Po głębszych przemyśleniach zdecydowałem się na Scotta Scale Elite w rozm. "L", swierzy nabytek już dziś był lekko testowany i powiem szczerze, że nie żałuję że wybrałem większą ramę, w lekkim leśnym terenie, niewielkie wzniesienia na klifie w Orlowie, zachowywał się bardzo dobrze, nie miałem odczucia dyskomfortu czy ograniczonej zwrotności, po asfalcie również radził sobie doskonale, optymalna sylwetka, w maratonach nie zamierzam startować, także myślę że na moje potrzeby , amatorskiego śmigania po lasach będzie okej,
zastanawiam się jak mocno można się pokusić jeszcze o zejście na wadze w tej konfiguracji ??? fabryczne dt swiss chyba nie należą do przesadnie ciężkich ?
jeszcze jedno - reba chodzi dość cięzko, bynajmniej takie mam odczucie, ponoć podregulowali mi ją pod moją wagę, nie miałem okazji i możliwości jeżdzić na tym amorze, to nie mam punktu odniesienia w temacie jego pracy,
dziękuję wszystkim za cenne uwagi i pomoc w zakupie roweru, niebawem wrzucę fotki kolejnego scotta w galerii 29er