Cześć,
mam problem z wyborem ramy do roweru wyprawowego z zacięciem terenowym. Obecnie posiadam dwa rowery mtb 29er. Jeden nowy na ramie accent peak, drugi na ramie b1 axigon. Drugi rower stoi i się kurzy więc mam pomysł na przerobienie go na rower pod dłuższe, mieszane trasy. Chciałbym mieć w rowerze dużo mocowań na bidony i bagaż, możliwie dużo miejsca w trójkącie ramy, ponieważ rama accenta w rozmiarze S nie mieści nawet dużego bidonu. Dodatkowo chciałbym jakieś prowadzenie linek, które pozwoli mi wygodnie umieszczać torby na górnej rurze.
Ostatnio zrobił się hype na rowery typu gravel, nie chcę jednak iść w stronę baranka, ponieważ:
mam w starym rowerze hydrauliczne hamulce deore i napęd 3x9, które prawdopodobnie nie nadają się do przełożenia (kompatybilność z klamkomanetkami)
klamkomanetki szosowe są drogie, a chcę to zrobić po kosztach
kiedyś przejechałem się na szosie i mi się nie podobało
Postaram się zwiększyć ilość możliwych chwytów rogami i lemondką
Pomimo niechęci do baranka wpadły mi w oko dwie ramy Accent Furious i Octane One Kode. Pierwsze pytanie, czy z prostą kierownicą mają one w ogóle sens? Czy lepsza w tej cenie nie byłaby może rama cross? Nie znalazłem jednak setu cross ze sztywnym widelcem, większą ilością mocowań, fajnym prowadzeniem linek.
Accent Furious nie ma otworów pod dolną rurą, ale jest aluminiowy i ma karbonowy widelec. Ponadto jest tańszy i dostępny jest rozmiar S. Z moich wymiarów wychodzi S, ale nie wiem jak to się ma do prostej kierownicy.
Kode jest dostępna tylko w rozmiarze M. Nie muszę w dodatku wymieniać sztycy, więc całkowity koszt jest wyższy tylko o około 200 pln. W dodatku ma więcej mocowań.
Reasumując:
Która rama? (Furious, Kode, inna)
Jaki rozmiar? (S, M, 173cm, noga 81cm)
