Pytanie o rozmiar i ew. zmiany...
Mam 190 cm wzrostu, krok 89 cm.
Rower ma ramę 56 cm. Po dopasowaniu do wzrostu siodło poszło znacznie powyżej linii kierownicy.
długość rury podsiodłowej (C-T) 56cm
długość rury górnej (C-C) 55 cm
długość "realna" (od środka szczytu sztycy do szytu rury sterowej) - 61 cm
mostek 100 cm kąt 6*
Tak na oko to wychodzi, że rama jest za mała o jeden rozmiar na mnie, szczególnie że rower ma spełniać funkcje miejsko-turystyczne (więc wygoda kosztem "osiągów")
Wiadomo - dopasowana rama to podstawa, więc pytanie czy jest sens bawić się w modyfikacje czy lepiej odpuścić i kupić większą ramę?
Wymyśliłem sobie takie zmiany:
- mostek o wyższym wzniosie: 110 mm kąt 35*; znalazłem też 90mm kąt 40*, ale chyba kiera będzie już za blisko?
- montaż rogów - dodatkowy chwyt, no i można się będzie ciut bardziej wyciągnąć np. przy większym wietrze
W przyszłości przewiduję też kombinacje sztyca+dł. korby - obecnie mam poczucie, że ciężko mi się kręci - w mieście nawet na środkowej tarczy i czwartej koronce (38/19) np. ruszając ze świateł mam ochotę zrzucić na lżejsze przełożenie. Może to być kwestia napędu (26/36/48 + kaseta 11-23), ale na niewiele lżejszej (za to większej) szosie nie nie mam takiego poczucia.
Podejrzewam że coś nie bangla z ustawieniem siodełka w poziomie lub zbyt krótką korbą jak na mój wzrost (170mm). No ale to w przyszłości.
To jak? Warto zostać przy tej ramie?