Do pracy obecnie jeżdżę z Kurkowej na Muchoborską drogą rowerową Długa-Popwica-Na ostatnim Groszu-Gądowianka, na płaskich, lub lekko wzniesionych odcinkach to 25-30 utrzymuje, oczywiście dochodzi po drodze trochę skrzyżowań z sygnalizacją, estakada, most na Długiej, czy inne sytuacje wymagające zwolnienia, także jasne, średnia jest niższa, chyba koło 22 wychodziło, ale nie jestem pewien, być może jednak mniej, nie mam przy sobie licznika obecnie. Z resztą przejazd tych 7 km zajmuje 18-30 minut.
W pracy trzymam rower w budynku także nie ma problemu z kradzieżą, w mieście no pewnie ryzyko jest, z resztą ukradli mi właśnie MTB z lat 90 z klatki schodowej, także w obecnym miejscu zamieszkania pozostaje mi trzymać rower w pokoju.
15 km również mi się wydaje spore na co dzień, dlatego rozważam właśnie coś z mniejszymi oporami, żeby wytrzymać przy dłuższym odcinku i nadające się na dziurawe drogi. Do elektryków jestem jakoś sceptycznie nastawiony ponieważ napędzanie roweru siłą własnych mięśni sądzę że jest zdecydowanie skuteczniejszym dodatkiem do treningu nóg na siłowni, tym bardziej przy siedzącej pracy i przynosi satysfakcję przy szybszej jeździe Poza tym elektryki wyłączają wspomagania powyżej 25 km i trzeba targać jeszcze ze sobą dodatkową masę w takim wypadku.