Bardzo sadystyczny ten temat ;d Wczoraj jechałem sobie brzegiem rzeki u mnie ścieżką rowerową. Mgła gęsta jak śmietana. Godzina koło 22. I w pewnym momencie zauważyłem że o cal minąłem coś bliżej nieokreślonego. Przestraszony zawróciłem , a tam... wielki bóbr człapie leniwie w poprzek ścieżki ^^