Dziś miałem przyjemność przymierzania Canyona o rozmiarze M.
Mimo, że mam 182 cm wzrostu mam stosunkowo długą nogę - 87-88 cm. Sztycę musiałem wyciągnąć tak, że zostalo mniej niż 1 cm zapasu. Pozycja nie wydawała mi się nazbyt prosta ale sztyca już na początku musiałaby być wymieniona na dłuższą. Kalkulator Canyona pokazuje dla nogi 88cm rozmiar L a dla 87cm rozmiar M czyli jestem w najgorszym możliwym położeniu. Serce podpowiada M bo bardziej zwrotna ale rozum jednak L. Tu pytanie: czy lepiej być na końcu mniejszego rozmiaru czy na początku większego? Wiem, wiem to zależy ... ale w moim przypadku chodzi o ściganie amatorskie i chęć posiadania "ramy pozwalającej na rozwój"