Skocz do zawartości

kaeres

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    638
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kaeres

  1. Niestety to nie jest ten rower o którym mowa w temacie. Integral V1 ma o 3 rzędy gorszy osprzęt. Lazaro Intergal V już się wysprzedały niestety - JUŻ JEST-- LAZARO INTEGRAL FULL ALIVIO rozmiar21' (2429126218) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Ale zapytaj tego użytkownika allegro bf_bike czy jeszcze będzie je wystawiał (może wznowią produkcję albo już jadą z następną partią)
  2. Nie wiem czy przejechanie 65km upoważnia do wypowiedzi na temat roweru. Nie jestem zapalonym rowerzystą, który jeździ 40-50km dziennie. Raczej są to krótkie wycieczki po 10-15km i to nie codziennie głównie dlatego, że jeżdżę jak na razie z 7 letnim synem dla którego ten dystans wraz z odpoczynkami to i tak jakieś 1,5-2h. Lazaro Integral V kupiłem bo szukałem roweru głównie na szosy, a gotówką jaką dysponowałem to 1000zł. Na tym forum dowiedziałem się, że nie ma nic lepszego w tej cenie jeśli chodzi o osprzęt, a na tym najbardziej mi zależało. Nie jestem typem, który poświęca się czemuś do końca. Kupuję zegarek to ma działać, kupuję samochód ma być wygodny i niezawodny, kupuję rower ma działać sam z siebie a nie po mega regulacjach, specjalnemu dbaniu czy chuchaniu. Zainwestowałem trochę czasu w wiedzę o osprzęcie i faktycznie ciężko znaleźć nowy rower na całym osprzęcie Alivio do 1000zł. Mam nadzieję, że rower bez specjalnego traktowania będzie służył sporo lat. Ot, przeczyszczę i psiknę smarem w sprayu łańcuch raz na jakiś czas. Co do samego roweru to aż takich ochów i achów bym tutaj nie wygłaszał. Sam jeździłem w życiu na Wigry3, Jubilat z komuni, bmx jak były w modzie, górale (z normalnego sklepu rowerowego - hipermarketów jeszcze wtedy nie było), koza/ukraina babci, trekking ojca, gazella brata. Do każdego przyzwyczajałem się w minutę po wejściu na niego. Na każdym jechało mi się dobrze bez zmęczenia. Po pierwszej przejażdżce Integralem myślałem, że mi ręce odpadną ale okazało się, że kierownicę miałem za bardzo pochyloną do przodu. Po drobnej korekcie było o niebo lepiej ale zaś czułem, że z siodełka spadam. Wyregulowałem kąt i znów lepiej. Jazda natomiast na nim to naprawdę przyjemność. Opory toczenia, zmiana przerzutek, praca korby naprawdę dają poczucie, że rower jest z wyższej półki niż w rzeczywistości. Czekam jedynie aż mi się defaultowe klocki zjadą bo kiepskawo hamują gdy jadę z córeczką w foteliku (dodatkowe 20kg) i od razu wymienię na coś porządniejszego. Tzn. nie, że nie hamują ale nie mam do nich zaufania. Mam wrażenie, że jak przegnę z prędkością i zacznę ostrzej hamować to zawiodą. To na razie tyle z moich bardzo amatorskich wrażeń z Lazaro Integral V. Musiałbym się pylnąć na rowerze za 3-4k aby mieć pełen pogląd na jakość tegoż Lazaro. Podsumowując, jeżeli się nie będzie psuł to warty wydania 1000zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...