Z twardszego nie chcę specjalnie rezygnować, bo na płaskich maratonach na lubelszczyźnie i mazowszu może się przydać. Przekosy mi nie straszne o ile łańcuch nie będzie się rwał Boję się tylko, że za każdym razem zmieniając z przodu będę musiał przepykać pół kasety i tyle będzie prostoty obsługi. Sorcerer widzę, że w tych samych terenach jeździsz, jak wrażenia z pierwszych testów, nie brakuje skrajnych przełożeń? Jakiej kasety używasz?