zł do 2499zł. Dieki tej różnicy możesz zainwestować owe 500zł w normalny płynnie działajacy amortyzator np ten http://ww2.bikekatalog.pl/2012//komponenty/1764/RockShox.XC.30.TK/ na allegro nowe chodzą po 500-450zł.

  18. Nie wdawajcie się w dyskusje z paragrubym. On lubi jak się z nim przekomarzacie. :yes: Paragruby będzie podobał się RudejMarylce bo jak piszesz na

    swoim profilu „Bywasz rudą wiedźmą”. On też lubi docinać i ironizować ale tak naprawdę to fajny, uczynny i bezinteresowny gość tylko trzeba podejść do tego co mówi i pisze z dystansem i jest ok. :thumbsup:

    Czekamy na pierwsze oznaki wiosny i jedziemy. A jak paragruby z nami pojedzie i będzie rozrabiał to jeżeli jeździcie na rowerach na pewno znacie takie powiedzenie „wyłączyć radio” to właśnie zrobimy i po kłopocie. :icon_wink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...