Dziś po LeMans 24 i wyścigu F1 w Baku dałem jeszcze radę objechać moje miasto dookoła, wyszło ze 40 km ale pogoda taka super, że trzeba było się ruszyć.
Przedpołudnie spędzone na odkrywaniu nowych tras między łąkami i w lasach, terenowo, piaszczyście itp. potem odkurzanie roweru, napędu itp. oraz lekko smanięte lagi amortyzatora oraz regulacja siodełka, się jakoś przesunęło do tyłu.