Skocz do zawartości

galu44

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez galu44

  1. I pytanie dodatkowe, czy zmiana ramy może mieć, aż tak istotny wpływ?

     

    o ile się orientuję, to rama ma kluczowy wpływ na odczucia z jazdy rowerem (oprócz wielkości kół oczywiście :) ), wszelkie zabawy z mostkami i offsetem siodełka to sprawy wtórne

  2.  

    Mostek fabryczny ma, sprawdzilem przed chwila, +/- 15. To chyba za duzo, zeby go odwrocic. czulbym sie dziwnie na mostku o ujemnym kacie, opadajacym w strone ziemi

     

    jeśli masz kąt główki większy nić 75 stopni, to będzie opadał, jak nie to będzie mimo wszystko skierowany do góry (<75+15=<90)

  3. na Twoim miejscu zanim zdecydowałbym się na dokładanie co najmniej ładnych kilku stówek do większego koła w rowerze, pośmigałbym na takim pożyczonym, który na dodatek będzie mniej więcej na Twój wzrost (pewnie jakieś 18-19 cali).

     

    p.s.

    w moim przypadku (193cm) wystarczyło 5 kółek na 29-erze po chodniku oraz dodatkowo obejrzenie swojej sylwetki z profilu na dotychczasowym 26-calowym rowerze, żeby być pewnym co do wielkości kół nowego sprzęta :D

  4. czy też zauważyliście, że 29er łatwiej (bardziej gładko, mniej skokowo) idzie na stojąco? wydaje mi się, że duże koło ma większą bezwładność i niweluje chwilowy brak momentu, czyli kiedy korby są ustawione w pionie. mam nadzieje, że jasno się wyraziłem. mimo braku doświadczenia i wytrenowania też mijam piechurów na małej kiszce :) (napęd 2x9:22-36x11-34)

  5. mój rower kosztował dokładnie 3178,44zł (koszt części wraz z wysyłką, nie policzyłem tylko manetek, bo miałem ze starego roweru, nowe warte chyba ze 150zł), niektóre szpeje kupiłem używane (niektóre mocno). no i koła są z założenia do wymiany przy najbliższej okazji, są z bardzo, baaaardzo tanich części :)

    całość waży teoretycznie (suma wszystkich części ważonych osobno) 11302 gramy

     

    polecam samodzielne składanie roweru, jest kupa radochy i satysfakcji a i w moim przypadku tylko "zakup na raty" wchodził w grę, choć teraz mamy już sezon na jeżdżenie, więc trochę szkoda pogody na siedzenie w warsztacie.

     

    oto link do kilku fotek

     

    p.s.

    przepraszam, jeśli zaśmiecam wątek, wiadomo, chciałem się pochwalić :)

  6. maon, w Otwocku jechałem na małej kiszce, ale w Chorzelach też nieźle telepało mimo większego koła.

    porównywanie jakiekolwiek będzie ze wszech miar nieobiektywne - w starym śmigaczu nie działała już dobrze przerzutka a i opony po 900g robiły swoje.

    jechało mi się ciutek lepiej, mimo nieodpartego wrażenia że odpadają koła (dzwonienie tarcz na zakrętach) ;)

     

    race-kingi (t 2.0, p 2.2)- miodzio, po prostu rewelka, dokładnie czujesz kiedy stopniowo tracisz 100% kontrolę nad zakrętem.

    rowerek ogólnie jest szybszy, zwrotniejszy i lepiej do mnie dopasowany od starego NO NAME'a.

    mam przełożenia 22-36/11-34 i na razie niczego nie brakuje, z czasem w miarę budowania formy pewnie będę poszukiwał koronek 24/38.

    uwielbiam sztywny widelec, jeżdżę na takim od 25 lat i na razie nie zmienię. dosiadłem na chwilę fulla i stwierdziłem, że to jest nie do opanowania :D

     

    pozdro świąteczne

  7. ja na razie lajtowo - wykupiłem pakiet max na Mazovię, numer startowy 607, góry może w przyszłym roku.

    z opinii innych startujących wynika, że 29" najlepiej powinien się sprawować właśnie na takich płaskich trasach i chyba faktycznie, z 7 sektora wskoczyłem od razu do 4 na nowym rowerku :)

     

    gdyby ktoś chciał się wymienić wrażeniami, to ja też chętnie. powinienem być na każdej edycji, chyba, że jakieś zdarzenie losowe (odpukać).

  8. ja mam 193cm ale bardzo długie nogi i łapska (rozstaw 203cm) :)

    zastanawiałem się nad 19", ale nie ma tak długich sztyc i okazało się że mój Author Instinct 21" jest idealny - nawet siodełka nie wysuwam do tyłu na maksa jak w starym rowerze.

    najlepiej się oczywiście przymierzyć do konkretnego modelu, ale wg mnie jeśli masz w miarę normalne proporcje ciała, to okolice 19" będą idealne, resztę dopasujesz mostkiem i przesunięciem siodła.

  9. ja właśnie własnoręcznie złożyłem koła 3x90 (koszt obręczy, piast i szprych na komplet kół) czyli 270zł z wysyłką :D

     

    piasty: WTB Speed Disc XC

    obręcze: Accent Crossracer

    szprychy i nyple: DT Swiss stainless

     

    waga (to co powyżej + zaciski Dartmoor Bolt-on): przód 1090g, tył 1270g

     

    jak doleci widelec zabieram się za docieranie hamulców i testy

  10. mam pytanie do autora wątku:

    mam identyczną ramę i korbę, zastanawiam się nad wymianą w przyszłości koronek na większe.

    czy u Ciebie też "blat" 36z jest tak bardzo blisko dolnej rurki tylnego trójkąta? wg moich obliczeń i pomiarów 40z wejdą na styk, 42 już będą zawadzać. wsadziłem 2 podkładki po prawej stronie!, przy 3 się boję trochę o wytrzymałość gwintu.

  11. skoro temat odkurzony, to ja się zgłaszam.

    mam zamiar startować w Mazovii MTB i już na pierwszy maraton mieć złożony duży rower. jeśli nie zdążę, to też wystartuję na małym i chętnie posłucham Waszych wrażeń.

    w zimowych edycjach też chcę jechać, ale to na 100% na małokołowym NO NAME-ie.

    pozdro

  12. mam pytanie odnośnie piast (jaki dokładnie model) i ogólnie kół - po miesiącach odkładania kasy i czytania wszelkich dostępnych źródeł doszedłem do dokładnie tego samego zestawu ja Ty, stąd pytanie jak się kółka sprawują

  13. chodziło mi o to, że sam chcę wszystko składać, bo lubię się grzebać w takich rzeczach, nawet koła mam zamiar sam pleść, ale już na samym początku przeraziła mnie ilość i wybór metalowych i plastikowych kółek, które dostałem wraz z ramą i sterami, ale bez instrukcji. pewnie sobie poradzę, ale może być tak, że im dalej w las tym więcej drzew.

    poza tym tak sobie szacuję, ze tyle jest tych różnych mocowań (np. korby, kaseta) ze komplet narzędzi wyniesie ze 2 stówki - trochę mało opłacalne do zmontowania jednego roweru (nawet ew. z późniejszymi modyfikacjami), stąd pomysł połączenia sił.

  14. witam wszystkich jako świeżutki posiadacz zalążka roweru na dużym kole (na razie rama Instinct 29 i... mostek)

     

    niedługo stanę przed koniecznością zakupu narzędzi ale wpadłem na taki pomysł, że może jakoś kolektywnie byłoby taniej, przyjemniej i lepiej - co dwie lub więcej głów to nie jedna.

    ja ze swojej strony mogę zaoferować ogrzewany lokal z toaletą i ekspresem do kawy w centrum Warszawy - w zamian za wspólne majsterkowanie, zakupy narzędziowe itp.

    co Wy na to?

     

    pozdrawiam

    wg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...