Witam! Trzy dni temu jechałem spokojnie rowerem po chodniku wzdłuż ulicy Przybyszewskiego. Z daleka zauważyłem dwie Strażniczki miejskie. Jechałem spokojnie dalej, a tu nagle jedna z nich wyskoczyła mi przed rower i mnie zatrzymała! Wlepiła mi mandat w wysokości 50zł. Nie zgadzałem się z nią ponieważ boje się jechać ulicą, a na chodniku nie stwarzam zagrożenia dla pieszych. Jednak przyjąłem mandat - bałem się kosztów sądowych. Nie wiedziałem że jazda po chodniku jest karana i nie pełna wiedza oraz pośpiech (jechałem do szkoły) skłoniły mnie do podpisania mandatu. Jednak po powrocie do domu otworzyłem internet i trochę poczytałem. Teraz już wiem, że miałem prawo jechać po chodniku: *Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy: szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, - wynosi co najmniej 2 m - i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów. http://sejmometr.pl/projekt/FpTdm,Zmiana_ustawy_Prawo_o_ruchu_drogowym/tresc Tak więc według ustawy miałem prawo jechać po chodniku. Po za tym ile razy jako rowerzyści widzimy jak policjanci i straż miejska jeżdżą po chodnikach.Zdrowy rozsądek to podpowiada. Nikt przecież nie chce skończyć jak Kasia, która jechała prawidłowo na Moście Dworcowym - po ulicy. http://www.lepszypoznan.pl/2010/08/25/kolejny-rowerzysta-potracony.html Chce się odwołać od tego mandatu i potrzebuje waszej pomocy w tej sprawie! Nie wiem gdzie złożyć odwołanie i jak je napisać. Może ktoś z was ma w tym doświadczenie.Niech w końcu coś zrobią z komunikacją dla rowerzystów, albo niech zmienią prawo, lub inaczej je egzekwują. Liczę na szybką pomoc ponieważ zostało mi 5 dni.