Witam!
Kupuje rower i mam dwie opcje, jako że nie jestem doświadczony w tym temacie chciałem sie was poradzić.
Kumpel sprzedaje Kellysa Salamander z roku 2005, praktycznie nówka, jakieś kilka razy był jeżdżony, ostatnio też był w serwisie.
Cena jaką mi zaproponował to 1000zł.
Druga opcja to nowy rower w sklepie a dokładnie Kross Hexagon V3, za 900zł jest wersja z 2010r.
Specyfikacja Salamandra:
http://img64.imageshack.us/img64/5537/salamanderdscenlarge1ru.jpg
rama Protec alloy
rozmiary ramy 19.5"
widelec RST Gila Plus SL, 100mm, coil spring + MCU / hydraulic CNL Lockout
stery Ritchey Pro Logic Zero integrated
suport Kinex cartridge
korby Shimano TS52
p. przód Shimano Alivio
p. tył Shimano Deore
manetki Shimano Alivio SL-MC20
kaseta wolnobiegu Shimano CS-HG50 I-8 11-32T
Łańcuch KMC Z-72 IG
hamulce Diatech Anchor hydrauliczne, 2 tłoczki
dźwignie ham. Diatech Anchor
piasty Shimano M475 Disc
obręcze Kelly's Razor czarne 36 szprych
opony Kelly's 2.0 Cobra skinwall
mostek kierownicy Kalloy Uno czarny
kierownica Kalloy
rogi Kalloy UNO 3D lite czarne
pedały alloy / steel
Specyfikacja Hexagona V3:
http://www.kross.pl/rower/44-Hexagon_V3_.html
Który rower wybrać? Czy mimo 6 lat sprzęt w tym Salamandrze jest dobry jak na dzisiejsze czasy? czy ewentualnie trzeba by w nim coś zmieniać?
Z drugiej strony ten Hexagon też sie nieźle prezentuje, no i jest nowiutki na gwarancji.
Prosze o pomoc, co byście doradzili?
Aha rower do jazdy po mieście w tygodniu, a w weekendy na jakieś dzikie tereny.
Z góry dziękuje.
PS. Przy wzroście 175cm rama 19.5" jest ok?