Rower zniknął z piwnicy, zamkniętej, ktoś wyłamał zawiasy, wcześniej jeszcze musiał jakoś otworzyć kraty. Najdziwniejsze, że do włamania doszło rano miedzy 9 a 11. Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za granicą, że ukradł go jakiś cymbał i będzie gdzieś na nim jeździł, albo spróbuje sprzedać. Niestety wszystko wskazuje na to, że ktoś doskonale wiedział co przyszedł ukraść, ponieważ w piwnicy obok, otwartej, stały trzy rowery, dla laika też całkiem fajne i stoją tam nadal nietknięte.