Skocz do zawartości

Jaca911

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Jaca911

  1. Ale jaki sens ma rozmawianie o sztywności korby? Albo o poślizgu na siodełku? Czy też o oporach toczenia? Te elementy są stałe, niezmienne. Zmienna jest tylko masa. Nie jest problemem znaleźć cięższe koła z mniejszymi oporami w piastach i z mniejszymi oporami na oponach i o czym to świadczy? Dyskusja jest o tym że zmiana masy nie zmienia jakościowo roweru, zmiana masy bikera nie zmienia jakościowo rowerzysty. W takim przypadku nie ma znaczenia gdzie masy ubędzie, czy na rowerze czy na rowerzyście.
  2. @sivydym Ja cie proszę, jak nie rozumiesz fizyki to się na nią nie powołuj bo robisz z siebie pośmiewisko. Masa jest masą i nie ma to znaczenia czy jest na rowerze czy na rowerzyście. I relatywistyki w to nie mieszaj, bo się zbłaźnisz jeszcze bardziej. Przejedź się kiedyś Fiatem 126p sam i w 4 osoby wtedy wszystko zrozumiesz. Oddzielnym zagadnieniem jest kwestia 120kg gościa, który pierwszy raz wsiadł na rower i zadaje pytanie jak zrzucić z roweru 2-3kg bo chce jeździć szybciej i łatwiej pod górę...
  3. Klocki czy tloczki?
  4. Właśnie o czymś takim piszę. Podjazdy zjazdy. Twardo jedziesz, ja na takich pojazdach preferuję 22:18 lub 22:21 Edit: W sumie to to samo
  5. Z krawatem to taki żart - ją bulwarami nie potrafię za duży tłok 4x w tygodniu ta samą trasa to już przestaje być turystyka. Krzaki znaczy jakiś wymagający teren gdzie nie tylko stromo jest przeszkodą. Chodzi o urozmaicenie, żeby die ciszy działo, żeby bolało, żeby było widać postępy w technice podjazdów i zjazdów w terenie. Trasa gora-dol-góra-dół... to taka namiastka interwalow. W górę ladujesz w dół łapiesz oddech. Fajne to jest. Gdzie? Ją mieszkam na górce, w która stronę świata nie pojadę to wszędzie mam tak jak opisane wcześniej. A na koniec powrót do domu zawsze pod górę. Sam musisz sobie znaleźć takie miejsce. Ja mam niecałe 6km do Ojcowa.
  6. A krawat masz, bo podobno na bulwary bez nie wpuszczają Nie lepiej pojechać gdzieś w krzaki, albo inne okolice gdzie będziesz miał podjazd, zjazd, podjazd, zjazd. W godzinę ujedziesz się bardziej niż na tym deptaku.
  7. Panowie teoretycy zagalopowali się tak w obaleniu mitów, że sami stworzyli własny mit jakoby aeroby nie palą tłuszczu a nie tak dawno pisali, że nawet lezenie na kanapie i trawienie chipsów go pali... Mit był, że palą najwięcej najwięcej tłuszczu w wartościach bezwzględnych. Hehehe...
  8. Mięśnie trenujesz te, które pracują. Ale tłuszcz palisz wszędzie, nie da się wybrać miejsca gdzie go palisz. A taki pas tylko powoduje utratę wody w danej partii ciała a nie tłuszczu.
  9. Mierzy dobrze u ogółu bo mierzy opór elektryczny między dwoma nogami dosłownie i w przenośni. Jak ktoś jest "równo" gruby lub chudy to pokaże w miarę dobrze. Ale rowerzysta na starcie odchudzanie może mieć odchudzone nogi a jeszcze całkiem sporą oponę i wtedy przeklamanie będzie spore.
  10. Był fajny wątek, każdy pisał o swoich przygodach z rowerem i masie aż przyszli tacy co go zabili. Dla większości tutaj najważniejsze było to że zeszli z kanapy i wsiedli na rower. Że zrobili coś dobrego dla siebie, dla zdrowia i dla swojej rodziny. Kogo obchodzą hormony, glukozy i inne takie we krwi...
  11. Osłon gardło i czoło, ubieraj się raczej lżej niż grubej, tak by było dobrze podczas jazdy a nie na postoju. Wdychaj nosem i jeźdź cały rok. Najtrudniej ogrzać stopy i dłonie.
  12. Narcyzm to był sarkazm. Warto znaleźć sobie zdjęcie (może być w opakowaniu), na którym widać brzuch, oponę itp. Wtedy jak się spojrzy po paru tygodniach treningu to motywacja się utrzymuje. Jak się patrzy na siebie w lustrze co dnia to spadków tłuszczu nie widać... Jeden się zniechęci drugi w anoreksje pójdzie. Fajnie jest obserwować ciuchy - ja nosilem XL a teraz po -18kg L jest już trochę workowata. W pasach dorabialem dziurki, bo spodnie bez rozpinania zdejmuje. Ostatnio waga stoi, a nawet trochę rośnie bo zacząłem mocniej nogi i ręce trenować. Nogi żeby mocy więcej było, a ręce bo się zredukowaly za bardzo.
  13. Mogę napisać 3 słowa o ochraniaczach Rogelli, które uzywalem całą zimę. Zalety: Ciepłe a nawet bardzo ciepłe. Wady: Bardzo delikatne - wytarły się w miejscu gdzie muskaja korbe, zmasakrowane czubek i spód. Przemakaja w błocie posniegowym - nie mają klejnych szwów. Podsumowując zostały na tę zimę ale myślę o czymś lepszym.
  14. Dużo lepiej pójść w narcyzm i robić sobie zdjęcia w odstępach np. 3 tygodniowych. Oglądanie się w lustrze to najszybsza droga do wpadnięcia w pułapkę anoreksji Różnice dzienne są na tyle małe, że bez podparcia się zdjęciem cały czas mamy wrażenie że jesteśmy grubi.
  15. A gdzie napisałem, że mój organizm łamie prawa fizyki? Tym że jem i nie tyje? Pewnie po operacji jadłem trochę mniej ,ale nie było to na poziomie zauważalnym. Ale nie mam syndromu niedzwiedzia jak masz ty.
  16. I to co piszesz o szczurze, głodzie, wysiłku, treningu jest zaprzeczeniem moich doświadczeń. Dwadzieścia lat praktycznie lezalem na kanapie, praca raczej siedząca. Z 80kg przy 181cm przez te lata zrobiło się prawie 100kg. I w rodzinie pojawił się rower - na początku rekreacyjne potem coraz bardziej regularnie. Przez trochę ponad rok spadło do 77, a od roku utrzymuje się 78-79. Ale o co chodzi? Jem to co jadłem przez 20 lat nie zmieniając przyzwyczajeń z małą różnica - jem dwa razy więcej. Nie ma problemu z tym że np. przez tydzień nie krece jem dalej jak smok i nie przybywa. Na wiosnę miałem operację i przez 6 tygodni zakaz obciążania, dalej jadłem tak dużo i nie przybylem nawet kilo. Codziennie jem dwie drozdzowki lub lody, parę czekoladek, normalne pszenno-zytnie pieczywo i normalne wieprzowe mięso,nie lubię drobiu. Według tego co niektórzy piszą przez te dwa miesiące braku aktywności powinienem przybyć a jednak tak się nie dzieje. Każdy jest inny i inaczej reaguje na ćwiczenia, rodzaj i ilość jedzenia. Jeden będzie czerpał i odkładał tłuszcz jak niedźwiedź inny co by nie zjadł i ile to będzie patykiem. Chodzi o to że to co się dzieje w tak skomplikowanym tworze człowiek nie da się ograniczyć do prawa zachowania energii mimo że jest ono słuszne i prawdziwe. To jest zbytnie uproszczenie.
  17. Mam niejasne przeczucie, że masz problemy z jasnym przekazem swoich myśli. W jednym zdaniu piszesz że deficyt podaży rekompensowany jest zapasami z tłuszczu a w drugim kategorycznie stwierdzisz że żadnego deficytu nie ma...
  18. Ale bilans w odchudzaniu czy też podczas diety liczymy od momentu jej rozpoczęcia a nie od dnia narodzin czy też poczęcia. Wtedy by schudnać trzeba zrobić deficyt podaży z zewnątrz do zapotrzebowania bieżącego. A kolega stara się to pominąć.
  19. W wiadrze masz 5 litrów i chcesz wylac 3. Da sie czy nie? A jak masz 5 dodajesz 2 to możesz wylac 3? Bo ją się zgubiłem...
  20. Jak już zostało napisane wszystko opiera się na dwóch krzywych: podaży i popytu. Przez zmniejszenie wagi zmniejszyles popyt (mniejsze obciążenie na treningu) i krzywe sie zeszły lub nawet przeciely. Teraz albo zwiększenie intensywności/ilości treningu albo zmniejszenie racji zywieniowych. Innej drogi nie ma.
  21. Właśnie wczoraj robiłem pierwszy serwis tego dziada - Dart 2 z Turnkey - jak to się mawia, nie święci garnki lepią. Użyłem olejów z linków z pierwszego postu - wydają się odpowiednie bo Dart ożył Mam dwa pytania. Jedno o tę sprężynę od Simpsona - to jest miękka sprężyna? Odpowiednik jakiego koloru? Bo ja mam "żółtą" i ugina się średnio a mam 78kg. Drugie pytanie jak zareaguje Dart na zalanie sprężyny olejem i ewentualnie ile i jakiego oleju tam wlać? Przeróbki na powietrze raczej nie będę robił bo jest dosyć ściorany i raczej powietrza nie utrzyma.
  22. Czyli ostatecznie: wierzyć pulsometrom w ilość spalonych kalorii? Czy raczej traktować to jako dodatkowy bajer wpływający na atrakcyjność urządzenia na półce sklepowej lub na stronie www? A sam pulsomierz traktować jako przyrząd do pilnowania tetna na treningu i nic więcej? Pytam poważnie żeby wyjaśnić ten aspekt odchudzania na rowerze do końca.
  23. Dokładnie zapomniałem o tych danych. Czyli nie bada podobne Ok, to jeszcze raz uwzględniając te dane, producenci nanoszą na nie wartość pulsu. Czyli jest on w końcu wyznacznikiem spalonych kalorii czy jest od nich oderwane?
  24. Tętno jest związane z wydolnością organizmu, a nie ze spalaniem kalorii. W jednym wątku stwierdzisz że mniejsza masa bikera to mniejsze zapotrzebowanie na energię bo mniej jej potrzeba do jazdy np pod górę. To jak tlustosc i tetno się wiąże ze sobą?Jest tłusty kolo i jedzie pod górę jak ślimak a tetno ma 180 i ledwo dyszy. Po dwóch latach intensywnego treningu jest lekki jak piorko wytrenowany jak pro i jedzie pod ta sama górkę szybko jak błyskawica a tetno ma 180. I teraz pytanie czy ilość spalonych kalorii jest podobna czy całkiem różna? Konstruktorzy pulsometrow twierdzą że podobna. Aż jestem ciekawy jak jest naprawdę
  25. W niedzielę w Krakowie na Pachonskiego była jeszcze cała kupa...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...