Skocz do zawartości

Sansei6

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 738
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    200

Zawartość dodana przez Sansei6

  1. Dopiero pierwszy tysiąc w roku pękł...a myslałem, ze szybciej pójdzie w tym roku...ogólnie trochekręcenia po mieście za zakupami itp..
  2. Dzis dystans mały, po za nocnym na działkę i tam trochę czyszczenia i przegląd hamulców.. jeszcze ze 3 lata klocki stykną
  3. Też dołączam się do życzeń powrotu do zdrowia... A na dobry początek dnia - rowerowy - tuż po północy dokręcone do 8000 km, zgodnie z planem.
  4. Póki co jakieś 20 km i trochę pucowania rowerku z kurzyu na działeczce.. ale dla mnie dzień się jeszcze nie skończył, a tak nie wiele brakuje by Heks miał swoje pierwsze 8000 km, może jeszcze w nocy dokręcę
  5. Pomimo upału około 20 km w południe i jeszcze uzbrojenie Heksa w fotelik młody opiera sienauce jazdy na rowerku, a chcemy jździć na wycieczki....
  6. Hehe ja odrazu mdleję i z głowy A rowerowo standardzik roboczy jak lekko po weekendzie
  7. Dziś rano w ulewie do pracy, powrót spokojnie i własnie wróciłem z piwnicy z czyszczenia i smarowania napędu przed planowana na jutro wyprawą z kumplem
  8. Po za roboczym standardem doszło jeszcze dobrych kilka służbowo... ale mało to... własnie z kumplem ustalamy trasę na sobote minimum 50 km
  9. Takie tam rózne działkingowe i nocny powrót, w sumie w roku 800 pękło
  10. Dzis po za roboczym standardem i wyskoczeniem z młodym do zoologicznego oraz kilkoma jeszcze sprawunkami, rodzinny wyjazd noca na światełkach ponad 30 min kręcenia po ciemnych zakamarkach miasta... ogólnie pewnie ponad 15 km wskoczyło..
  11. Bo była 2 w nocy a dalej już tylko woda...;p
  12. Nocny wyskok na rowerowy spacer z Luną w drugiej godzinie nowego dnia... ciepła noc, piekny ksiezyc, dystans niewieli (11km) ale w ciemnościach... prawie jakby liczyć podwójnie
  13. Roboczy standard, ale przy wyjeździe z pracy ktosmi zrobił niezłego psikusa, myslałem, ze hamulec mi się zaciał, a tu ktos tak przesunał mi błotnik, ze blokował koło...
  14. Dziś małe wertepy i z młodym trenowanie ostrego podjeżdżania i zjeżdżania z górki, dystnas nie wielki ale wysiłek spory, bo górka ostra
  15. Piękne moknięcie rano do pracy, aż kolezanki pożałowały (miło jak ktoś się tak zatroszczy i choć dobrym słowem powita), jak zobaczyły w jakim stanie dojechałem, ale co tam banan na twarzy, bo dobrze sie jechało i nikt mnie nie ochlapał, tylko od deszczu mokry...
  16. Roboczy styandard i z młodym na badania, wszystko ocierając się o burze ponad dyszka wpadła
  17. Chowanie rowerów rodzinie i po raz kolejny ustawianie żonie licznika, po tym jak go źle wsadziła, na wertepie wypadł i się skasował ech...
  18. I jeszcze szybkie 8 km dorzucone po mieście pomiedzy burzami
  19. Ponieważ uwielbiam tą cyfrę
  20. Dziś standard roboczy i ładnych kilka km służbowo
  21. Właściwie to już wczoraj ponad 20 km po nocy na odreagowanie ostro... świetnie siejeździ po pustym mieście... po za też
  22. Pomoc młodemu sasiadowi w zamocowaniu licznika... i takie tam ogólne pilnowanie szalejących 4 dzieciakow na roweruch
  23. Rowerowo na wybory, a potem z synami szaleńswto po kałużach
  24. Remont kuchni trwa jedyne co rowerowe, to przestawianie roweru w piwnicy szukając lub odstawiajac kolejne elementy do remontu.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...