Skocz do zawartości

borsooq

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    288
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez borsooq

  1. Ja swoim bedę pomykał po mieście, dlatego taka kierownica. Kolor mnie kosztował z piaskowaniem 150pln. Jeśli masz znajomego lakiernika, to zrób właśnie na taki z połyskiem. Wg mnie każdy, dobrze nałożony lakier bedzie ładnie wyglądał, nawet sraczkowaty Kwestia doboru reszty komponentów. Wg mnie zasada, aby nie wyszło pstrokato, jest taka, aby dobrać jak największą ilość detali pod jeden kolor + trpchę chromowanych/srebnych elemnetów + jakiś mały akcent w innym kolorze. Ja na poczatku chciałem zmałpować ten projekt: http://www.forumrowerowe.org/topic/181457-renowacja-budowa-roweru-na-ramie-romet-mistral/ Wg mnie jest super. Mój, to zupełnie co innego.
  2. Zwróć uwagę na mocowanie suportu i rozmiar kół. Najlepiej, jakby mozna było wkręcić suport typu pakiet i koła były w rozmiarze 28". Kolejna sprawa, to ster. Dla wymiaru 1", nakręcanego znajdziesz wszystkie możlaiwe części. Reszta, jest kwestią subiektywną. Jak nie chcesz dużo inwestować, to zwróć uwage na lakier. To w sumie jedna z droższych rzeczy (malowanie proszkowe, to minimum 150 pln). Cała reszta, o ile szukasz części, które po prostu są, działają i jakoś wyglądają, a nie najlepszych w klasie, to nieduży koszt. W sumie korba też sporo kosztuje, więc warto by było, aby była nadajaca się do używania.
  3. To teraz odpowiedz sobie na pytanie zasadnicze: oryginał, czy custom. Przerzutki, czy single speed? Cod o kół, to... jeśli masz obręcze, to sprawdź piasty też. 1. Jeśli to są jakieś dobre piasty, które są w ładnym stanie, to zaryzykowałbym przeplecenie, bo poświęcasz tylko czas, a ze szprychami wyrobisz się w budżecie 10-15 pln za koło. 2. Musisz, niestety też sam sprawdzić, czy i jak da się doczyścić te koła. I, czy bedziesz z nich zadowolony, po tym zabiegu. Czy są to obręcze dobrej jakości, czy zwykłe stare dziady. Jeśli odpowiedź na punkt 1. albo 2. to 'nie', to od razu wlicz koszt całych kół do budżetu. Na allegro najtańsze, co jest w tym rozmiarze kosztuje ~75pln za komplet pod wolnobieg. Coś, co jest już w miarę (nie spodziewaj się cudów za tą cenę, ale ja na takich jeżdżę, tylko 26" od 4 lat) przyzwoite, to koszt koło 100pln (Stars Circle + piasta Joytech na łożyskach kulkowych pod wolnobieg). Tylko, wtedy już ten rower nie będzie wyglądał, jak w oryginale, ale możesz się do niego zbliżyć.
  4. Z tego roweru, to tylko zacisk siodla jest do reużycia, może jeszcze po wyczyszczeniu obręcze i dętki. Reszta - złom. Koszt renowacji wyniósł by cię na najtańszych podzespołach pewnie z 500-700 pln, a efekt by był taki, że dalej nie byłbyś zadowolony z tego roweru. Ja dokładnie tak zrobiłem 5 lat temu. Wydałem 700pln, aby wyremontować starego Granda City, tyle, że nie musiałem go malować, bo nawet do tej pory, po tym remoncie i 5 latach jazdy nie jest zbyt podrapany. Twoja rama, to pod tym względem dramat. Mój rower jest ciężki, naprawdę ciężki. Drugi raz bym takiego błędu nie zrobił. Chcesz stworzyć od zera? Kup ramę alu na allegro pomalowaną. Ostatnio widziałem komplety ze sztywnym widelcem pod koło 28" za 250pln. Będzie to tania taniocha, ale w 1K się wyrobisz, biorąc osprzęt z grupy Tourney, czasami Altus/Alivio. Ale, to jest opcja, powiedziałbym na siłę. Jeśli nie masz specjalistycznego sprzętu (klucz do suportu, do wolnobiegu/kasety, wszelkie ampole i dobre klucze 15,13,10,8,9 zarówno płaskie, jak i nasadowe), to również na allegro znajdziesz rowery Lazaro po 1,2k z osprzętem alivio. Tych tańszych na Tourneyach, wg mnie nie opłaca się kupować. Kup nowy rower i bedziesz zadowolony.
  5. Jak na mój gust, to koszt renowacji, jeśli wymienisz koła, to minimum 500 pln, wliczając malowanie. Ale jest to minimum. Przy OK/Single Speed wyszło by taniej o manetki, linki i pancerze, chyba, że zaoszczędzić też na hamulcach i zrobić tylko jeden. Według mnie korba i przerzutki są do wyczyszczenia i reużycia. Koła nie wyglądają na pordzewiałe. Nie są przypadkiem aluminiowe? Jeśli dałoby się je odczyścić, to zostało by ci do kupienia: - kierownica - opony - dętki - pewnie wolnobieg - nie wiem, jak piasty wyglądają, bo na zdjęciach tego nie widać za bardzo - łańcuch zapewne - siodło, bo chyba porwane - mostek (niekoniecznie, ale brzydko wygląda) Sprawdź suport, bo to jedno z najważniejszych miejsc. W najlepszym wypadku nasmarować, jeśli się da to wymienić na pakiet. Nie wiem, jak ty, ale ja bym się pokusił o renowację, ale ja to ja. Ja we wszystkim widzę potencjał, tylko czasami budżetu brakuje Doczytałem o koledze lakierniku. Ja bym go zrobił
  6. Odgrzeb może, ale powiem, że mi się koncepcja podoba. Tylko owijkę bym do kolru niebieską walnął, siodło także. Hamulec i klamke zieloną i byłoby fajnie. Teraz, to taka trochę bieda jest. Widać, że niedokończone. Korbę bym walnął jednorzedową pod kolor - może zieloną? Kolory fajne, zdecydowane, tylko za dużo na razie.
  7. Przeraszam za post pod postem, ale chciałem uzupełnić kilka informacji. Wczoraj, jak temat wrzucałem, byłem po walce najpierw z pojazdem w tle roweru, a później z samym rowerem, więc po 9 godzinach w warsztacie już nie bardzo mi szło składanie 'jezyk-polska' do kupy, przez co moje wypowiedzi mogą być z deka zawiłe, a obraz samego autora (czyli mnie) zapewne kieruje się w stronę indywiduum z maczugą, niskim czołem i blisko osadzonymi oczkami w akompaniamencie szerokiej szczeki i wystajacych zębów Nic to, teraz postaram się trochę wiecej napisać o samych częściach i przeprawie z nimi związanej. Trochę historii. Rower w postaci do połowy rozłożonego Mistrala (z zamontowanymi oryginalnymi błotnikami), luzem trzech kół, luzem pedałów i dodatkowej ośki kupiłe od starszego pana, który takowe rowery skupuje, remontuje i sprzedaje. Ten remont, to nie jest coś takiego, jak ja przeprowadziłem, ale raczej reużycie starych, wymontowanych z innych dawców części. Myślę, że nad Mistralem starszy pan zwyczajnie usiadł i zapłakał, po czym zjawił się przed nim jeleń (ja) i zapytał - ile za ten rower . Rama. Rama, niewatpliwie jest najcenniejszym elementem zestawu. To, w jakim była stanie widać na zdjęciach. Lakier mocno starty, całymi połaciami. Poczetkowo wydawało mi się, że wyglądać to będzie po odczyszczeniu lepiej. Niestety, wygladało na tyle źle, że można było to albo dojeździć i wywalić, albo wyremontować. Same parametry ramy, to: - długość rury podsiodłowej: 54-55cm (czyli około 21"). Dodając do danych mój wzrost - 172cm, i długość nogi - 85cm wychodzi, że rama jest niemal idealna dla mnie. - szerokość mufy suportowej: 70mm (relanie 69 z groszami - mierzone suwmiarką) - mufa suportowa gładka, na miski nabijane, o średnicy wewnętrznej 40mm - średnica rury od mufy suportowej do mufy steru - 28,6mm, myślę, że rura od zacisku siodła do mufy steru ma taką samą średnicę. - średnica wewnętrzna rury podsiodłowej - czyli jakiej średnicy jest wspornik siodła - 25mm - waga z miskami steru - ok. 4400g. Ciężka. ---------------- Rama została wypiaskowana i pomalowana proszkowo na czarny kolor z połyskiem. Widelec: - sztywny - średnica 1" - uchwyt na dynamo - ster nakręcany ---------------- Widelec został wypiaskowany i pomalowany proszkowo na czarny kolor z połyskiem. Ster: - nakręcany. ---------------- Wymieniony na VP-H733 czarny - pod kolor. Suport: - nabijany - 40mm średnicy - 70mm szerokosci Tutaj chyba największe jazdy. Jak zwykle bolączką starych rowerów jest mnogość standardów i brak dostępności części do nich. Mufa 70mm/40mm nabijana, czyli klasyk rometowski. Dostałem od pana dodatkową oś, która nie miała ogranicznika na nakrętkę (tę, która jest od strony korby), zatem regulacja tego, to był koszmar. Jedak - najgorsze dopiero miało nadejść. Jak już to skręciłem i było sztywne, to założyłem korbę okazało się, że siedzisko klina w oście jest tak wyrobione, że klin przeleciał na wylot. Oryginalna ośka - 141mm - nie do dostania obecnie (jeśli ktoś ma namiary, to bardzo proszę, bo chętnie bym nabył). Obecnie sprzedawane ośki, to ok. 145mm. Około, bo trafiają się egzemplarze 144 i trafiają też 146. Ja lokalnie kupiłem 146mm, co okazuje się dobre, ale do korb jednorzedowych, bo po zamocowaniu korba z blatami jest za blisko i przednia przerzutka zwyczjnie dochodzi do końca, a łańcucha nie ma jak zepchnąć na mniejszy - wewnętrzny blat. Nie wiem, jeszcze co z tym zrobię, ale wstępnie wydaje mi się, że wymienię cały mechanizm. Do renowacji, jak napisałem użyłem nowej ośki, wianków, podkładek i nakrętek. W zasadzie poza miskami - wszystko nowe, a zame miski są w dobrym stanie. ---------------- W zasadzie cały wymieniony Koła. Dostałem 3 sztuki. 2 były pomazane (trudno powiedzieć pomalowane) srebrzanką, aby ukryć ogniska (w zasadzie całe połacie) rdzy. Po odczyszczeniu okazało się, że są tak pordzewiałe, że nie nadają się do użycia, no chyba, żebym chciał zastosować skuteczny odstraszacz antykradzieżowy . Trzecie, dodatkowe koło, na którym zapewne jeździł poprzedni właściciel miało nakręcony wolnobieg jednorzędowy, a zdrugiej strony jeszcze jeden gwint na wolnobieg. Wyglądało jak flip-flop, ale bez OK, ale na dwa wolnobiegi. To koło był w stosunkowo dobrym stanie. Były pojedyncze kropki rdzy - żby chociaż jeszzce jedno było takie, to bym odczyścił i zamontował. Jednak miałem tylko jedno i zamawianie nowego, aby zamontować też to, wydało mi się nierosądne. Koło piastę o szerokości ok. 115mm. Nie wiem, co to za dziw, ale chyba jakiś torowy. Przez to tylne widełki ramy też miały taki rozstaw, bo ktoś je zwyczajnie skręcił, aby pasowały do koła. Widełki powoli rozginałem podnośnikiem trapezowym. Zakupiłem dwa koła na obręczach aluminiowych 27" z piastami aluminiowymi Quando.Tylna pod wolnobieg. ---------------- Wymienione Opony. Po wstępnych oględzinach stwierdziłem, że jeszzce posłużą. Po dogłębniejszym zbadaniu sprawy okazało się, że są poprzerywane w niektórych miejscach, aż wystawała dętka. Zamówiłem Kenda K103 z białym bokiem 27". ---------------- Wymienione Hamulce. Generalnie hamulce, poza klockami były/są OK. Jednak po przeczytaniu kilku artykułów na temat skuteczności hamowania takich hamulców na chromowanych felgach zacząłem wątpić w nie. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że koła są tak pordzewiałe. Planowałem znaleźć coś na allegro w postaci Wienmanna z ciągiem typu cantilever, ale mimo usilnych poszukiwań znalazłem tylko jedną sztukę. Nie zdecydowałem się na zakup. Kupiełm komplet hamulców aluminiowych Saccon o zasięgu ramion do 58mm. Okazało się to błędem, bo ramiona muszą mieć zasięg prznajmniej 60-62mm. Dużo nie brakowało, ale jednak szorowałoby po oponie. Jak już byłem pewny, że wymieniam koła, postanowiłem też przemalować ramę na czarno, więc zamówiłem pod kolor kolejne hamulce - Alhonga HJ 714 AG. Są idealne pod ten zasięg. Pamiętacie jednak, że koła są 27". Pod 28" mogą być za krótkie. ---------------- Wymienione Wolnobieg. Założony był na kole od Mistrala wolnobieg 5-rzędowy rometowski, którego zęby były OK, ale... ktoś wcześniej próbował go odkręcić zwykłym kluczem, a dokonać tego chciał poprzez spiłowanie ścianek wystającej tulei. Poza tym oś piasty miała luzy po pół centymetra. Udało mi sie ten wolnobieg odkręcić na imadle. Oś wyszła, ale... znowu po czyszczeniu felg okazało się, że koła są do wymiany. Zamówiłem Sunrace 5-rzędowy o zębatkach 14-24. ---------------- Wymieniony Łańcuch. Był rometowski - pordzewiały, że nawet go nie oglądałem dogłębnie. Zamówiłem Sunrace CNM84, dedykowany pod 8 rzedów, ale sprzedajacy (od którego nie pierwszy raz zamiawiałem, więc mma do niego zaufanie) doradził, ze będzie działał i z 5-rzedowym wolnobiegiem. Zgadza się. ---------------- Wymieniony Mostek. Stary mostek jest w dobrym stanie i wygląda całkiem nieźle. Postanowiłem jdnak w chwili zapomnienia (o budżecie, oczywiście) wymienić do na aluminiowy. Mostek jest jakimś moelem OEM. Nie ma żadnych napisów. Przypominam, ze mostek jest pod 1", więc tutaj jest wymiana bezproblemowa. ---------------- Wymieniony Kierownica. Był baranek. Odczyściłem i stwierdziłem, ze jest OK. Naprawdę całkiem zacny stan. Postanowiłem jednak zmienić rodzaj kiery, bo na baranku nigdy nie jeździłem, a rower ma mieć charakter bardziej miejski, więc bałem się jak będzie z sięganiem do hamulców. Kupiłem giętą, aluminiową kierownicę i chwycie 25,4 marki Mode. ---------------- Wymieniona Manetka. Manetkę planowałem użyć bardzo długo. Generalnie, to jest ona w dobrym stanie. Jednak po kąpieli w benzynie ekstrakcyjnej i dobrym odczyszczeniu same dźwignie okazały sie dość mocno wyeksploatowane - są zwyczajnie wypłowiałe. Nie miałem pomysłu na odzyskanie ich oryginalnej barwy. Szukałem na allegro czegoś lepiej wyglądającego, ale nie udało mi się znaleźć. Kupiłem zatem manetkę Sunrace. Jest aluminiowa. Nie jest szczytem dokładności wykonania, ale... byłą niedroga. ---------------- Wymieniona Klamki. Jak tylko stwierdziłem wymianę kierownicy, trzeba było sie zaoiekowac też klamkami. Zamówiłem przełajówki, bo ładnie wygladają. Do tego kupiłem linki szosowe z takim grzybkiem. Pasują idealnie. ---------------- Wymienione Gripy. Zamiast gripów na baranku była... taśma izolacyjna. Ściąłem i odczyściłem z niej kierownicę. Po tym, jak decyzja o zmianie kierownicy zapadła - kupiłem najtańsze i jak najprostsze gripy pod kolor - na wzór tego, jakie sa stosowane w rowerach typu single speed. ---------------- Wymienione Siodło Tego najchętniej bym nie wymieniał, bo było oryginalne Romet, czrne w romby. Super wyglądające retro, ale... linka napinająca/sprężyna urwana, więc siodło nie nadawało się do użycia. To było razem z oponami pierwsze, co zamówiłem. Wybór padł na Velo w stylu retro - z nitami. ---------------- Wymienione Sztyca podsiodłowa. Ze wzgledu na zagubienie jarzemka postanowiłem wymienić też i sztycę podsiodłową. Kupiłem jakiś aluminiowy paździerz na allegro, któru się urwał podczas montażu. Sprzedający wysłał kolejny egzemplarz, ale tak samo się zdążył już poluzować. Mam zamiar go skręcić na jedną śrubkę. Niby druciarstwo, ale... szkoda mi już kasy. ---------------- Wymieniona Przerzutki Zostały wyczyszczone, nasmarowane smarem litowym i poskłaane do kupy. Działają super. ---------------- Nasmarowane Korba Rozkręciłem, została pospawana, wyczyszczona i poskręcana i założona z powrotem. Korba jest w marnym stanie. Po spawaniu już pokazuje się ruda. Od strony blatów gwint na pedale jest słaby. Jeśli uda mi się to nagwintować i znaleźć odpowiednią ośkę, to zostanie na dłużej. Inaczej zostanie wymieniona albo nową pod Wagata, albo jakimś aluminiowym, używanym Campagnolo. ---------------- Odczyszczona, naprawiona Tyle tego. Na każde pytanie chętnie odpowiem. Pozdrawiam
  8. Też żałuję właśnie, że paru zabiegów nie zrobiłem przed malowaniem. Chętnie bym wtedy mufę suportową po milimetrze zjechał z obydwu stron, aby miała bardziej uniwersalny wymiar. Uchwyt na dynamo - prawdę mówiąc, nie pomyślałem o tym. Co do single speeda - tak, zgadzam się. Prawdopodobnie by lepiej wyglądał. Ja chciałem jednak mieć te przerzutki. Są w tak fajnym stanie, że szkoda z nich nie korzystać, a przednia, rometowska, to inżynieryjne cudo. Wg mnie spokojnie obskoczy 3 blaty. Rozwiązanie wychyłu wózka/prowadnicy jest niesamowite. Samo wykonanie - super. Naprawdę, szkoda z nich nie korzystać A ile mnie to kosztowało, to nie liczyłem, nie z braku zainteresowania, ale za strachu. Miało być przywrócenie do życia niskim kosztem, a wyszła prawie pełna wymiana.
  9. Mój świeżo odnowiony Mistral. Zapraszam do obejrzenia i komentowania w temacie o renowacji: klik
  10. Witam, chciałbym wrzucić parę fotek tego, co udało mi się ostatnio zmajstrować.Efekt, wg mnie jest ładny. Od razu powiem, że jakośc zdjęć nie powala, bo njpierw kochane dzieciaczki coś poprzestawiały w aparacie, a te ostatnie robione są dzisiaj komórką. Dzisiaj było też wodowanie. Dla mnie jest to pierwszy rower typu kolarka - mknie jak burza Żałuję trochę, że nie zrobiłem zdjęć przed rozmontowaniem, ale z drugiej strony, to w połowie rozmontowany już kupiłem. To, co było najpierw: Rower wyszarpałem przez ogłoszenie na olx. Dałem za ten sprzęt 50 pln i powiem szczerze po całej przygodzie, że więcej nie był wart. Początkowo wydawało mi się, że sporo jest do odratowania. Miałem plan aby go wyczyścić odrdzewić, wymienić, co niezbedne do jazdy i śmigać. Jednak w trakcie wymiany kolejnych elementów zaczęło mi świtać, że niestety, ale większość jest do wymiany. Na początku po rozebraniu roweru obejrzałem opony - były mocno sparciałe, więc zamówiłem Kenda K103 w rozmiarze 27". Po tym okazało się, że i koła są do wymiany, więc nie pozostało mi nic, jak tylko zamówić 27" koła, takie jakie były dostępne. W związku z tym, że rower miał wykorzystywać jak najwięcej części oryginalnych albo podobnych do oryginalnych - zamówiłem wolnobieg Sunrace, 5 -rzędowy. Manetka miała pzostać oryginalna, ale po oględzinach i kąpieli w benzynie ekstrakcyjnej stwierdziłem, że warto byłoby nabyć nową - zamówiłem płynną Sunrace. Teraz to wygląda wszytko tak: Chwilę zwątpienia miałem, gdy zacząłem czyścić koła (otrzymałem 3 sztuki) benzyną ekstracyjną. Okazało się, że kotś je pomazał srebrzanką, aby nie było widać ogromnych połaci zardzewiałych miejsc. Koła poszły na śmietnik. Rama została pomalowana proszkowo. Musiałem wymienić oś suportu i niestety tu jest ból. Zamiast oryginalnej 141mm została zamontowana 146mm, którą dorwałem lokalnie. Przez to korba z blatami jest nieco zbyt blisko ramy i zrzucenie biegu na mniejszy blat nie jest możliwe. Z drugiej strony zaś korba bez blatów jest mocno odsunięta od ramy. Niestety, aby to wszystko znormalizować, tu jest potrzebna cała operacja. Korba została odzyskana za pomocą znajomego, ktory ją pospawał, bo ramię ruszało się względem blatów. Niestety też jakiś mistrz, który wcześniej rower użytkował zajechał nieco gwint pedała w korbie. Przez to wkręcone są najtańsze możliwe pedały, bo ich po prostu nie szkoda. Sama korba po spawaniu będzie rdzewieć, więc prawdopodobnie pojeździ sezon - dwa i zostanie zastąpiona czymś aluminiowym na kwadrat, a suport wkładem Sunrace. Wtedy też prawdopodobnie przednia przerzutka bedzie w stanie zrzucać biegi. Teraz, niestety budżet się skończył...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...