-
Liczba zawartości
69 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Komentarze w blogu dodane przez Tomas1982
-
-
Ja też bije się w pierś, najlepszego!
-
Patrząc na Twój poziom ortografii, dochodzę do wniosku że dobrze by było abyś zaczął czytać cokolwiek Bez urazy, peace!
-
Nie wiem jakie książki czytujesz ale mnie ten tytuł bardziej podchodzi pod prasę brukową
-
Fajny opis, niezłe fotki, ciekawa historia i mistrzowski tytuł Pozdrawiam ...
-
W zeszłym roku w lipcu na Częstochowskiej Tera Orbicie kilku zapaleńców wykręciło coś koło 520km w 24h Pierwszy który skończył trasę jechał na trekkingu, część na szosach i góralach również. Większość z nich pewnie w około 2 tygodnie wykręca takie 900-1000km. Mimo wszystko to przecież nie jest wyścig na długi dystans Dla autora bloga 900km to dużo, dla mnie pewnie też, dla Was pewnie to pestka i cóż z tego? Każdy ma swoje małe sukcesy i je pielęgnuje, moja życiówka to jakieś 120km, od pewnego czasu jednak wypuszczam się głównie z córką i jednorazowo nie robię więcej niż 40-50km. Nie mam z tym problemu żadnego
Tak czy inaczej nie zmienia to faktu że sposób napisania tego bloga ciut zalatuje prowokacją, obym się mylił
-
Hamax Sleepy? No to pardon, dopatrzyłem się na fotce zupełnie innego fotelika. Co do lecącej głowy to "sprzedam" Wam patent który widziałem u rodzinki wożącej w fotelikach rodzeństwo bliźniaków. Mają foteliki bez regulacji przechyłu, główki opadające w przód były normą. Pan Tata zastosował mały rzep na oparciu fotelika i tyle kasku, dosłownie kwadracik może ze 3x3cm na fotelu, a na kasku okrągłe kółko, maluchy jak zasypiają to odchylając główkę w tył spajają się z oparciem. Trzsymanie jest wystarczające aby we śnie utrzymać bezwładną główkę w oparciu i na tyle słabe że maluch bez wkładania w to specjalnej siły może się odrzepić Nie stosuje podobnego rozwiązania jednak może jest to jakiś sposób na dłuższe wyprawy.
-
Z racji że to mój ulubiony temat (jazda z dzieckiem w foteliku) to dorzucę swoje doświadczenia. Pochwalę się również że po ponad 2 latach takiej jazdy opanowałem do perfekcji już wsiadanie przez ramę a'la Van Damme
Co do fotelika to miałem przez chwilę taki jak Twój, bardzo szybko go spieniężyłem i wymieniłem na HAMAX Siesta, dlaczego? Ano dlatego że ten drugi ma odchyalne siedzisko do tyłu o jakieś 20' Bujane dziecko zwłaszcza w foteliku na rowerze ma tendencję do szybkiego usypiania. Moja córka niczym piesek z kiwającą główką gibała się wisząc na pasach bezpieczeństwa pochylona do przodu - masakra W Hamaxie Siesta jest pokrętło i dzieciak spał w najlpesze. Zaliczyłem kilka wypadów i nawet jeżdżąc po wybrzeżu z miasta do miasta po 2h w jedną stronę nie było obaw o to; a co jak mała uśnie? Poniżej fotka z jednej takiej siesty właśnie gdzieś w okolicach Władysławowa Wyraźnie widać że Córcia śpi wygodnie i solidnie zatopiona w oparciu
Dodatkowo doposażyłem fotelik w trąbkę dla małej i osobny uchwyt na bidon. Trąbka się przydaje bo przeganiamy nią przechodniów ze ścieżek i czasem jak Córka coś chce ode mnie to mi to zasygnalizuje takim pierdnięciem
Lusterka nie mam ale to faktycznie niezły pomysł, zwłaszcza że obracanie się jest utrudnione przez mocno zwichrowany śroek cieżkości całego pojazdu po założeniu fotelika i umieszczeniu w nim dziecka Co do przechowywania bibelotów to na rowerze mam dwa schowki, jeden na kierownicy na portfel, klucze, telefon czasem okulary. Drugi za fotelikiem zamocowany na rzepach przez fabryczne otworty fotelika, mam w nim zapięcie, trochę drobiazgów, czasem zwiniętą ciepłą bluzkę dla Córki. Poniżej foto, może coś podpatrzysz
Większe rzeczy na dłuższe wyprawy pakujemy do dużych sakw zawieszonych na rowerze żony. Moja córka ma 4 lata, śmiga już doskonale na dwóch kółkach na swoim 14" B'Twinie, jej przygoda z fotelikiem się już skończy pewnie za rok ale na szczęście od 4 tygodni mam drugą córeczkę która godnie zastąpi w foteliku starszą siostrę. Powodzenia w dalszych wyprawach, mam nadzieję że coś z tych moich wypocin komukolwiek coś tam ułatwi w przygodach z podróżami na fotelu
Pozdrawiam
Różnorodne wyjazdy.
w WilczekkBlog
Blog prowadzony przez Wilczekk
Napisano
No weź, na góralu? Chyba nierealne