Wróciłem z pracy, zjadłem, zdrzemnąłem się 15 minut, dopompowałem powietrza w oponach i zrobiłem 40 km głównie polnymi dróżkami i objechałem moje miasto dokładnie dookoła.
Z czasem do kasku się tak przyzwyczaisz, że nie będziesz go w ogóle czuł, chyba, że masz coś źle dopasowane. Ja czasem zapominam, że go mam i wchodzę w nim do sklepu itp. jak jeżdżę i coś załatwiam 😜
Nie możliwe na Marathonach MTB Plus? Kurcze nie strasz, ja jeżdżę bez łatek bez niczego, choć czasem boję się, że wentyl może paść jak kiedyś u młodego miałem no ale trudno jest adrenalinka