Cześć,pare tygodni temu ukradli mi rower.Już mówię,że rower był na klatce,ponieważ mam graty w piwnicy,a po za tym rower miał iść do naprawy
Rower miał popsute przerzutki tzn. wbite w szprychy.Więc złodziej nie miał szans by nim odjechać,bo by nie dał rady..bawiłem się z kolegą po drugiej stronie ulicy,i nic nie zauważyłem.
Najważniejsze
Byłem na Policji,gdzie dałem tam dokumenty,i wszelkie informacje o rowerze.Jednak Policjant powiedział mi że takie sprawy to nie do nich,bo nie trzeba było chować roweru na klatce. Ja od razu powiedziałem że nie miałem gdzie go schować,bo piwnice mam zawaloną gratami,po za tym miał iść do naprawy.Lecz nic sobie z tego nie zrobili i koniec.
Radź se sam okradziony człowieku..