Skocz do zawartości

cienkun

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 075
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez cienkun

  1. 3 minuty temu, wkg napisał:

    Słuchaj, to jest designerski rower - estetyka może się komuś podobać lub nie - ale to rower którym można wyskoczyć kilkaset metrów po bułki w mieście - bo to rower miejski złożony na przedpotopowych, najtańszych komponentach. To Ci będzie dzwonić po miesiącu.

    Ty chcesz jeździć 20 km w jedną stronę i 20 w drugą, pod górkę, kilka kilometrów po słabej drodze. Potrzebujesz prawdziwego roweru a nie zabawki. Każdy mtb, gravel, cross, nawet toporny trekking będzie lepszy. Który z nich - jeżeli chcesz komfortowej pozycji szedłbym w crossa.

    Nie będzie dzwonił. Są porządnie wykonane i ja na spokojnie zrobie takim i 80 km dziennie, ale może w istocie dla początkujęcej lepszy trekking jeśli wygląd nie gra roli pierwszorzędnej. 

  2. Nie kupować za dużego roweru. To bez sensu totalnie. Wiem, że kiedyś się jeździło na Ukrainie dorosłej w ramie, ale dopasowany rozmiar daje możliwość poczucia frajdy z prawidłowego prowadzenia roweru i może się młody kolarz wdrażać w tajniki poprawnego brania łuków, zjazdów i podjazdów... natomiast nie widzę sensu aby to był rower markowy bardzo. Ja bym brał najtańszy z mało wiele ładnie pospawaną ramą i osprzętem możliwie wysokim. Napis TREK na ramie i owszem, fajny szpan, ale w tym wypadku nic poza tym. IMHO of course ;)

  3. Taki, żeby mógł stanąć nad górną rurą nie obijając sobie wrażliwych części ciała. Poza tym, rowerki dziecięce są bardzo zbliżone do siebie osprzętem i różnią się głównie ceną zależna od renomy producenta. Więc jeśli mu sią podoba, rozmiar jest dobry a Ciebie na niego stać, to jest ok. 

  4. Siemanko Panie i Pany! 

    Przystępuję z dniem jutrzejszym do renowacji damki IFA touring dla mojej przyjaciółki i mam dylemat. Rower jest poza lakierem, oświetleniem, osłoną łańcucha na i oponami i dętkami, oryginalny. Mam dylemat, gdyż robię go dla przyjaciółki bo chciałbym żeby dawał.jej maksymalną radość z jazdy. Myślicie Państwo, że wielką zbrodnią by było gdybym wymienił koła na nowożytne, z dynamem sram I-3, alu obręczami i shimano nexus z tyłu, oraz oświetleniem led? 

  5. 42 minuty temu, kosmonauta80 napisał:

    Przecież każde wyprzedanie na tych krakowskich bulwarach, pełnych ameb to ryzyko. Ile razy musiałem myśleć za innych... 

    Albo weźmy takich, co jadą na rowerze jak na kiblu: kadencja 10 obr/min, nogi rozkraczone (kolana na zewnątrz), naciskanie na pedały ŚRÓDSTOPIEM...

    A jak widzę, że ktoś na płaskim staje na pedałach, to mnie - jako osobę z początkami chondromalacji - zaczyna to "boleć".  

    o kurde stary, Ty to masz pewnie stresującą pracę! :D  

    ale masz lajka bo poprawiłeś mi humor :)

  6. Tych jednokierunkowych dopuszczających rowery jest w polszy coraz więcej w różnych miastach. W GD jest od dawna tego dużo, w Bdg też widzę się pojawia sporo. Ogólnie props za to, bo to dobry pomysł. 

    Sorry za off. 

    Albo nie, nie będzie off. Wkurzyło mnie, że przez dziurę w środku ścieżki na Wyszyńskiego w Bdg muszę centrować koło, bo wjeżdżam w nią niemal zawsze gdy jadę do Lidla... 

  7. 42 minuty temu, sznib napisał:

    Niedawno jak zjeżdżałem singielkiem wjechałem w takie rozrośnięte krzaczory. Skończyło się na podrapanej ręce. Ale jakoś się nie wkurzyłem za bardzo. Dzisiaj jak tamtędy jechałem to się zatrzymałem w tym miejscu i wszystkie krzaczory poodginałem na bok, żeby dało się jakoś normalnie przejechać ;)

    Dzisiaj sobie jechałem ścieżką nad rzeką. Kilkanaście m dalej DDR, ale prowadzący do rynku, a ścieżka prowadzi w inne rejony. Ja jechałem w inne rejony, wiec jechałem ścieżką. No i idzie jakaś babina z pieskiem z naprzeciwka. Ominąłem ją szerokim łukiem, a ta pokazuje ręką i wypala: "Tam jest ścieżka rowerowa". Normalnie mnie zatkało.

    na takie zaczepki zwykle odpowiadam "racja, jest" :D

    Mnie wkurzają dzieci na riwerkach biegowych jadące po ddr gdy rodzice ida obok chodnikiem, a i jeszcze te wszystkie podziały. szosowcy , freerideowcy, wyorawowcy, ostrokołowcy... Ja czuję sympatię do każdego kto pedałuje ,nawet jeśli pedałuje na składaku do spożywczaka po bułki i kartofle

    • +1 pomógł 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...