Skocz do zawartości

clip7

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    285
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez clip7

  1. Zamówienie 27 luty, kasa wpłacona 21 marzec, termin połowa kwietnia, drugi połowa maja i zapewnienia, że musiałaby się stać jakaś tragedia, żeby były dalsze opóźnienia. W trakcie załatwiania rekompensaty mail z Niemiec, kolejne opóźnienie na 20 maj. Dziś dzwoniłem do nich i jaki termin mi powiedzieli............połowa czerwca!!! Dziwna sprawa. Mam taki sam termin po 2 miesięcznym opóźnieniu jak ktoś nowy, kto dopiero zamawia. AL SLX ano-red M 13-18 czerwiec. Albo mnie robią ciągle w jajo albo gruuuubo zaniżają terminy dostawy, czyli 2 miesiące wstecz. Nie rozumiem natomiast jednego. Ten sam rower w kolorze blue-lime jest dostępny w magazynie. Czemu na taki sam rower ale w innym kolorze trzeba tyle czekać. Przecież to tylko inny kolor. Czyżby wszyscy zamawiali czerwony?
  2. Znaczy, czy mostek jest z ujemnym kątem? Czy po odwróceniu kierownica będzie niżej?
  3. Ja z kolei wolę właśnie bardziej wyciągniętą pozycję. Ale chyba można przełożyć podkładki i odwrócić mostek?
  4. Powiem szczerze, że ten kolor jest całkiem inny niż na zdjęciach na stronie canyona. Wygląda naprawdę super a ten niebieski jest bardzo ciemny i wpada w czerń. Fajny. A osłona neoprenowa na trójkącie była z rowerem?
  5. Rozumiem, że w kolorze blue lime? Z tym jakoś są mniejsze problemy.
  6. Właśnie dostałem maila od Niemców. Jest kolejna obsuwa o tydzień. To jakiś horror, koszmar.
  7. Daj znać jak będzie i jak geometria?
  8. Rozmiar ten sam ale mój kolor to stealth ano red i chyba jest bardziej popularny bo jest na niego dłuższy termin oczekiwania. I tu chyba jest sedno.
  9. A jaki rozmiar ramy i kolor? Ja zamówiłem pod koniec lutego, kasę przelałem 21 marca.
  10. A pamiętasz kiedy zamówiłeś i przelałeś im kasę?
  11. Obyś się nie mylił. Czy to był pierwszy termin?
  12. Chłopaki przedstawili się jako (żebym nie pogmatwał) kierownik mechaniczny i kierownik działu zamówień. Czy mają moc sprawczą odnośnie przyspieszenia wysyłki - na pewno nie. Ale zaproponowali mi dużo korzystniejszą rekompensatę niż Niemcy. Tutaj ich moc sprawcza jest większa. Maile z Niemiec przychodziły rzeczywiście od zwykłych call center. Czasem w mailu było kilka odpowiedzi a ja odpowiadając musiałem się wiele razy powtarzać, bo nie chciało im się przewijać moich wcześniejszych odpowiedzi w mailu i pytali po raz kolejny o to samo. Polecam rozmowę z oddziałem canoyn w Polsce. Nic nie przyspieszą ale udzielą chociaż dokładniejszej informacji i korzystniejszej rekompensaty niż Niemcy. To dziwne, bo wydawałoby się, że powinno być na odwrót. Mam tylko nadzieję, że maj będzie ostatecznym terminem.
  13. Jak pytałem o rower na forum to do głowy mi nie przyszło, żeby szukać wpisów na temat opóźnieniach w dostawach. W ogóle nie brałem tego pod uwagę. Dziś byłem u przedstawicieli canyon w Szczecinie. Rozmawiałem z nimi. Całkiem fajne chłopaki. Z tego co dobrze zrozumiałem to sprawa wygląda trochę inaczej, niż sobie wyobrażałem. Po pierwsze dostałem info, że akurat ten rower ma w tym roku nową ramę i trzeba było ją produkować od początku. Była jakaś obsuwa na początku produkcji. Po drugie nie ma czegoś takiego, jak gotowość do wysyłki. 14 przed planowanym terminem dostawy trzeba wpłacić kasę, ale to jest ciągle planowany termin dostawy a nie gotowy rower, który na nas czeka, aż wpłacimy kasę. Podobno przez te 2 tygodnie rower jest dopiero składany i wysyłany. Trochę krótko jak dla mnie. Ciekawe, czy wszystkie części mają na miejscu, jeśli nie, to jest opóźnienie. Po trzecie myślałem, że istnieje coś takiego jak Canyon Polska. Centrum w Polsce, które jest pośrednikiem, zamawia w Niemczech rowery dla Polaków i wysyła do odbiorców. Według tego, co zrozumiałem, to są oni zatrudnieni przez canyon.de żeby przyjmować zamówienia w języku polskim i informować Polaków o statusie zamówienia. Są bezpośrednimi przedstawicielami/pracownikami firmy niemieckiej w Polsce. Wszystkie rowery na całą Europę są bezpośrednio wysyłane z Niemiec do odbiorcy i nie przechodzą przez żaden polski magazyn. Tak że nie wiem czy można mówić o polskim rynku canyona jako takim, który jest traktowany po macoszemu. Zamówiłem bezpośrednio w Niemczech na adres niemiecki ale to chyba nie ma żadnego znaczenia i nic nie przyspiesza. Jestem traktowany tak samo jak klienci z Polski. Myślałem, że jak tam zamówię bezpośrednio to ominę polskich pośredników ale ich jako takich nie ma. Zamawiając w Polsce i tak po przez canyon poland zamówienie składane jest bezpośrednio w Niemczech. Tak to zrozumiałem. Czekam na szczegółowe informacje. Chłopaki powiedzieli że 100% to nigdy nie dadzą, ale jak nie wydarzy się jakaś niespodzianka, to rower powinien być w maju. pozdrawiam
  14. Możesz podać namiar na polskiego przedstawiciela Canyon w Szczecinie? Bez przesady, rower to nie samochód. To raptem kilkanaście elementów a nie kilkaset. Jak już pisałem rower zamawiałem bezpośrednio w Niemczech z dostawą do Niemiec. Tak więc to w Niemczech mają burdel.
  15. Ja wszystko załatwiam bezpośrednio w Niemczech, tam zamawiałem rower. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Niemcy w Canyon tak naprawdę nie wiedzą na dzień dzisiejszy, kiedy zrealizują aktualne zamówienia.
  16. Pierwszy termin 11-15 kwietnia (wcześniej coś pogmatwałem), potem dziwny mail że rower będzie wcześniej 04-08 kwietnia i 14 dni wcześniej muszę zapłacić, czyli do 21 marca. Po wpłacie i zapytaniu mailowym koło 1 kwietnia dostałem nowy dokument na którym był już nowy planowany termin dostawy. Nie 11-15 kwiecień a 9-13 maj. Teraz wiem, że na 100% nie będzie roweru w tym terminie.
  17. Żenada. Właśnie dostałem odpowiedź. Zaproponowali śmieszne 20 euro za dłuższy czas oczekiwania. Kiedy zapytałem, czy ten drugi termin będzie na 100% pewny odpowiedzieli, że te terminy na stronie są tylko planowane i nawet nie mogą mi zagwarantować na 100%, że otrzymam rower w maju w tym drugim terminie. To już się nie łudzę. Obsuwy jak ... Z chęcią bym wycofał kasę. Ale nie dość, że euro staniało, to stracę na wymianie. Dlatego myślę o czymś, co mają na stanie, widziałem GC CF 5.9 na SLX'sie. Nie polecam nikomu zakupu roweru w tej firmie. Nie zadowala mnie fakt, że jest dobry sprzęt za tę cenę. Teraz niestety bardzo żałuję ale cóż, Polak mądry po szkodzie. Jak tak dalej pójdzie to rower dostanę na zimę i wtedy będzie gdzie jeździć. Rozmawiam i zamawiam rower bezpośrednio w Niemczech. Aha i jeszcze jedno. Płatność dopiero po potwierdzeniu gotowości do wysyłki to bzdura. Teraz już kminię ja mnie zrobili. Najpierw pisali, że muszę wpłacić kasę najpóźniej 14 dni przed dostawą. Miałem na początku termin na 10-16 kwiecień, potem dostałem mail, że termin będzie krótszy 04-08 kwiecień wiec wpłaciłem kasę około 20 marca. Potem żadnych wieści a kiedy zacząłem się dopytywać zaczęło się. Dopiero teraz zaczynam rozumieć, że specjalnie skrócili termin, żebym wpłacił kasę choć chyba i tak wiedzieli, że się nie wyrobią. To mi zakrawa na jawne oszustwo. Zaraz im to napiszę, wkurzyłem się.
  18. Przecież listopad to nie sezon a mimo tego też były obsuwy? To już nic nie rozumiem. Zamówiłeś w listopadzie i czekałeś do marca. Ja ,można powiedzieć w szczycie, zamówiłem w lutym i termin był na kwiecień, a to ciekawe. Pewnie zależy jeszcze jaki rower? Podejrzewam, że w szczycie sezonu, na wiosnę specjalnie zaniżają terminy dostaw, żeby ściągnąć jak najwięcej klientów.
  19. Moją cierpliwość wykazałem już na początku, zamawiając rower. Wiedziałem jaki będzie termin dostawy i cierpliwie czekałem. Z waszych wypowiedzi wysuwa się wniosek, że jeśli to rower na zamówienie (nie w sklepie stacjonarnym) to czekaj cierpliwie, ustalone terminy nie obowiązują a jak się nie podoba to bierz z powrotem kasę i spadaj. No tak, przecież dla nich jestem jednym w wielu. Nasuwa się też drugi wniosek, że po prostu trzeba było zamówić rower już pod koniec zeszłego roku w zimie. Nie ukrywam, ze jestem wkurzony, napaliłem się na ustalony termin, zaplanowałem wyścigi a tu lipa i jeszcze nie wiadomo czy maj to będzie termin ostateczny. Dobra ale już nie będę się żalił. Napiszę co odpowiedział Canyon. pozdrawiam
  20. Ja wszystko rozumiem, że cena jest atrakcyjna, że nie ma pośredników ale to nie usprawiedliwia przesunięć terminów. To, że mają lepsze ceny nie znaczy, że mogą teraz lecieć sobie w kulki z terminami. Chyba pracują tam tęgie głowy i planują wszystko co i jak. Skoro ktoś twierdzi, że nie są w stanie na 100% zagwarantować terminu to na ludzki rozum powinni podawać ostateczny termin taki, którego są pewni, czyli dłuższy. Według mnie powinni podawać maksymalny czas realizacji. Dla mnie miesiąc to dużo. Po za tym, czy nie mam w tej chwili gwarancji, że za miesiąc napiszą, że znów będzie opóźnienie o kolejne 2 miesiące. Nie piszę żeby się żalić, tylko zapytać czy te spóźnienia to u nich norma. Gdybym wiedział to, co teraz wiem , zastanowiłbym się po prostu nad tym zakupem bardziej krytycznie. Myślałem, że termin to termin. Wiem, że można teraz wycofać kasę ale co z tego jak najlepsze okazje już raczej zostały wyprzedane. Napisałem maila i czekam na odpowiedź, czy to nie jakaś pomyłka.
  21. Witam. Proszę o przeniesienie tematu, jeśli to nie miejsce dla niego. Zamówiłem rower Grand Canyon bezpośrednio w Niemczech, Koblencja. Jak zamawiałem rower termin dostawy był 11.04 do 16.04 tego roku. Potem wpłaciłem kasę i dostałem maila, że termin dostawy będzie trochę szybciej, 04.04 do 08.04. Dzisiaj jest 01.04 nie dostawałem żadnej wiadomości o wysyłce a więc napisałem zapytanie. Dostałem odpowiedź, że mogę liczyć na termin realizacji zamówienia 09.05 - 13.05. Napisałem do nich, że ustalane były inne terminy, nie akceptuję tego i czy to nie błąd? Czekam na odzew. W międzyczasie poszperałem trochę w sieci i znalazłem dość dużo negatywnych komentarzy na temat Canyon (Polska) jeśli chodzi o realizacją zamówień na wiosnę. Ludzie piszą, że opóźnienia sięgają często grubo kilku tygodni a nawet miesięcy. Rowerek to GC AL SLX 7.9. Czy ktoś z forum też może zamawiał jakiegoś Canyona i też ma problemy z realizacja zamówienia? Czy ktoś już kupował Canyona mógłby napisać, jak z terminami dostaw? Zastanawiam się czy nie wycofać kasy. Wielu ludzi pisze, że byli ciągle zwodzeni, że rower będzie za 6 tygodni, potem za 4, itd. Jak dla mnie to jest zwykłe oszustwo. Zrezygnowałem z innych rowerów, których już teraz nie kupię na rzecz Canyona, a tu całkiem inny termin realizacji niż ustalony.
  22. clip7

    [rower] Ech ten karbon

    Witam. Przed zamówieniem canyona al slx 7.9 2016 sam zastanawiałem się nad karbonem, np: cf sl 7.9. Nawet pytałem na forum czy warto. Rama karbonowa lżejsza tylko około 150 gramów. Co prawda w karbonie troszkę lepsze koła i inny amor. Skoro waga prawie taka sama to pozostaje ta sztywność i pochłanianie drgań. Tylko pojawia się pytanie, Czy jestem w stanie wyczuć (nie wiedząc na jakim rowerze jadę) jadąc po lesie, na niskim ciśnieniu i szerokich oponach, że jadę na karbonie a nie na alu. Czy korzyści będą aż tak duże? Jestem raczej ścigającym się amatorem, tak że wydaje mi się, że chyba nie, no ale musiałbym spróbować. Pytanie do wszystkich wypowiadających się w temacie. Wyżej wymienione rowery. Taka sama sytuacja, las, niskie ciśnienie w szerokich oponach. Czy jesteście w stanie powiedzieć, że ta rama była z alu a ta z karbonu, po przejechaniu jakiegoś leśnego odcinka? Nie chcę tu nikogo obrażać ani umniejszać nikomu. Po prostu większość na pewno miała okazję jeździć na tych dwóch typach ram i ma porównanie. Ja niestety nie mam. Myślę, że każdy chce mieć jak najlepszy sprzęt i jak najnowsze rozwiązania technologiczne. Pytanie zawsze jest takie: czy te nowe rozwiązanie technologiczne/nowy sprzęt jest warte wydania większej kasy i będzie przeze mnie w pełni wykorzystane. Dodam, że ja sam staram się myśleć trzeźwo ale i tak poddałem się chęci posiadania dobrego sprzętu i wmówienia sobie, "no może z takim sprzętem to będzie lepiej"? Wcześniej jeździłem, jak to mówią, na rusztowaniu za 2 tys.
  23. Chodzi mi dokładnie o CF 6.9. Po prostu wpadło trochę kasy. Słyszałem parę opinii w sklepach, że jeśli chodzi o carbon to w szosie jak najbardziej, bo na alu czuć nawet zmianę pasa na ulicy. A w mtb jest i amortyzator i opony bezdętkowe. Myślę, że ta sztywność karbonu w mtb chyba będzie dla mnie pomijalna. Jeśli chodzi o wagę ram wymienionych rowerów to różnica około 140 gram między alu a carbonem to chyba żadna różnica. Rzeczywiście płacić więcej 3 tys. tylko za większą sztywność to chyba nie jest dla mnie. Co prawda są lepsze koła i inny amor. Chyba lepszym rozwiązaniem będzie kupno używanej szosy i uzupełnienie treningu o trening na szosie. Dla uściślenia, koła w gc al 7.9 slx dt 1900 spline mają 2 lub 3 zapadki w piaście, nie mają systemu star ratchet?
  24. Witam. Na początku jeździłem na rusztowaniu za 2 tys. Teraz zamówiłem gc al slx 7.9 ale ciągle się zastanawiam, bo kasa jeszcze nie poszła. Myślę o karbonie i pytam, bo sam nie miałem okazji jeździć na karbonie. Ceny cf 6.9 i 7.9 są takie same ale cf 6.9 jest od ręki a na cf 7.9 trzeba czekać 3 miesiące. Myślę głównie o maratonach mtb i chciałbym spróbować sił w xc. Wagi rowerów w temacie są podobne, osprzęt prawie też, różnica w kołach i widelcu. Czy w kołach cf 6.9 w tylnej piaście jest już system ratchet, dt swiss x1700? No i najważniejsza sprawa. Ta sztywność karbonu i pochłanianie drgań. Czy to jest rzeczywiście taka duża różnica w jeździe, czy jest mocno odczuwalna? Czy gdybym siadł na karbonowy mtb i nie wiedział z czego jest zrobiona rama, to jako średnio zaawansowany zawodni poczułbym różnicę podczas jazdy?
  25. A jak jest z tym pierwszym przeglądem? Jest obowiązkowy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...