Raczej jestem zbudowany proporcjonalnie.. Może to przyzwyczajenia z mojego obecnego górala "shimano vicini" rocznik 1996 który delikatnie mówiąc jest za duży, został mi kupiony w młodym wieku przez dziadka, bodajże jest to rama 20. Kształt klasycznego mtb. Ma on sprężynę z tyłu taką namiastkę amortyzacji, trochę to działa . Polubiłem swojego fulla stąd apetyt na yukona. W obronie swojego vicini dodam, że nie jest to rower marketowy, tylko z hurtowni rowerowej piasta z Łodzi . Jeżdżę w zróżnicowanym terenie, jednak trochę więcej po asfalcie. Cenię sobie wygodę stąd raczej kupię fulla, kręgosłupowi lżej, tyłek mniej boli. Jednak ciężko mi się zdecydować bo będzie to mój pierwszy profesjonalny sprzęt. Zastanawiam się jeszcze nad kross crime 2 można go wyhaczyć za 2500. Wiem że to ciężki rower ten kross czy yukon ale mój stalowy shimano też lekki nie jest a dawałem radę tyle lat. Niestety czytałem na forum opinie o krossie i nie są pozytywne raczej. Byłbym wdzięczny za wasze spostrzeżenia dotyczące tych dwóch rowerków:)